Pierwszy dzień "nowej" diety jak najbardziej udany. Bilansik:
śniadanie- twarożek wiejski z razowcem i siemionkiem
obiadek- cztery pirogi z kapustą i grzybkami
drugi obiadek- kapuśniak light, bez zasmażek ani żadnych takich
kolacja- soczek kubuś

Ćwiczonka:
godzinka marszu szybkiego po śniadanku
o 18 godzina fitness, spociłam się jak cholera

Jutro robię ciasteczka owsiane wreszcie. Brakowało mi otrębów ale dziś nabyłam
A teraz straszna wiadomość... Znalazłam dziś na głowie TRZY SIWE WŁOSY ale już wyrwałam...

Yenefer- kciuki jak najbardziej potrzebne- w każdej sytuacji... Jeszcze nie znam wyników dwóch egzaminów, więc tym bardziej


Bike- dziękuję, że pamiętasz o mnie i tak często mnie odwiedzasz kochana jesteś

Ewuś
- spowiedź zostawiłam u Ciebie

Justynko- na mnie musisz brac poprawkę, miewam bowiem straszliwe "odpały", nie wiem, późne dojrzewanie czy co??? Generalnie tak już mam z Sz. Chyba miłość nie zawsze wystarcza...

Bakoma- ja tez sobie wyobrażam...