HEJ GDZIE SIĘ PODZIEWASZ??
WPADAM ŻEBY ŻYCZYĆ MIŁEGO PONIEDZIAŁKU![]()
HEJ GDZIE SIĘ PODZIEWASZ??
WPADAM ŻEBY ŻYCZYĆ MIŁEGO PONIEDZIAŁKU![]()
już jestem i sie za Wami straśnie stęskniłam))
UDANYCH MIKOŁAJEK ŻYCZĘ WSZYSTKIM!!!!! I ŻEBY "CZERWONY" OPRÓCZ TEGO ŻE COŚ PRZYNIÓSŁ COŚ TEŻ ZABRAŁ: KILOGRAMY!
IdealnyKotecek: dzieki za odwiedziny
justynaherudzinska: chyba za bardzo mnie chwaliłyście, bo przez weekend było źle, ale o tym za chwilkę![]()
nigdywiecejobzerania: dzieki za ciepły wpis! a na którym roku jesteś? ja na 4 i jak pomyślę, że kiedyś te studia trzeba będzie skończyć i iść do pracy to mnie zimny pod oblewa...
Y.e.n.e.f.e.r: pracę oddałam mam nadzieję, że nie będzie źle! jutro muszę oddać następną...
Dorota_18: wzrostu mam 170cm .do 22 stycznia na pwwno dobrniesz do 58 jak tylko bedziesz dzienla!!! trzymam kciuki!!!
a teraz spowiedzprzez weekend mialam u siebie moją "psiapsiółę" od kawy, która przyjechał w piątek i pojechała przed chwilą, więc chyba rozumiecie, że nie miałam czasu pisać
w związku z tym, że się szlajałyśmy dieta została trośkę w tyle i teraz czuję się jak spasiony bećmok (określenie mojej mamy, ale znacie je czy to jakiś regionalizm???)
w PIĄTEK zjadłam:
pieczywo ryżowe z dżemem niskokalorycznym, sztuk 3
1/3 bagietki z tuńczykiem i pomidorem (oj już wolałabym tekturki ale nie mieli!)
jeden gofr (o zgrozo ale przynajmniejpusty)
1 piwo
pół butelki wina
około 200 dag śmierdzącego sera
3 kromki pieczywa razowego
2 laski kabanosa
w SOBOTĘ:
5 pieczywek z serkiem białym i dżemem niskokalorycznym
gotowane brokuły z gotowaną marchewką i sosem serowym
1 piwo
4 ciastka
pół butelki wina
3 jabłka
w NIEDZIELĘ:
4 piezywka ryżowe z serkiem białym i dżemem niskokalorycznym
2 jabłka i 3 mandarynki
frytki z majonezem (grr...)
1 piwo
4 naleśniki z musem jabłkowym
1/3 butelki wina
DZISIAJ:
jogurt z owocami z puszki
płatki z mlekiem
2 jabłka
4 laski kabanosa (niedobrze mi!)
3 pieczywka ryżowe
około 100 gramów mieszanki wedlowskiej (rodzice przysłali, ale jest mi jeszcze bardziej niedobrze!)
1 piwo
uroczyście obiecuję, że od jutra sie poprawię i nie będzie już wpadek ze zwykłym pieczywkiem albo frytkami. te rzeczy nawet mi nie aż tak smakowały, bo już na prawdę przyzwyczaiłam się do marchewki, tekturek i "tych rzeczy".
i jeszcze coś pozywtywnego: nareszcie mam wagę i zupełnie nieplanowo doszedł do tego jeszcze steper. w komisie wyszukałam wagę za 10 a steper (nie spadnijcie z krzesłaza 8 złotych. zupełnie normalne, dobrze działające i w ogóle! tłuszczu drżyj!
no nic uciekam na Wasze wątki zobaczyć jak wam tam weekend minął!
buziaki wieeelkie!!!!!
magda
![]()
Ja mam nadzieję misiek, że to nie zaszkodziło twojej diecie za bardzo i te kilosy nie szkoczą... Nie ładnie nei ładnie... ale cóż nam pozostaje.. wybaczamy... oby nigdy więcej :P :*
HEJ ZABIEGANA!
CO TAM CIEKAWEGO U CIEBIE??! O WIDZE ZE JAKIS STEPEREK SIE KUPILO TYLKO ZA 8ZŁ!! TO GRATULUJE ... OSTRE CWICZENIA PEWNIE ZACZEŁAS:P NO I OOCZYWISCIE KILOSKI BEDA SPADAC SZYBKOFAJNIE TEZ BY MI SIE TAKI PRZYDAL:P
MOZE NA GWIAZDKE DOSTANEA:P
SPOKOJNEGO SNU ZYCZE I WSZYSTKIEGO DOBREGO Z OKAZJI MIKOŁAJEKPA
uff, chyba jestem wreszcie na czasie z tym co u Was słychać. u mnie tak sobie: pod czachą kłebi się mnóstwo sprzecznych myśli.
No bo tak, miesznka wedlowska została dzisiaj rano wchłonięta już do końca (całe opakowanie 300dag, więc pewnie ponad 1000kcal), za to wczoraj randkowałam ze steperem przez godzinę a dzisiaj przez pól (czy ktoś wie ile się kalorii na tym czymś spala, bo nigdzie nie znalazłam???). na 19 muszę skończyć referat, poza tym dostałam maila, że mam się stawić 3 stycznia o 9.30 na praktykę, więc jestem cała szczęśliwa a z drugiej strony boję się, że jestem jeszcze za głupia na takie sprawy. poza tym od dzisiaj znowu ostro dietuję (przynajmnije mam taki zamiar) i już przeraża mnie kwestia przyszłego weekendu, bo jadę do przyszywanej cioci, u której jak kiedyś kiedyś byłam przez półtora miesiąca to waga skoczyła na ponad 70 kg a ja zamieniłam się w małego potworka. no nic, jakoś sobie z nia poradzę... przecież te nowe spodnie nie mogą się zrobić znowu ciasne!!!!!
poza tym ta nowa waga pokazała dzisiaj 66kg osłabiając mi motywację i totalnie psując humor. mam nadzieję, że chociaż trochę z tych bonusowych kg to woda...
więc jak widzicie dzień ogólnie beznadziejny, może jutro będzie lepiej!
na razie wypiłam dwie kawy, na obiad mam zamiar zjeść jogurt z owocami z puszki (około 150kcal) a na kolację pierś kurczaka z marchewką (230kcal?) i ewentualnie trochę pieczywka ryżowego...
mam pytanie. wiecie ile kcal ma statystyczny naleśnik? bo takimi czterema w weekend to się najadłam jak głupia, a w środku był tylko mus jabłkowy, który miał max 100 kcal (tak mi się zdaje) więc jak taki jeden naleśnik ma np 50 kcaL to za 300kcal można się najeśc na pół dnia i to jeszcze czymś pysznym...
no nic uciekam pisać referat. trzymajcie się dzielnie. Przestroga dnia: nie ma sensu jeść słodyczy, bo chwila przelotnej przyjemności psuje samopoczucie na długo długo długo dłuuuuuugo!
dzieki, że ze mną jesteście!
magda
![]()
Zabiegana zgadzam się z tą Twoją przestrogą dnia![]()
![]()
A naleśnik to mi się wydaje że ma wiecej kalorii.
Buziaki![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
hejka
wpadlam zobaczyc co u ciebie i widze ze ok
mam nadzieje ze z referaciku bedzie piąteczka pozdrowionka pa![]()
![]()
Witaj!
Troszkę rzeczywiście w weekend odpuściłaś (i nie tylko w weekend ale nie było znowu aż tak tragicznie jak być mogło). Nie powinno Ci to dostarczyć dodatkowych kilogramów. Gdyby nie te frytki, ciastka, naleśniki i nieszczęsna mieszanka to byłoby całkiem nieźle. Pieczywem bym się nie przejmowała na Twoim miejscu. Przynajmniej nie w normalnych ilościach. Gratuluję udanych zakupów. Szkoda że mi się nie chce trafić stepper za 8 złTeż bym taki chciała... U mnie na razie z kasą baaaardzo, bardzo krucho więc nie ma szans na żadne zakupy, nawet ciuchowe
Dobrze że mam trochę rzeczy z chudszych czasów, jak się w nie mieszczę to czuję się jakbym kupiła sobie coś nowego
Co do naleśników to wszystko zależy jakiej są wielkości i na jakiej ilości tłuszczu robione. Ale myślę że jeden nalesnik ma około 300 kcal. Mam na myśli taki duży naleśnik około 100g. Suchy
bez nadzienia. Pomyśl sobie że 100 g mąki ma 350 kcal. Naleśnik będzie miał w 100 gramach mniej więcej podobnie bo dodajesz tłuszcz(
), mleko, jajka.... tak więc jedzenie naleśników nie jest chyba dobrym pomysłem na diecie
A szkoda, bo ja uwielbiam takie z dżemem, albo z serem. Uwielbiam też pierogi ale one mają podobną ilość kcal do naleśników (może trochę mniej jeśli nie są polewane tłuszczem). Tak więc bierz się w garść i walcz by nowe spodnie stały się za luźne! A ze słodyczami, to masz w 100% rację! Całe szczęście nawet mnie nie ciągnie, nie wiem jak to sie dzieje..... Jutro musi być lepiej, ale to zależy tylko od Ciebie! A ja wiem że Ci sie uda! Jutro zajrzę skontrolować
Buziaki i kolorowych snów....
W PEŁNI ROZUMIEM POWÓD DLA KTOREGO NIE MOGŁAS NAS ODWIEDZIĆWIADOMO KOLEZANKA TO KOLEŻANKA I KONIEC
TRFAIŁAŚ NA NIESAMOWITĄ OKAZJĘ CHYBA TEŻ SIĘ PRZEJDĘ DO KOMISU
TEN WEEKEND NA PEWNO NIE ZASZKODZIŁ TWOJEJ DIECIE PODKRĘCIŁAS METABOLIZM
TA MIESZANKA WEDLOWSKA TO CHYBA NIE BYŁ NAJLEPSZY POMYSŁ
JA TEZ MAM NADZIEJĘ ZE TWOJA WAGA POPROSTU PRZYZWYCZAJA SIĘ DO NOWEGO ŚRODOWISKA
JA TAM SIĘ NIE ZNAM NA NALEŚNIKACHALE LUBIE MOŻE NIE PRZEPADAM ALE MOGĄ BYĆ
POZDRAWIAM MIŁEGO DNIA
hej zabiegana
wpadłam żeby pocieszyć cię i podnieść na duchu
jest ok nie martw się pozdrowionka pa
Zakładki