Ziutuś -daj sobie teraz spokój ze scisłą - w świeta pewnie i tak zmarnujesz ten dodatkowy wysiłek. W końcu taaakie swięta są tylko raz w roku, a diete można stosowac na okragło :P .

Ja też juz będę powoli kończyć moje doświadczenia z proszkami. Nie dam rady ciągnąć scisłej DC dłużej niz zaplanowane 4 tygodnie a i to bardzo długo gdy pomysli się o wczesniejszych poczynaniach. Zdecydowanie chcę sie tylko pozbyć tej 8 z mojej wagi - jeszcze na scisłej. Potem mieszana - ale na zasadzie - chudnę = dodaję kalorii. Wrócę do proszkowej - ale to juz na wiosnę po jakichs 2-3 miesiącach żywienia się tym, co wydała matka ziemia, a nie tym co zsyntetyzowano w laboratorium.

Oczywiście - forumować bedę nadal. Nie martwię się, ze przytyję. W ciagu 3 miesięcy - choćbym bardzo sie starała - nie zdąże wrócić do starych nawyków. Po takich dietach jak nasze długo działa blokada uniemożliwiająca objadanie się. Zreszta ja potrafię sobie wyrobić podejście - to mi wolno, tego mi nie wolno. Nie bardzo wiem jak Ci to wytłumaczyć i przekazać.
Trzymaj się Ziutuś - nie przytyjesz, nie damy Ci