witaj YEN,
widze ze coraz to blizej, blizej i cel tusz tusz bardzo sie ciesze i trzymam kciuki pozdrawiam pa :D
Wersja do druku
witaj YEN,
widze ze coraz to blizej, blizej i cel tusz tusz bardzo sie ciesze i trzymam kciuki pozdrawiam pa :D
Witajcie dziewczyny :D
Muszę się przyznać że wczoraj wieczorem wcięłam jeszcze około 400g sałatki z tuńczykiem. Nie mogłam zasnąć i w pewnym momecie strasznie się głodna zrobiłam :( Tak więc wczorajszy bilans to nie 800 a pewnie jakieś 1100... Nie jest tragicznie, ale mogłoby być lepiej... Udanego poniedziałku!!! Buziaki!!!
Ejże Yen - 1100 to bardzo dobry wynik!!
Buziaki
Ula
http://www.fotoplatforma.pl/foto_gal...6_DSCN6168.jpg
Witajcie dziewczyny :D
Ech, wreszcie się odważyłam i założyłam swoją dopiero co odebraną od krawca po skróceniu spódnicę :D Długość ma mniej więcej około 10 cm nad kolano. Spojrzałam na siebie krytycznie w kilku lustrach i stwierdzam że może polubię takiej długości spódnice... W końcu nikt na mój widok na ulicy się nie skrzywił ani nie zwymiotował... więc chyba nie jest tak fatalnie... Szczególnie w czarnych rajstopach... A wierzę że za parę tygodni będzie jeszcze lepiej :D
Właśnie wróciłam do domu i wzięłam się za przyrządzanie ryby po grecku w wersji light... Na razu duszę warzywa... Jak zrobię to Wam powiem co mi z tego wyszło... Bo kalorycznie to będzie rewelacyjnie: jakieś 50kcal w 100g :D Gdyby to jeszcze było jadalne to by było super :D W każdym razie przewidziałam ów specyfik na kolację. Oczywiście na zimno bo inaczej nie jadam... Tak więc do napisania wieczorem :D
Witam ponownie :D
Czas na ekspresową spowiedź. Wyszło dzisiaj tego około 900 kcal i obiecuję że już wiecej nie zjem :D
*ser biały półtłusty 250g
*miód 3 łyżeczki
*pieczywo chrupkie 4 kromki
*ryba po grecku light (50 kcal/100g) ~500g
*koktail z maślanki i truskawek ze słodzikiem 250ml
Jeśli chodzi o rybę to wyszła jako tako... Co prawda taka w wersji pełnotłuszczowej i z panierką jest lepsza, ale ta też była jadalna... zrobiłam ją zgodnie z TYM przepisem, z tą różnicą że warzywa dusiłam na łyżeczce margaryny, a zamiast pomidorów dałam cały słoik koncentratu. No i oczywiście ryby nie smażyłam na tłuszczu a tylko poddusiłam we własnym sosie, tzn bez mąki. I zjadłam na zimno a nie na ciepło, po tym jak już porządnie wystygła. Jeszcze mi jej trochę zostało więc będę miała na jutro :D A jutro tak jak bigos będzie lepsza :D Ech, coraz częściej myślę o środowym ważeniu... Tak na siebie patrzę i mam wrażenie że już nic nie chudnę... Co prawda pokazały mi się mięsnie na brzuchu ale chyba mi z talii nic nie zeszło... To dziwne z tymi mięśniami bo przecież nie ćwiczę... Nie wiem w zasadzie jak to wytłumaczyć :? W każdym razie coś mi mówi żebym w środę nie spodziewała się żadnych rewelacyjnych rezultatów... Ani centymetrowych ani wagowych.... Nie wiem może to ta nieciekawa pogoda wprowadza mnie w taki pesymistyczny nastrój... Chciałabym już ważyć te 57 kg. Te dwa kiloski do mety będą chyba najtrudniejsze... To chyba tak jak z biegami-im bliżej mety tym jesteś bardziej zmęczona... I czas jakoś wolniej leci... :( Nie żebym nie mogła wytrzymać ale czuję się już zmęczona oczekiwaniem.... Też tak macie?? To tak jak czekac na wyniki egzaminu nie mając pewności jak nam poszedł... brr... okropne uczucie.... Mam nadzieję że jutro będę miała do tego inne podejście....
Buziaki, uciekam spać bo mi się oczy kleją niesamowicie... Kolorowych snów!!!
http://www.spencer-for-hire.com/pics/artsy/tulips.jpg
podziwiam, nasladuje, pozdrawiam :)
hej Jen!
łaaał, super z ta spódnicą!!! nma pewnop wyglądasz super!!! no i może jednak we środę będzie juz 58? i wtedy to już prawie prawie :-) i jak smakowała ryba?
mam nadzieje, że jutro obudzisz sie już z lepszym humorkiem!!! ja tam jestem dobrej myśli co do środy!
buxka!!!
coś mi te tulipany strasznie wszystko porozciągały :(