Hej!!

Troche mnie tu nie było ale nie miałam czasu napisać...a jak juz cos pisalam to bardzo mało...wiec teraz z dam relacje...z kilku tych paru dni:

niestety jadłam normalnie...a moze to nazwe lepiej obżerałam się :/
ale odziwo waga nie skoczyla do góry i waze tyle samo 66 kg!! (przypome ze zaczynałam od 68kg)

wczoraj dostałam takiej mobilizacji do odchudzania na maxa ze SZOK

teraz dokładny opis mojej diety:

śniadanko:
ciemna bułeczka pełno ziarnista (posmarowana naturalnym serkiem)

drugie śniadnko w szkole: mały kartonik mleka (zapisałam się na mleczko w szkole i dostaje codziennie malutki kartonik mleka truskawkowego, waniliowego lub czekoladowego)

przed obiadem jeszcze w szkole : jabłko

obiad:
troche zupy (mojej mamy)
drugie danie: zalezy co mama przyszykuje a jak mi nie będzie pasować to sama sobie coś upichce!

kolacja: zalezy czy jeszcze mi się coś zostanie do wykorzystania limitu 1000 kcal

i oczywiście codziennie ćwiczonka....30min max godz.

Kachorra kurde ja tez mam ochote na coś obcisłego ale nietety nie moge bo bywm wyglądała jak wieloryb :/

MUSZE WAŻYĆ DO KOŃCA KWIETNIA TE CHOLERNE 55 kg !!