Wątek: Nie warto patrzeć wstecz. Zamknięty rozdział życia.

Ojejq.... Misie... Biedne
W takim razie prawidłowo, że nie idziesz z klasą. Też bym wybrała film. I bardzo chcę go obejrzeć A z moją klasą mam podobny problem.... Ale trochę inny... Tzn. z czymś innym. Ale stwierdziłam, że nie ma sensu za wszelką cenę starać się wejść w łaski 50% z nich. Tzw. LEPSZEJ CZĘŚCI KLASY.

no ja własnie jestem w tej LEPSZEJ CZESCI jak ja to nazywam czesc vipow ]:->
ale jakos tak .. nie chce mi sie isc z nimi bo juz obiecalam koelzance ze z Nia pojde ( tez z klasy ) ale Ona jest mega kujonem (miala srednia 5.2) i jej nie lubia .. a ja wlasnie przeciwnie lubia Ja i wybralam ja niz smietanke klasowa :P



dobra ide naostrzyc lyzwy... a tak mi sie nie chce oO

ja musze sobei kupic łyzwy ja =k je bd miec bd czesciej chodzic na lodo ..OOo!
yy ja wlasnie naleze do osob ktore lubia wypic, ale Strasznie to ograniczam odkąd jestem na diecie [potrafie jedno piwo pic przez 3 h ;D] I jestem z siebei dumna, ;D ..
Wczoraj przeczytalam 4 x malego ksiecia ;P

a ja mialam na lyzwy isc jutro.. ale u mnie pada deszcz, wiec to nie ma zadnego sensu..

my mammy lodo całoroczne

ja kiedyś nalezałam do tych osob ... ale jakos mnie juz to nie jara ;p wole inne srodki ;x niekaloryczne ;x


kurde nie bylo goscia od ostrzenia ;/ slzag mnie trafi .. jeszcze sie rozlalo oO
i znowu jestem tydzien w plecy z lyzwami .. bo ja nie moge juz jezdzic bo sie zabije na nich

To moze wypozycz?

nie bede jezdzic w lyzwach po kims oO przeciez to jest absurd skoro mam swoje ...


i tak pogoda jest lipna wiec plakac nie ebde z powodu nie chodzenia na lyzwy oO

A nie dałabyś rady chociażjeden dzień na małonaostrzonych? Byś naostrzyła następnym razem...
Ja tam wypiłabym tylko gdyby ktoś mi dał Malibu z mlekiem, albo Smirnoffa Ice'a, a ponieważ nikt mi czegoś takiego nie da, to piję tylko (i to niedużo) w wakacje.

ja mam odkryte lodowisko, jak to tak można nazwac. A byłam tej zimy chyba z 4 razy, szkoda tej kasy co za łyżwy dałam, no ale cóż a już więcej nie pójde, bo to koniec zimy. U mnie mrozów już nie będzie, tak mi sie wydaje. W końcu to końcówka lutego, i tak ta zima długo trwała

a ja mam podobną obsesje, ale na punkcie Anglii, normalnie jakbym siebie słyszała, tylko że ja wołam Anglia Anglia, albo ah ci anglicy
to mam troche zbliżone do PERwerS :P