-
No tak, ja ze swoim mieszkam, to nie ma tego problemu, nawet cieszy się że mnie nie ma i może jakiejś dziwnej muzyki na cały regulator posłychać :D
Dieta poszła zgodnie z planem, tylko zjadłam nadprogramowo dwa malutkie plasterki kiełbasy...ale i tak 800 nie przekroczyłam. Zaliczyłam dwie godziny - Step + latino
ufff, teraz nawet nie chce mi się jeść - piję trzecią szklanke wody
-
Zjadłam śniadanko twarożek, pomidor, dwie wasy - Wyszło 269 kcal :)
Dziś nie pracuję więc na II śniadanie zupa w warzyw na wodzie - 219 kcal
Obiad - wołowinka gotowana , brokuła pieczarka 200
Kolacja - jabłko maślanka 143
W sumie wyszło 832 kcal. dziś byłam tylko na długim spacerze z psem
-
Witam, dopiero wróciłam, poznałam chyba połowe rodziny mojego faceta :) Nie liczyłam dzis kalorii bo właściwie nie zjadlam duzo, lepiej było z cwiczonkami :)
Godzinka aerobiku, 30 min na TWISTERZE - kupiłam dziś 8) i 15 min na hula-hop też dzisiejszy zakup( teraz przed TV kręciłąm) Jutro sumiennie licze kcal bo dziś tylko sniadanko c(hrupki chlebek z pomidorkiem), a na obiad łazanki. No i 2 lampki wina :evil:
-
Dziś wychodzi mi 880 kcal plus godzina na stepie. Miało być mniej, ale chciało mi słodkiego, więc zjadłam trzy daktyle :) do tego zjem jeszcze jabłko po fitnessie na kolację :)
muszę zebrac wszystkie siły i zacząć robić brzuszki w domu koniecznie !!!!
-
U mnie wczoraj nie było żle niecałe 1000, ale dzis troszke przebije cos tak czuje :( Za to wzoraj wypołam litr czerwonej herbaty i 0.5 zielonej... ogólnie ucze sie duzo pic 8)
Pozdrawiam
Brzuszki .. to lubie robić :P
-
Jak ja bym chciała lubić robić brzuszki :)
Dziś chyba zawlę trochę, bo idziemy do gniazda piratów na szanty :) (bez piwka ani rusz)
-
Buuu zawaliłm i to maksymalnie - 4 piwa, talerz frytek, trzy kawałki pizzy :oops: :roll: :oops:
Ale nic to. dziś jest nowy dzień, boli mnie głowa po piwsku i dymie w knajpie, jedzenie mnie brzydzi - dobrze będzie.
-
Nic sie nie martw, ja dzis, a dzień sie nie skończył 2kawałki pizzy i piwko, a jeszcze imprezka przed nami :( Na szczescie nic nie jadłam dzisiaj, a najgorsze to to, że dupsko w samochodzie pół dnia woziłam :? Ech te weekendy to koszmar
-
Nie wiem ile wczoraj zjadłam, ale nie było tego duzo... na szczescie. Dziś wodniczek uff po sobocie trzeba. :(
Wczoraj miałam ochote na kebaba(wracalismy z kabaretu pozno) i co i... nie zjadłam mimo ze głodna byłam jak cholera :)
Dałam rade jestesm z siebie dumna 8)
-
u mnie weekend jedna porażka piwna, dziś dzień picia maślanki :( i bólu głowy. Waga o dziwo stoi