-
no to do dzieła
ś: grapefruit, jabłko i kawka
II ś: serek wiejski light z ogórkiem, papryką i rzodkiewkami < mniam!>
przekąska: gorący kubek by Ania (pół kostki rosołowej, kawałek startej marchewki, natka, koperek) i 2 jabłka
o: buraczki tarte gotowane + grapefruit
k: bułka z białym serem i warzywami + jabłko
inne: kilka orzeszkow i kilka rodzynek
-----
niecałe 800 kcal. a idę jeszcze dzisiaj na imprezę i będę duuużo tańczyć a potem nocuję u Mężczyzny.. :>
resztę dopiszę jak zjem
ważyć się rano nie odważyłam, bo ostatnio trochę sobie pofolgowałam więc (o ile wytrzymam, a pewnie nie ) mam plan, żeby zważyć się dopiero za 10 dni, czyli podczas METY-NR-1
co do ćwiczeń: raz w tygodniu aerobik, praktycznie codziennie dużo chodzenia (już na samą uczelnię mam kilometr przez las w jedną stronę ) i w każdej wolnej chwili ćwiczę uda na takim dziwnym CZYMŚ co wygląda jak motylek (jak kupowałam, nazywało się agrafka) - generalnie chodzi o to, żeby złączyć dwie części tego udami, kiedyś na czymś takim ćwiczyłam i efekty były fajne, eh... kiedy to było
aha, no i wspomagam się octem jabłkowym i chromem, czerwona herbatka bardzo rzadko, już ledwo na nią patrzę
P.S.: DZIĘKI ZA WSPARCIE, DZIEWCZYNY!
-
Anusia
czytam i trzymam kciuki
zapraszam do siebie
-
JA TEŻ TRZYAMAM KCIUKI
WIDZE ŻE BARDZO ŚWIETNIE ZACZĘŁAŚ
JADLOSPIS BARDZO DOBY ALE JAKIEŚ MIĘSKO BY SIĘ W NIM PRZYDAŁO
PATENTY NA SPALANIE TEŻ MASZ BARDZO DOBRE SZCZEGÓLNIE NOCĄ
-
menu na dzisiaj:
- witaminki, magnez, kawa, chrom (30 kcal.)
- mini kanapka z mini jabłkiem (150 kcal.)
- serek wiejski z pomidorem i 1/3 papryki (170 kcal.)
- grapefruit x 2 (140 kcal.)
- kanapka z wasy x 2 + jabłko (150 kcal.)
- gorący kubek by Ania (30 kcal.)
----
670 kcal... (?!)
coś mało wyszło, ale po wczorajszym imprezowaniu dzisiaj głównie śpię...
P.S.: a patenty, owszem, owszem... :>
-
witaj Anusiu, jestem z rewizytą
Wydaje mi się, że powinnaś jednak dobijać do tysiąca kalorii dziennie, nie chcę tu się wymądrzać, ale może organizm nie wytrzymać tego tempa i się zbuntować. Waga tracona wolniej utzryma się na baaardzo długo...
w każdym razie trzymam kciuki, nie poddawaj się
Będzie ok. Trzeba w to wierzyć
-
ja wiem, ja wiem, ale po 1 - i tak ledwo tyle dzisiaj zjadłam, a po 2 - niecierpliwa okropnie jestem, jak nie widzę efektów, to mnie szlag trafia i... się objadam
poza tym, takie <1000 kcal. to tylko 10, max. 14 dni. (HEHEHE, CIEKAWE, CZY CHOCIAŻ TYDZIEŃ WYTRZYMAM! :P )
-
Anusia ja też trzymam za ciebie kciuki.
-
NO DO 1000 DOBIJAJ ALE DNI PO IMPREZACH RZĄDZĄ SIE WŁASNYMI PRAWAMI WTEDY SIE PRZEWAŻNIE NIE CHCE JEŚĆ PRZEWAŻNIE BO JA NIE MIAŁAM NIGDY TAKICH OBJAWÓW, ŁEBDO PICIA I TOLERANCJE NA ALKOHOL MAM PO OJCU WIĘC JAK WYPIJĘ TO NIGDY MNIE KAC NA DRUGI DZIEŃ NIE MĘCZY JEM NORMALNIE ALE ROZUMIEM TYCH KTÓRZY NIE MAJA TAKICH DARÓW OD LOSÓW
NA CODZIEŃ JEDNAK JEDZ MINIMUM 1000 OK??
-
heheh, fakt faktem, głowę mam słabą, ale chodzi o co innego, Justynko
nie wyspałam się po prostu, szalałam pół nocy i nie jadłam, bo pół dnia spędziłam w łóżku z moją kochaną mruczącą Kicią <3 <3
-
No to co innego, wcale nie chodziło mi o to że masz kiepską głowę, ale widze że miło czas spędziłaś
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki