Tak więc od rana:
-czarna kawa z łyżeczką cukru
-1/3 szklanki soku pomarańczowego rozcieńczonego wodą mineralną (do pełna )
-1 szklanka maślanki
-i tutaj niespodzianka, 3 łyżki-chochle-flaków (flaki mrożone bez dodatków, ugotowane na rosole z kostki z dużą ilością przypraw jak zwykle) oczywiście bez pieczywa. Myślałam że zjem 4 łyżki niestety się nie udało bo się najadłam. Wyczytałam że same flaki mają 84 kcal/100g, rosół ma 5 kcal/100ml co w połączeniu daje sporo mniej niż pierś z kurczaka A taka miła odmiana i rozgrzewa przy okazji. Wpisuję je na stałe do mojego jadłospisu oczywiście bez dodatkowego tłuszczu, bez mąki i bez pieczywka, same flaki i rosołek. Więcej już chyba dzisiaj nie zjem choć to dla mnie dopiero środek dnia Za to pewnie znowu opiję się wody bo flaki mocno przyprawione były... Ale takie są najlepsze. Pozdrawiam cieplutko, z nadzieją że Wam też się dzień dzisiaj udał...
PS A na jutro czeka już w lodówce podwójna pierś z kurczaka. I do tego zapoluję na gotową surówkę, choć to może być trudne bo w sklepach blisko mnie niestety ich nie mają W razie czego mam pomidory...