-
hej Jen!
a jednak istnieją śmierdzące sery light!
gratuluję nieskuszenia się na ociekające tłuszczem pyszności.
muszę Ci powiedzieć, że w ostatni weekend jak tak popiwkowałam, to się za czipsy chwyciłam, ale czułam w ustach sam olej. wcześniej mogłam pożreć całą paczkę, a teraz mnie wykrzywiało... ciekawe, czy z pączkiem byłoby podobnie, ale wątpię, bo pączek to pączek :-)
buxka i miłego dnia!
-
czesc YEN
po pierwsze gratuluje nie zjedzenia ani grama pączka !!!!!!! :D
a po drugie to bardzo duzo kosztowalo cie schudniecie wiec po osiagneciu celu powinnas za wygranie zakladu zarzyczyc sobie conajmniej nowa pralke :D
pozdrawiam pa
-
Witam w piątkowy wieczór...
Czas na szybciutką spowiedź... Dzisiejszy dzień był dniem razowca i sera z miodem :wink: Zakupiłam chleb pełnoziarnisty XS Schulstadt z jogurtem. Kaloryczność jednej kromki 52 kcal. Jest to całkiem niezła alternatywa dla pieczywa chrupkiego... Podliczając wyszło dzis około 800-900kcal... Czyli chyba całkiem przyzwoicie :) A oto szczegóły:
:arrow: ser biały chudy 350g (350kcal)
:arrow: chleb XS 6 kromek (312kcal)
:arrow: miód 3 łyżeczki
:arrow: kilka mandarynek.
I to wszystko. Podejrzewam że już dzisiaj nic więcej nie zjem...
Pozdrawiam wszystkich cieplutko i życzę udanego wieczoru... Buziaki!!!
-
Witaj Y.e.n.e.f.e.r !!!
No no tylko pozazdroscic dzisiejszego bilansiku ja chyba dzisizj zjadlam z 1200 kcal tak to jest jak sie resztki po dziecku zjada :wink:
http://pliki.sx.pl/kartki/8/14_d.jpg
-
Witaj Anamat :)
Widzę że kurczakowi już niewiele zostało z tej wędrówki po zielonej trawce :D Bardzo dobrze Ci idzie, 1200 kcal to też dobry wynik :) Lepiej chudnąć powoli niż wcale :D A co do dzieci, to tylko Ci zazdroszczę... Też się we mnie już instynkt macierzyński odzywa od jakiegoś czasu :D Buziaki ogromne dla Ciebie i pędzę na Twój wątek przyjrzeć się szczegółom... Kolorowych snów i dziękuję za wprowadzenie wiosennego nastroju... U mnie za oknem zimno, biało... Nie widać żadnych zwiastunów wiosny :( A ja tak już bym chciała żeby było ciepło... Tak 15-25 stopni bo więcej nie lubię (a lato podobno ma być baaaardzo upalne, 35 stopni ma być normą). Trzymaj się cieplutko! Do napisania!
PS A co do kalorii to u mnie raz jest więcej raz mniej, zależy od dnia :D Dzisiaj jest akurat dobry dzień :wink:
-
WITAM SERDECZNIE :):):):):):):) GRATULUJE WCZORAJSZEGO BILANSU RÓWNIEŻ :):):):):):):) ŚWIETNIE CI IDZIE :):):):) JUŻ NIEDŁUGO :):):):):) MUSZĘ DZISIAJ ROZEJRZEĆ SIĘ ZA TYM CHLEBKIEM :):):):):) POZDRAWIAM SERDECZNIE A I JESZCZE JDNO MOŻESZ MI PODAĆ PRZEPIS NA KISIEL BO KIEDYŚ PISAŁAS ŻE MASZ TAKI WASNEJ PRODUKCJI..........
http://blog.tenbit.pl/i/blog/upload/...etnia/1181.jpg
-
-
Pozdrowienia w ten cieplutki dzień. Ja tez biegne do sklepu po ten chlebek :) i może zacznę jeść biały nabiał ( na razie go nie cierpię :( ) Papatki
-
Witajcie :D
Ja tylko na sekundę bo zaraz muszę się zacząć szykować do wyjścia ;) Podaję przepis na kisiel light :D własnej produkcji (nieporównywalnie lepszy od tych wszystkich gotowych specyfików i o wiele mniej kaloryczny, cała porcja ma tyle ile użyte w niej owoce+25kcal na łyżeczkę mąki ziemniaczanej, czyli np porcja około 1/2 litra ma 60 kcal) Ale konkretnie. Kupujemy owoce, ja kupuję o tej porze roku mrożone-truskawki lub wiśnie lub maliny lub mieszankę (ważna aby była bez pestek-nie polecam tej z aronią, brr... cierpko-gorzka okrutnie). Bierzemy tych owoców wedle uznania, np 100 czy 200g na na porcję. Zalewamy to wszystko wodą tak aby zakryło ale nie więcej (chyba że lubimy takie lurowate) i gotujemy jak kompot czyli do miękkości. Potem czubatą łyżeczkę mąki ziemniaczanej (na około 0,5 litra dość rzadkiego kisielu, jak chcemy gęściejszy to wiadomo że bierzemy więcej) rozrabiamy z odrobiną zimnej wody i wlewamy do gotującego się kompotu, cały czas mieszając aż zgęstnieje. Gotujemy chwilę. W odrobinie gorącej przegotowanej wody rozpuszczamy wedle uznania słodzik (chyba że mamy taki co go można gotować-to możemy go dodać razem z mąką). Ja daję 4 pastylki na 0,5 litra kisielu. Wyłączamy gaz i na gorący kisiel wlewamy rozpuszczony słodzik. Mieszamy aby się połączyło. Odstawiamy do wystygnięcia lub wcinamy ciepły. Smacznego! Teraz uciekam, być może uda mi sie jeszcze wpasć wieczorem. Buziaki!!! Przepraszam ze tak krótko ale naprawdę nie mam dzisiaj czasu :( Nadrobię jutro :D
-
hej Jen!
i to tyle jeżeli chodzi o kisiel? brzmi banalnie - musze koniecznie spróbować jak tylko te wredne truskawy w swoje ręce dostanę!
UDANEJ ZABAWY!!! Wyszalej się!!! U mnie było genialnie, ale napisałam u siebie1
Buźka!!!