Ech dzisiaj to w ogóle nie weszłam na boisko... Ale poszłam sobie z moim kumplem na drugą sale zebraliśmy grupkę osób i sami sobie pykaliśmy w siatkę. Było milej... A dieta? dobrze jest.. i jest dobrze ... Nadal jestem zakochana po uszy w Piotrusiu... alle... hmm no właśnie mam przeczucie, że on woli Gosię... no cóżżycie jest brutalne... W sobote ide na urodziny przyjaciółki... i będzie Piotruś... ech ale muszę się wyszykować DDDDD