MIŁEJ NOCY I KOLOROWYCH SNÓW OBY NIE O BIGOSIE :):):):):):):):):):)
Wersja do druku
MIŁEJ NOCY I KOLOROWYCH SNÓW OBY NIE O BIGOSIE :):):):):):):):):):)
heja!
jak tam, chrapiesz już sobie słodko?
widzę, że koniara z Ciebie! no to się dobrałyśmy :-) jeździłam jak głupia w szkole średniej a teraz z częstotliwościa raz na dwa miesiące niestety, bo czasu brak a najblizsza stajnia osiagalna jedynie rowerem (godzina) albo taksowką (20zl). ale łydki masywne mimo wszystko zostały (38,5cm)
kurcze, chciałam sobie kupić dzisiaj wagę ale w moim ulubionym komisie jak na złośc nic nie było :-( jutro pobuszuję po "normalnych" sklepach jak znajdę chwilkę czasu. bo nawet nikt ze znajomych tak wysoce zaawansowanego sprzętu pomiarowego nie posiada a na 1000% jest mnie już mniej niż 67 kilo!
uciekam do książek!
papapa! do napisznia!
:D magda :D
JA TEŻ LUBIĘ JEŹDZIĆ ALE NIESTETY OSTATNIO BARDZO ZANIEDBAŁAM TEN SPORT........... MOŻE NA WIOSNĘ UDA MI SIĘ POJEŹDZIĆ............. NO ALE NIC
POZDRAWIAM BARDZO SERDECZNIE
PRZESYŁAM BUZIAKI
Witam!Y.E.N.E.F.E.R. to zazdroszczę,że macie takie kobiece i sexi figurki!Moja mam też tak ma...a ja ostatnimi czasy się zmieniłam...na niekorzyść!
No ja bigosowi...takiemu domowemu przez tatę zrobionemu...bym się w obecnej chwili nie oparła, ale to nie możliwe bym miała taką przyjemność zjedzenia takiego bigosu :(
Jutro mam warunek, więc mogę nie odwiedzzić Cię...z góry proszę o wybaczenie!Pozdrawiam! :)
Witajcie!
zabiegana tak, wczoraj jakoś bardzo szybko poszłam spać :) Co do koni to rzeczywiście koniara ze mnie, tyle że niestety emerytowana :( Ze względu na kręgosłup musiałam zaniechać :( A swego czasu była to bardzo ważna część mojego życia, biorąc pod uwagę fakt mojej pracy w stajni :) Ale co to za instruktor co na konia wsiąść nie może :lol: Zrezygnowałam po tym jak mnie unieruchomiło na miesiąc i wylądowałam w szpitalu :( Stajni kilka mam pod nosem i jak przejeżdżam to często mam ochotę wstąpić, wsiąść, pojechać gdzieś do lasu (spora część moich znajomych nadal obraca się w tych kręgach, mają własne konie, bądź pracują w stajniach, a nawet sami je prowadzą). Niestety wiem czym to pachnie w moim przypadku :(
Poza tym trzymam kciuki za Twoją wagę w sensie dosłownym również (obyś ją wreszcie kupiła). Wieczorem przyjdę do Ciebie to może dowiem się czegoś więcej o ubytkach kilogramów :)
Justynko Znajdź wreszczie czas na odrobinę rozrywki :) Taka jesteś zapracowana... A konie to fajny sposób na "chwilową ucieczkę od codzienności" :) Pozdrawiam i wiem że dobrze Ci idzie....
XarolinoPowodzenia na egzaminie. Trzymam kciuki, obyś zaliczyła na 5,0 :) Trzymaj się cieplutko....
A tak poza tym to rano wściekłam się strasznie bo weszłam na wagę a tam 61,5 :evil: Na pewno nie przytyłam, pomierzyłam się wszędzie. Najprawdopodobniej rozpoczęło mi się przedokresowe zatrzymywanie wody :( Tak więc przez najbliższy tydzień (albo i więcej) na wagę nie wchodzę :!: Nie będę sobie psuć humoru. Przy okazji mam już powód mojego łakomstwa-nie tylko na węglowodany :idea: Pocieszam się że za kilka dni już powinno być lepiej.... Dzisiaj zjadłam już serek light z cieniuteńką, przezroczystą wręcz kromeczką grahama. Wolę jednak trochę zjeść niż się potem rzucić i zjeść cały bochenek :D
Teraz uciekam bo mam jeszcze bardzo ważną rzecz do zrobienia. Będę wieczorem, kiedy to wyspowiadam się z dzisiejszego dnia i pozaglądam nie tylko kontrolnie na wasze pamiętniczki. Buziaki....
Brrr.... Jakoś nie mam dzisiaj nastroju :( Cały wieczór chodzę jakaś struta, na nic nie mam ochoty, a moje myśli cały czas krążą wokół tego co mogłabym zjeść.... To normalne przed okresem... Całe szczęście jeszcze na nic zakazanego się nie rzuciłam i rzucić się nie zamierzam ale uciążliwe jest to myślenie i ciągłe podłażenie do kuchni by uczknąć ciupinkę bigosu albo mandarynkę.... Wrrr.... Nie wiem co zrobić by było lepiej...
Czas na spowiedź...
-rano kawa z cukrem
-potem serek piatnica light 150g
-zaraz potem maciupka i cieniutka kromeczka grahama (0,5 cm grubości)
-potem jeszcze 2 mandarynki
-i 300g bigosu (uwzględniam w tym ten podskubywany przelotem)...
-zamierzam jeszcze wypić 1/2 kubka maślanki
-i zjeść 100 g surówki z kapusty :)
Mam nadzieję że na tym poprzestanę bo to i tak zdecydowanie za dużo :)
PS potem zajrzę na Wasze pamiętniczki :) do napisania...
dobry wieczór!
oj widzę, że całkowitą profesjonalistką w końskich sprawach jestes. ale lepiej nie ryzykować, skoro już raz w szpitalu lądowałaś...
kolejne gratulacje jedzenia tego co jesz i niczego więcej! ale dzisiaj to chyba 500 kcal nawet nie miałaś tak mało tego było...
no nic uciekam!
buzi!
:D ja :D
TAK TO JUŻ JEST PRZED OKRESEM :):):):):):):)
DO ŚWIĄT NAWET NIE MARZĘ O CHWILI DLA SIEBIE, MAM DZIEŃ W DZIEŃ JAKIEŚ BADZIEWNE SPRAWDZIANY A DO TEGO DOCHODZĄ NIEZAPOWIEDZIANE KARTKÓWKI ODPOWEDZI REFERATY PRACE A JA PRZEZ TE NERKI JUŻ LEDWO ŻYJĘ NASTĘ PNE DWA TYGODNIE TEŻ SIĘ TAKIE SZYKUJĄ NO ALE NIC TRZEBA DOTRWAĆ DO ŚWIĄT A POTEM MOŻE JUŻ JAKOŚ BĘDZIE
MAM TYLKO NADZIEJĘ ŻE MI SIE W KOŃCU DZISIAJ WYSPAĆ UDA
cześć Jenefer!
albo jesteś bardzoej zabiegana niż ja, albo się włóczysz :-) mam nadzieję, że to drugie :wink:
spadam do poniedziałku!!!
ale potem zaraz wracam sprawdzić co i jak, więc proszę sobie nie pozwalać! 8)
buziaki i miłego weekendu!!!
:D magda :D
Witajcie!
Na początku chciałabym przeprosić za moją chwilową nieobecność. Złożyło się na nią pare spraw, mianowicie: po pierwsze miałam bardzo dużo pracy, po drugie byłam w tak kiepskim nastroju że jak skończyłam pracę to już nie miałam na nic ochoty :( Wczoraj wieczorem nawet nie zauważyłam kiedy usnęłam i to w dodatku o 21-ej co mi się nigdy nie zdarza, po prostu nie miałam siły. Dzisiaj już trochę lepiej, ale musiałam nadrobić zaległości w pracach domowych... Już się spowiadam i zaraz biegnę odrabiać zaległości na Waszych pamiętniczkach....
Dzisiaj:
-kawa z cukrem
-serek wiejski light 150g
-kromka grahama
-2 mandarynki
-bigos łacznie 450g
-i aktualnie popijam maślankę 200ml choć opornie mi to coś idzie.
zabiegana gratuluję spadku wagi :) to zdecydowanie mniej niz 67. Już Ci niewiele zostało :) U mnie w domu dzisiaj pachnie szarlotką i kokosankami, upiekłam je mojemu M. W końcu on na diecie nie jest :) Jak na razie mnie nie korci, nie wiem dlaczego ale akurat na słodycze kompletnie nie mam ochoty :) Buziaki i spokojnej nocy życzę, a teraz uciekam do Was...