hej Jen!
no troche tego było, ale w zasadzie nie znalazłam na tej liście nic co nie byłoby dietetyczne... pomyśl co by było, gdybyś do zupy dodała np prawdziwej smietany, zamiast jogurtu naruralnego zjadła jakiś owocowy, nieodtłuszczony, zamiast kisielu budyń, itede...otręby i śliwki przeczyszczą Ci organizam, mleko jest zdrowe a omlet należy Ci się pd życia raz na jakis czas. Wychodzę z założenia, że nie można sobie tak całkiem wszystkiego odmawiać na co się ma ochotę, bo może sie to niekorzystnie odbić w okresie po-dietowym jak już "będzie mozna". W końcu musimy już wybiegać myśleniem poza zakończenie dietki bo już niedługo... Wybaczać więc nie mamy Ci czego - najważniejsze, żebyś Ty wybaczyła sobie... Tym bardziej że jak jesteś przed okresem to i tak sprytnie zrobiłaś, że (dobrze dedukuję?) chęć rzucenia się na lodówkę zagłuszyłaś jedzonkiem dietetycznym.
Dzięki za przepis na sałatkę - faktycznie te warzywa które do niej wchodza prawie kalorii nie mają! Jak będę mieć chwilę czasum czyli pewnie po egzaminach i praktyce to sobie zrobię... Niesamowite jak ten miesiąc przeleciał - został mi jeszcze tydzień a czuję sie jakbym wczoraj po raz pierwszy wychodziła do biura...
A wracając do jedzonka... uważam, że powinni wymyślić jakiś ryż-light, bo efekt najedzieniowy po takim ryżu jest nie do zastąpienia np. sama pomidorówką czy warzywkami. A z drugiej strony zje sie te kilka łyżek ryżu i się naje a tak to się co chwile podjada. Ale też pozwalam sobie na niego od czasu do czasu... Jak sobie pomyślę, że taka niewinnie wyglądajaca torebeczka ma 350 kcal to aż mi sie wierzyć nie chce...
Shreka 2 widziałam tylko początek - do momentu jak przyjechali do jej rodziców i siedzieli przy stole... muszę kiedyś nadrobić!!!
Buźka!!!