Pokaż wyniki od 1 do 8 z 8

Wątek: teraz ja chce sie obudzić z tego koszmaru !

  1. #1
    kimjestkim jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie teraz ja chce sie obudzić z tego koszmaru !

    witam mam na imie kina i mam 20- latek a oprocz tego prawie 30 kg do zgubienia !
    brzmi to strasznie ,a wszystko zaczeło sie tak niewinnie . w wieku 16 lat przestalam trenować zawodowo pływanie (spowodu mozna to tak zazwać kontuzji mieśni ) . Wiec treningow nie było a jedzenie bylo (zawodowi plywacy moga praktycznie jesc wszystko bez wyzeczeń ) i tak w ciagu 4 lat przybyło mi 30 kg . cos strasznego nie moge nawet patrzec na te cyfre! wiele razy juz probowalam rozne diety i nne cuda ale brak mi sily woli - kiedy jest mi smutno to jem a potem chce mi sie plakac na mysl o tym ile zjadłam , ja poprostu nie nawidze sowjego ciala i nienawidze sibie za to ze jestem tak glupia i naiwna . wybralam sie do dietetyka , ktory doradzil mi pisanie dziennika i tam wylewanie wszelkich zlosci i smutkow .WIEC WASNIE ZACZYNAM !
    DZIS MAMY 3 XII 2004
    WAGA 80 KG
    WZROST 163CM
    KIEDYS MUSI SIE UDAĆ

  2. #2
    _FeMiNiStKa_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie :DDDD

    Wiesz słonko co jest fundamentem diety? Przedewszystkim samoakceptacja... bez tego ani rusz. Musisz myśleć sobie "no tak mam trochę nadwagi, ale tak to całkiem niezła laska ze mnie, jak zrzuce te kilogramy to już w ogólę". A później musisz znaleźć sobie motywację. Potem dobrać dietę odpowiednią do twojego trybu życia, popaść w rutynę,a potem to już pozostanie Ci zachwycać się swoim widokiem w skąpym bikini, życzę Ci misiaczq dużo samozaparcia i silnej woli na pewno Ci sięuda!!!! Pozdrawiam!!!

  3. #3
    Guest

    Domyślnie

    witam cie....napewno ci sie uda trzymam za ciebie kciuki
    ja tez mam 20 lat i 10 kilo do zrzutu.....i tez nie jest latwo tymbardziej ze to nie pierwsza moja dieta w zyciu i jest poprostu innaczej niz za 1 razem kiedy schudlam w szybkim tempie 10 kilo....ale nadrobilam....systematycznie i skutecznie niestety wiec teraz juz wiem ci mnie czeka i jest dla mnie to o tyle poprostu gorzej.
    ale ja wierze....ze mi sie uda i ty tez uwiesz w siebie a zobaczysz ze nie jest tak ciezko jak sie wydawalo....

  4. #4
    kimjestkim jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie I dzień

    samo akceptacja ..... jakos nie bardzo to widze . gdym sie tak akceptowala w pełni to nie widzialabym potrzeby zmian a ja je widze i to widze spore zmiany .wedlog mnie trzeba widzec cel .mocno i wyraznie .w psychologii istnieje zjawisko zwane samospełniająca się przepowiednią . trzeba cos sobie porzadnie wmowić i codziennie powtarac a to sie spełni !
    Widziec cel to podstawa , samoakceptacja bedzie wtedy gdy ten cel bedzie osiągniwety

  5. #5
    _FeMiNiStKa_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie hmm

    zapewniam Cię że jeżeli potraktujesz siebie jako sprzymieżeńca w walce z nadwagą , bedzie Ci latwiej... ale rob jak chcesz....



  6. #6
    kimjestkim jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    droga Feministko nie zlość sie ja poprostu mysle innaczej niz ty .ja jako wroga nr jeden traktuje moje cialo a jako wroga nr dwa moj umysl raczej te jego czesc ktora odp za laknienie. A niezle babeczka to ze mnie bedzie jak tylko zrzuce z siebe ten worek kartofli . I to wcale nie jest tak ze ja nie lubie mojego ciala , ja je lubie uwazam ze jest oki , oprocz tego ze jest uwiezione w rozmierze 42 . w sumie to moje cale myslenie jest totalnie zakrecone ale taka jestem i tak wlasnie mysle!!

  7. #7
    kimjestkim jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ostanio sie rozleniwilam ( hah a dopiero zaczelam ) masakara byl mikolaj byly slodycze ale w sumie nie wyszlam poza 1000 kcal . nie jest tak zle tylko troche za duzo cukru . ale za to dostalam strasznego kopa i strasznie cw po 3 godziny dziennie siedze na treningach i biegiam ostanio biegalam po 30 minut dziennie . uwielbiam takie mordercze trenigi . uwielbiam czuc ze nie moge ustac juz na nogach (mhmh super ) to pewnie po tej czekoladzie mikolajkowej . jutro nastepny trening juz nie moge sie doczekac , a rano biegi . w sumie to nie wiem czy to normalne co sie ze mna dzieje jeszcze nigdy nie mialam ochoty na bieganie wrecz przeciwnie . co o tym myslicie ?
    PS na pewno nie jestem w ciazy

  8. #8
    kimjestkim jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Mhm jak widac nikomu sie nie chce do mnie zagladac ! oki bede pisac juz tylko dla siebie . potem jak to wszystko sie skonczy bede tylko sie smiac z tych moich wypocin
    A wiec waga juz delikatnie zaczyna schodzic i dzis rano pokazalo 1 kg nmiej , dopiero po 9 dniach diety . cos mam bardzo oporne cialko . ale od czegos trzeba zaczac jestem pelna nadziei choc moj brzuszek jest zupelnie pusty . jestem stasznie glodna i mam napady zlosci i zupelnie bez powodu zaczynam na wszystkich krzyczek i fuczec . mam nadzieje ze to normalne i po jakims czasie mi przejdzie kiedy juz przyzwyczajesie do glodu . ale na cwiczenia dalej mam ochote a zwlasza na bieganaie . jak sie czlowiek zmienia pod wplywem jedzenia a raczej jego brak

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •