Strona 4 z 17 PierwszyPierwszy ... 2 3 4 5 6 14 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 31 do 40 z 164

Wątek: jestem szczesliwa, cala szczesliwa...

  1. #31
    szmaja jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    dokladnie to wkurza mnie to, ze dobrze wiedzac, ze nie majac sie z czego odchudzac, odchudzaja sie i do tego szukaja aprobaty, utozsamiaja sie z osobami, ktore taki problem rzeczywiscie moga miec. tylko tyle.
    oczywiscie, ze tez czesto chcialabym tyle wazyc.
    i wlasnie o to chodzi, ze ja nie mowie o tym ludziom - tak ogolnie, nie siedze i nie jecze, ze ja to musze schudnac, bo tu mam za duzo, tu za duzo - wiem, ze nie uslysze wtedy "ty to sie nie masz z czego odchudzac", a "one" tak robia, i to nie tylko jesli chodzi o przyjaciol, rozmawiaja "o tym" z prawie przypadkowymi ludzmi.


    a moja dieta? calkiem niezle. oczywiscie w piatek wpadlo kilka piwek, ale jest bardzo fajnie. wczasie choroby przemiana materii mi stanela, ale teraz to nadrabiam - na szczescie nie jadlam duzo podczas lezenia plackiem w lozku. w kazdym razie, w czwartek shape, w piatek impreza, w sobote tbc, poltorej godziny na silowni - wyszlo calkiem dobrze.

    co najwazniejsze, kolejny kilogram do przodu - a raczej do tylu. jeszcze "tylko" 16 kg!!! juz prawie 1/4 za mna... tututu... mam dobry nastroj. aha, i zakwasy w plecach i pod kolanami!

  2. #32
    Guest

    Domyślnie

    NP GARTULUJĘ KOLEJNEGO KILOGRAMA.......
    RZECZYWIŚCIE ŁĄCZNIE TO CAŁKIEM NIEŹLE WYSZŁO


    JESZCZE WRACAJĄC DO TAKICH ŚMIESZNYCH OSÓB (TYCH Z RODZAJU "SZUKAM POCIESZYCIELA") ZNAM TAKA DZIEWCZYNĘ KTÓRE POTRAFI NARZEJAĆ ŻE JEST GRUBA I W TEJ SAMEJ CHWILI WPIERD**** ROGALA W CZEKOLADZIE
    KIEDY OSTATNIO TAK LAMENTOWAŁA PRZEZ JAKIEŚ 15 "BOŻE JAKA JA GRUBA JESTEM"POPROSTU PODESZŁAM I POWIEDZIAŁAM "MASZ RACJĘ" A ONA MI NA TO: "CHYBA ŻARTUJESZ JA GRUBA, POJEBAŁO CIĘ?" NO I ZROZUM TAKIE



    POZDRAWIAM I ŻYCZĘ MIŁEGO PONIEDZIAŁKU

  3. #33
    szmaja jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    to jest jeden z moich sposobow, zeby taka osoba nie podchodzila do mnie juz nigdy wiecej ze swoimi "grubymi problemami", zaczynam jej pokazywac, ze rzeczywiscie, moze nie jest tak strasznie, jak mowi, ale ze tu mogloby byc lepiej, ze moze bedzie robila brzuszki, albo cos. bo tego tluszczyku na brzuchu to troche jest, poza tym, ogolnie jest sflaczala, bo malo cwiczy - zawsze dziala.

    w kazdym razie dieta do przdou, dzisiaj mikolajki, wlasnie dostalam dwa batony, bede musiala je przekazac mojemu marcinowi - biedaczek dostaje wszystkie slodycze od ponad miesiaca...

    a ja na siatkowke uciekam, trzeba sie poruszac i juz! w tygodniu jest latwo! i dobrze, ma byc latwo i przyjemnie, w koncu warto!

  4. #34
    szmaja jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    haha, zjadlam dzisiaj rano troche kurczaka (udko) - bedzie tego ok. 100 g, bo to byl jakis liliput. do tego, na drugie sniadanie wciagnelam 450 g jogurtu z owocow lesnych z musli owocowym (bez cukru). ten jogurt z musli, to sobie podzielilam na dwie czesci, bylo naprawde tak pysznie... i zdrowo!

    wyszlo w sumie (caly dotychczasowy jadlospis) ok. 700 kcal. jest dobrze.
    do tego siatkowka (ponad godizna) i 40-sto minutowy spacer do szkoly. czuje sie naprawde dobrze. spodnie sciagam juz bez rozpinania - troche sie boje, ze obdarze kogos tym niemilym widokiem bez jego zgody ;/.

    aha, i przyszla chyba kolej na zmiany w zyciu - zamierzam sobie kupic telefon (tak, jestem jedyna osoba na calym swiecie, ktora jeszcze nie ma komorki...).

    dobra, uciekam na doskonale cwiczenia z ekonometrii... bedzie wspaniale.

    ps. jak to dobrze czuc, ze sie tym razem uda!!!

  5. #35
    szmaja jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    kolejny dzien, niestety musze dzisiaj isc na uczelnie, malo tego, msuze wczesniej duzo rzeczy zrobic - znaczy jakies moduly... cholera...

    jadlam juz dzisiaj jajecznice (z dwoch jajek) z kromka bialego chleba posmarowanego margaryna (taka z oliwa).
    potem czeka mnie jeszcze jogurt z musli (chyba sie uzaleznilam), a o 20:00 fat burner.

    sciagnelam sobie ten osmiominutowy abs - mysle, ze jest fajny i najpozniej jutro zaczne sobie cwiczyc, w koncu brzuch tez musi poczuc diete. postanowilam, ze najpierw zrobie kilka albo kilkanascie dni tego, a jak poczuje, ze brzuch jest przygotowany, to zaczne cykl z aerobiczna 6-stka weidera. podobno, jak sie dobrze wykonuje, to dziala.

    moze ktos ma ochote pobawic sie za mnie z programowaniem systemow informatycznych?

    czuje, ze o sibie dbam i bardzo mi z tym dobrze!

  6. #36
    bazyliaXL jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    hej Szmaja! Widzę, że nieźle ci idzie. Gratulacje!! U mnie waga stanęła w miejscu Jak tak dalej pójdzie to mnie dogonisz i przegonisz Ja robię tę 6 weidera tylko że rozbiłam ją sobie na 12 tygodni. Każdy dzień robię dwa razy.
    Twoje pozytywne nastawienie jest zaraźliwe Przecież ja też czuję, że tym razem się uda, więc skąd ten dołek :P Pozdrownienia

  7. #37
    gwiazdeczka79 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-10-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Szmajko do tego jogurtu z musli dodaj sobie jeszcze 2mandarynki.Pyyycha!
    Trzymam za Ciebie kciuki chociaż widzę,że nie trzeba bo świetnie dajesz sobie rade!W każdym razie jestem z Tobą

  8. #38
    szmaja jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez bazyliaXL
    Twoje pozytywne nastawienie jest zaraźliwe Przecież ja też czuję, że tym razem się uda, więc skąd ten dołek :P Pozdrownienia
    oj, tu nawet nie chodzi o przeczucie! po prostu wiadmo, ze sie uda, te twoje 9 kg to jest dowod, nie domniemanie! pamietaj.
    dolek jest po to, zebys z jeszcze wieksza sila z niego wyskoczyla!

    a jak idzie ta 6? tzn. bola cie miesnie? twarde jak skala ?
    mi jest najciezej wlasnie zmusic sie do samodzielnego cwiczenia i stad zajecia w klubie - tam smigam i daje rade, a w domu... jak to w domu, zawsze znajdzie sie jakas wymowka.

    a najlepsza i tak jest ta kreseczka na wadze - taka mila i fajna, ciagle zatrzymuje sie blizej upragnionej liczby!

  9. #39
    bazyliaXL jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Szóstka idzie mi opornie!! Nie dość, że bolą mnie mięśnie to jeszcze normalnie zatyka mnie. Ale wystarczy chwilka na złapanie oddechu i walczę dalej. Po prostu nie mam wytrzymałości. Oprócz 6 robię jeszcze takie tradycyjne brzuszki i inne ćwiczenia (skłony, wymachy itp.) no i rowerek. Czasami ogarnia mnie takie fajne zmęczenie i poczucie dobrze zrobionej roboty Też myślę żeby zacząć chodzić na siłownię.

  10. #40
    szmaja jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    na silowni to jeszcze mozna sie poobijac czasem, jechac wolniej na rowerku, czy cos, ale na zajeciach, to juz nie ma zmiluj! z klubem jest jeszcze tak, ze przeciez za niego placisz, wiec nie chcesz zmarnowac tego, na co wywalilas kase. tym sposobem bardzo sie przykladam i chodze sumiennie - ze skapstwa, motywacja niewazna, wazne, ze cel osiagniety, cwicze i to mocno!

    pozdrawiam z pola bitwy z wrednym tluszczem!

Strona 4 z 17 PierwszyPierwszy ... 2 3 4 5 6 14 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •