Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 11

Wątek: ile mam jeszcze słuchać tych uwag , ile można ?? ;(

  1. #1
    Guest

    Domyślnie ile mam jeszcze słuchać tych uwag , ile można ?? ;(

    Jestem smutna, nawet bardzo , aż mi się płakać chce z każdą chwilą pisania
    Codziennie rano ,budze sie z myślą ,że znowu mi dopieprzą , znowu powiedzą coś co mnie rani ,a oni nawet nie zdają sobie z tego sprawy
    Miałyście kiedyś uczucie wstydu za swój wygąd??
    ja tak mam często , zwłaszcza gdy ide na imprezę ze swoimi "przyjaciókami " - które mają wspaniałe figury ,zero pomarańćzowej skórki ,celulitu ...ideały
    nie mam olbrzymiej wagi , ale ranią mnie uwagi np. w sklepie typu " na panią chyba nie będzie rozmiaru" , albo "o fajne spodnie , moja mama chce sobie też kupic podobne ,macie praiwe takie same figury"- nie wiem czy nogawka tych spodni weszła by na rękę jej matki ;/
    Chcę aby ludzie spostrzegali mnie nie za to ile waże , ale jaka jestem . Czy to jest trudne??
    Odchudzam się cały czas , dążę do wagi moich wrogów, tych co potrafią tylko udawać przyjaźń.Obecnie ważę 66 kg/174 , nigdy nie uważałam ,że to jest dużo , ale okazało się ,że w mojej klasie to jest największa waga wśród dziewczyn , każda ma około 48-53 - nie mają wyglądu anorektyczek i są wyższe ode mnie i lżejsze .
    wspólny wypad na basen - nigdy
    wspólne szczere rozmowy - nigdy
    przyjaciół prawdziwych - 3 ( chłopaków)

    Jestem na south beach 2 tydzień jak zazwyczaj bywa dałam plame , nie mogłam np. dzisiaj wytrzymać z jedzeniem . Jutro mam nadzieję ,że będę na tyle silna by nie napotkała mnie kolejna porażka .

    Miałam iść na imprezę Andrzejkową , ale pomyśłałam sobie ,że i tak nic miłego mnie tam nie spotka . Od kiedy pamiętam zawsze dostaję kopa w życiu . Zawsze znajdzie sie ta chudsza (przykład mojego byłego - znalazł sobie chudszą ,ładniejszą )

  2. #2
    szmaja jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    rozumiem, ze jest ci ciezko... ja na szczesice nie spotkalam sie z takimi ludzmi - moze dlatego, ze wyczuwam i unikam ich jak ognia?
    sama pomysl, niepotrzebne sa ci takie przyjaznie, nie chcesz przebywac z takimi ludzmi, wiec po prostu tego nie rob! zostaw je z ich dyskotekami, super ciuchami, idealnymi ksztaltami...
    mnie sie zdaje, ze to minie z wiekiem... bo takie zachowanie kojarzy mi sie co najwyzej z podstawowka. sama poszlam do bardzo dobrej (tzw. renomowanej) szkoly sredniej, bardzo trudno bylo sie tam dostac, ale dzieki temu ominely mnie kontakty z pustymi panienkami.

    mysle, ze jest to chwila, w ktorej musisz wybrac, zdecydowac. sama dobrze wiesz, ze nie bedziesz sie z nimi dobrze czula, nawet, kiedy twoja waga spadnie do 40 kg... zawsze znajdzie sie cos, co skutecznie zniecheci cie do zycia, zabawy.

    ludzie beda cie lubili, szanowali za to jaka jestes dopiero wtedy, kiedy ty sama tak siebie zaczniesz postrzegac... na razie widzisz sie w kategorii ilosci kg.

    to, ze twierdzisz, ze chlopak nie jest z toba, bo tamta byla chudsza... skoro tak bylo... no coz, nie rozumiem dlaczego ty masz z tym problem. to jest jego problem, problem kazdej nastepnej dziewczyny, nic wiecej. skoro laczylo was tylko to, ze bylas na tamten czas dla niego najbardziej atrakcyjna, to o co chodzi? nie ma nad czym plakac.

    czy mialam poczucie wstydu za swoj wyglad?
    tak. mialam, mam i mam nadzieje, ze juz nie bede miala. ale nie dlatego, ze kolezanki na mnie krzywo patrza, a dlatego, ze sama sie zle czuje, bo wiem, ze nadwaga ogranicza moja sprawnosc, bo wiem, ze nie moge sie ubierac tak, jak lubie (jest taka opcja, ze inni wymiotuja, a ja moge, ale jako sie nie moge do niej przekonac ).
    poza tym... mhm... kompleksy ograniczaja mnie w sytuacjach intymnych... pomimo tego, ze ON patrzy na mnie, jakbym mu sie podobala, to i tak moj mozg nie przyjmuje tego do wiadomosci... ale to troche inna sprawa...

    pozdrawiam i zycze powodzenia w szukaniu przyjazni - tylko to (moim zdaniem) ci pozostaje.

  3. #3
    groovy jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    zupcia dam ci jednż dobrą rade piepż to
    mówie ci serio takie puste panienki co maja sieczke w głowie nie są warte nawet rozmowy z tobą

    kiedyś tez tak myslalam ze ludzi mysla tylko o moim wyglądie i miałam z tego powodu kompleksy
    teraz waze 60 kg mam 172 cm wzrostu i wszyscy mi mówią zebym coś zjadla bo zemdleje
    i to nastepny problem bo mnie to denerwuje

    i widzisz wydaje ci się ze jak schudniesz to skoncza się twoje problemy wcale to nie jest prawda bo coś sie niestety zawsze znajdzie :/
    i mówie ci tak naprawde wazac 66 kg przy wzroście 174 to ja nie wiem jak możesz się uwazać za gruba a te anorektyczne panny olej i juz
    pozdarwaiam i zycze pwodzenia

  4. #4
    raci jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    dziewczyny dobrze mówią: sikaj na to :) zimnym moczem nawet pod wiatr ;)
    tak naprawdę nie Ty jesteś na straconej pozycji ale te dyskotekowe lale, które Cię otaczają.
    przecież doskonale o tym wiesz..
    domyslam się co chwilami czujesz. ja mam wf z laskami, które są malutkie i drobniutkie, większość nie waży więcej niż 48kg i.. uważają że są grube. dla mnie to już paranoja. czy w życiu to naprawdę jest najważniejsze? przecież wszyscy wiemy że nie.
    musisz nabrać wiary, musisz polubić siebie a przyjaciele sami się znajdą. masz kumpli, jak pisałaś. z doświadczenia wiem, że mimo wszystko faceci potrafią być lepszymi przyjaciółmi, chociaż tak dużo się mówi, że takiej przyjaźni nie ma.
    nie musisz się katować i koniecznie robić z siebie chudzielca, bądź jaka jesteś :) jeśli źle Ci z kilkoma kilogramami, zrób coś z nimi, ale nie myśl że to kilogramy decydują o tym, jakim człowiekiem jesteś..
    trzymaj się cieplutko, my wszystkie jesteśmy z Tobą :*

  5. #5
    Guest

    Domyślnie

    heh ten post był napisany w chwilach słabości i to wielkich hehe . Na codzień tak nie myśle i w klasie nie mam aż tyle dziewuch ,żeby sie porównywać ( mam męska klasę i naprawdę 3 zajebistych kolegów do wszystkiego ) .Liczba dziewczyn w mojej klasie 6 :P
    a się wqrzyłam bo chciałam kupc sobie fajne ciuchy na andrzejki , a ekspedientka spojrzała na mnie i powiedziała ,że w moim rozmiarze nic nie ma wrrrrrrr , myślałam ,że ją strzelę , ale no cóż żyje się dalej i dalej sie odchudzam dążę do 55 , narazie 66 (przytyłam 2 kg ,nie wiem jak , ale jakoś musiało to wpaść )

  6. #6
    bazyliaXL jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Bombelkowa naprawdę doskonale cię rozumiem. Takie uwagi mogą zaboleć, ale jedyne co można zrobić to właśnie olać jak piszę dziewczyny. Ja mierząc bluzkę w sklepie usłyszałam od ekspedientki: "Ta bluzka jest teraz na panią dobra, ale jak pani urośnie brzuch to wątpię" Moja kuzynka, z którą kiedyś spotkałam się przypadkowo na mieście zapytała: "Kiedy rodzisz? Chłopczyk czy dziewczynka?" Ja jej odpaliła "BLIŹNIAKI qrwa" No nie wytrzymałam... Teraz zrzuciłam 9 kg i co słyszę ?? Wyglądasz jak anorektyczka (to słyszę w pracy) Jesteś chora? (to babcia) Gdzie twój biust? (to mąż) A ja ważę 69 kg przy 167 cm wzrostu i nadal mam nadwagę. Chcę ważyć 57 kg i zrobię wszystko zeby tę wagę osiągnąć. Ludzie są złośliwi, okrutni, a potem to po prostu zazdoszczą...
    Pozdrawiam

  7. #7
    bazyliaXL jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    O przypomniała mi się jeszcze jedna sytuacja: Byłam na bazarku odzieżowym i szukałam jakiś spodenek to jazdy na rowerze i wogóle łażenia Widzę facet ma coś takiego. Pytam się grzecznie czy ma coś w moim rozmiarze, a on wyciąga największe gacie jakie ma i wkładając dłonie do spodni rozciąga je do granic możliwości. "No nie wiem, proszę mierzyć" wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr Myślałam że go zagryzę
    Teraz jest ok. Mogę nosić ubrania, których jeszcze niedawno nie dopinałam.

  8. #8
    Guest

    Domyślnie

    Hej Dziewczyny,

    Bazylia ma dużo racji, najpierw złośliwości, potem zazdroszczą. Sama to wszystko przerabiałam, bo ostatnio schudłam ponad 15 kilo. A najgorsze jest chyba to, ze nagle zachwyty, podziw, inny stosunek, a pozotałam ta sama osobą. To smutne, ze jest sie ocenianym po wygladzie...

    FLEUVE

  9. #9
    Neszta jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cześć!

    Kiedyś czytałam wywiad z Ewą Bem (nikt nie jazzuje tak pięknie jak ona , wyobraźcie sobie, że narzekała na to samo: gdy była otyła, wiele osób, w tym sprzedawczynie, komentowało kąślliwie jej wagę. Po schudnięciu te same osoby zmieniły się w stosunku do niej nie do poznania. I kto tu ma problem?

    Albo Krystyna Janda - stwierdziła, że w jej czasach, żeby zostać aktorką wystarczyło mieć ciekawą osobowość i talent aktorski. Teraz trzeba obowiązkowo mieć nienaganną figurę, wybielone zęby i nie wiem co jeszcze. I mamy stadko aktorek nie do odróżnienia

    Bombelkowazupko, niedługo skończysz szkołę i trafisz w zupełnie inne środowisko! Zapomnisz o pustych panienkach, na szczęście istnieją też normalne osoby

    Szmaja, takie podejście do życia i wagi nie zawsze mija. Już kiedyś pisałam o ciotce mojego męża, która ma sześćdziesiątkę na karku i obsesję na punkcie chudej sylwetki. Jej córka ma wgłębienie zamiast biustu i wg ciotki to jest piękne

  10. #10
    elefancika jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-11-2004
    Posty
    0

    Domyślnie też tyle waże i mam dokładnie taki sam wzrost

    hej!ja też jak Ty wolę nigdzie nie wychodzić bo jeśli ja uważam się z grubą to co inni sobie pomyślą????też mnie to dręczy ale mam zamiar schudnąć!!!najlepsze że raz już mi sie udało, ważyłam 58 kilo i wyglądałam super-więc jest pocieszenie-a zrzucałam z 68, droga do schudnięcia jest bardzo ciężka i długa ale wierz mi jaką masz satysfakcję gdy słyszysz ale jesteś chhhuudddaaa,przytyj bo niedługo znikniesz itp.SATYSFAKCJA GWARANTOWANA!!!!
    trzymaj sie więc swoich postanowień (ja też spróbuję-odchudzam się pięc dni jedząc ok.1000kcal) i przede wszystkim wytrwaj!!!!mam poradę nie wchodź na wagę codziennie tylko jak zobaczysz,a wszczególności jak inni zauważą zmiany w sylwetce,jak wejdziesz na wagę miłe zaskoczenie .codzienne wchodzenie na wagę tylko dołuje wolną utratą wagi i wcale nie pomaga!!!trzymaj się i pomyśl o swojej przyszłej sylwetce!!!!

Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •