-
no tak wprowadziłam oczywiście małe modyfikacje tzn.zjadłam jeszcze zupkę i jabłko i to o 20:30...czyli jakies 1200 kcal razem,chyba mi sie zołądek przykurczył,bo czuje sie obzarta maksymalnie
jutro bikini nie wyjdzie,bo mama specjalnie dla mnie zrobiła lazanię i ryż z kurczakiem i sosem słodko-kwaśnym,wyczaiła,że mało jem i myslała,ze mi nie smakuje to co gotuje,więc robi moje najulubieńsze potrawy....a nie moge powiedziec jej ,że sie odchudzam,bo mi zabroni i będzie gderanie i zagladanie do talerza tak wiec jutro na obiad zeżrę kawałek tej lazanii,no i wieczorem bedzie imprezka,wiec jakies piwo albo 2 wypije,a sniadanko wymysle jutro i sie wyspowiadam
a w ogóle to spodnie sa na mnie luźniejsze,juuuuuupi
-
JAK NA MÓJ GUST JEDNAK POWINNAŚ Z MAMĄ POROZMAWIAC ALE STANOWCZO I KONSTRUKTYWNIE MOŻE BY TO COŚ DAŁO A PRZEDE WSZYSTKIM NIE MUSIAŁABYŚ PRZED NIĄ UKRYWAĆ TEGO ŻE SIĘ ODCHUDZASZ...........TAKIE UKRYWANIE DO NICZEGO NIE PROWADZI TYLKO STRESÓW PRZYBYWA...........
-
hej ladida!
nie poddaje sie jednak hehe zmieniłam zdanie! PRZECIEZ TRZEBA BYC TWARDYM A NIE MIETKIM HAHA!!
mniami lazania qrcze ale masz fajna mamusie ,,,,,, tylko uwazaj nie przesadzaj z tymi posiłkami mamci!! pozdrawiam bye :P
-
Tylko,ze jej sie nie da przetłumaczyc,że jestem na diecie,juz próbowałam,wtedy non stop mi cos wciska do jedzenia,uważa mnie za chudzinkę żadne argumenty do niej nie trafiaja,ciężki mój los......
ale nie przesadzę,obiecuje
super vanilia,ze walczysz dalej jestem z ciebie dumna
dzieki dziewczynki,że mnie odwiedzacie
papa
-
CZASAMI TRZEBA MAMĘ POWOLI PRZYGOTOWYWAĆ NIECH ŻYJE ZE ŚWIADOMOSCIA ŻE JESTEŚ NA DIECIE I NIECH SIĘ PRZYZWYCZAJA ALE NIECH WIDZI ŻE JESZ ŻE SIĘ DOBRZE CZUJESZ............. MOJA MAMA CHOCIAŻ NA POCZĄTKU BYŁA PRZECIWNA TERAZ BARDZO MI POMAGA CHOCIAŻBY W PRZYGOTOWYWANIU POSIŁKÓW NIE MUSZE JAK KIEDYŚ SAMA SOBIE ROBIĆ BO OD KĄD POZNAŁA MOJE ZASADY STARA SIĘ JAK MOŻE ŻEBY MNIE WSPIERAĆ.............
WSZYSTKO ZALEŻY OD TEGO CZY DOSTARCZA SIĘ DIETĄ POWODÓW DO NIEPOKOJU
-
Spróbuje jutro,może uda mi sie choć trochę ja przekonac trzymajcie kciuki
a w ogóle to zjadłam jeszcze jedno jabłko,z łakomstwa
-
JEDNO JABŁKO NIE ZASZKODZI TRZYMAM KCIUKI ZA ROZMOWE OBY SIE UDAŁO
-
mama nadal twierdzi,ze jestem chuda jak szczapa i mam sie nie odchudzać a ja i tak bede
wczoraj zjadłam sporo,z 1300 kcal,ale spalilam też duzo-->1,5 h w-f+5 godzin latania po sklepach+2 h tańca na imprezie
dzis jestem juz po obfitym sniadanku,jeszcze tylko mały obiad i bedzie git
może sie zważę w niedzielę,jeśli się nie bede bała
lęce sie do kultury doprowadzić,do wieczora
-
WIDOCZNIE TWOJA MAMA JEST Z TYCH NIE DO PRZEJEDNANIA ALE MOJA DO KOŃCA PRZEKONAŁA SIĘ CO DO MOJEJ DIETY JAK JEJ WYTŁUMACZYŁAM ŻE SIĘ ŹLE CZUJĘ WE WŁASNYM CELE I ŻE MOŻE DLA INNYCH (ONA TEŻ UWAŻAŁA ŻE JESTEM W SAM RAZ) NIE POWINNAM SIĘ ODCHUDZAĆ ALE ROBIĘ TO DLA WŁASNEGO SAMOPOCZUCIA........... TERAZ KIEDY SAMA WIDZI JAK SIĘ WSPANIALE CZUJĘ I ŻE JUŻ NIE CHUDNĘ, JEM TYLE I POWINNAM ONA CIESZY SIĘ RAZEM ZA MNĄ.........
POZDRAWIAM CIĘ NIE PODDAWAJ SIĘ
P.S. MOJA MAMA OPRÓCZ TEGO ŻE SIĘ O MNIE MARTWIŁA BAŁA SIĘ ŻE ZA DUŻO SCHUDNĘ ŻE NIE BĘDĘ UMIAŁA PRZESTAĆ CHUDNĄĆ I MOGĘ W PAŚĆ W CHOROBĘ (ANEMIĘ, ANOREKSJĘ) TERAZ TO ZROZUMIAŁAM
-
moja ma identyczne obawy,dla niej poczatek odchudzania=poczatek anoreksji mam jednak nadzieje,że w końcu zrzumie,ze potrafie sie odchudzać rozsadnie
a w ogóle to jak narazie dieta idzie srednio,wczoraj zjadłam sporo wieczorem porazka
dzis planuje 1200 kcal+basenik
a jutro ważenie,juz sie doczekac nie mogę,może przynajmniej 0,5 kg zrzuciłam
dzieki Justynko,ze mnie odwiedzasz,całuje cie baaaaardzo mocno
papa
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki