Pokaż wyniki od 1 do 6 z 6

Wątek: Grupa Odchudzaczy

  1. #1
    noelia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-12-2004
    Posty
    0

    Domyślnie Grupa Odchudzaczy

    Witam wszystkich. Postanowiłam zrzucić nieco kilogramów i byłoby fajnie aby zebrała sie nas grupka "odchudzaczy" - łatwiej walczyć z głodem i apetytem, gdy ma się wsparcie ludzi którzy rozumieją, co to znaczy nie być super szczuplakiem. Mam 25 lat, 160 cm wzrostu, ważę (o zgrozo) 67 kg. Kiedyś byłam szczupła ale te czasy niestety dawno minęły. Od 10 lat, z różnymy skutkami, próbuję się odchudzać. Wypróbowałam wiele diet ale przy każdej poległam. W końcu zdecydowałam, że muszę zmienić cały sposób odżywiania się. Będzie trudno, bo uwielbiam jeść. Zastosuję dietę 1000 kcal. Jeśli są chętni, aby utworzyć grupę wsparcia, wspólnego zrzucania zbędnych kilogramów, serdecznie zapraszam do wspólnej walki o szczupłą sylwetkę. Pozdrawiam.

  2. #2
    kyo
    kyo jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    jak dla mnie to ważysz tyle ile powinnaś... Ale jeżeli czujesz się z tym źle...


    Ja bym się cieszyła ważąc 67 kg


    ale jestem gotowa łaczyc sily z you

  3. #3
    poem jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-11-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    ŁĄCZĘ SIĘ Z TOBĄ!!!

    Ja mam 165 cm wzrostu, waż teraz 66 kg i chciałabym zrzucić jeszcze 8 kg. Jestem na diecie 100 ckal i na etapie zmiany całego sposobu żywienia. WIESZ NA TEJ DIECIE TEŻ MOŻNA FAJNIE JEŚĆ, OD KILKU DNI SAMA SIĘ O TYM PRZEKONUJĘ

    Pozdrawiam
    Ewelina

  4. #4
    noelia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-12-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cieszę się, że do mnie dołączyłaś, Kyo. Razem będzie łatwiej, zwłaszcza że odchudzanie dla mnie to droga przez mękę. Wszędzie widać tyle pyszności a trzeba obejść się smakiem. Skoro jednak tu jesteśmy, to znaczy iż nie za bardzo pasują nam nasze krągłości - chętnie pozbyłabym sie brzuszka i ubrała obcisłą bluzeczkę. Na razie mogę tylko o tym pomarzyć. Ale kiedyś, kto wie? Obym tylko wytrzymała, zamiast znowu sie objadać. Moje obżarstwo to tragedia. Mogę nic nie jeść a potem nagle rzucam sie na jedzenie, choć wcale nie jestem głodna. Nie ma mowy abym obojętnie patrzyła na leżące blisko słodycze - prędzej czy później i tak się skuszę i na jednym niestety, nie poprzestanę.
    Mam nadzieję, że mnie rozumiesz - z jednej strony chciałabym byc szczupła a z drugiej uwielbiam jeść. Da się nad tym zapanować?
    Pozdrowionka

  5. #5
    noelia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-12-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj, Ewelinko!
    Podziwiam, że udaje Ci sie wytrzymać na diecie. Dla mnie to katorga. Ale podobno dieta 1000 kcal jest najlepsza - można schudnąć bez efektu jojo. Znasz jakieś fajne przepisy? I jak walczysz z głodem i apetytem?
    Pozdrawiam

  6. #6
    poem jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-11-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    Na pewno przez kilka dni będziesz się męczyć. Żołądek musi się skurczyć.
    Mnie to zajęło ok. 5 dni. Potem czułam się ok bez ssania.

    Mam kilka małych zasad, których się trzymam.

    1. najpierw ogłosiłam wszem i wobec że się odchudzam. Wszyscy mnie wspierają.Wstyd mi ich zawieść.
    2. podzieliłam jedzenie na 3 posiłki.
    3. śniadanie jest najobfitsze, najbardziej kaloryczne i smaczne jak cholera ( mleko, otręby, płatki, musli, pieczywo chrupkie, dżem niskosłodzony, miód, jogurt, serki itp.)
    4. Po sniadaniu obowiązkowo 10 min. intensywnej gimnastyki (na rozruszanie metabolizmu)
    5. obiad. tutaj już troszkę się wysilam. pichcę: np. dzisiaj zjadłam kaszę jęczmienną z warzywami (łatwe, tanie, pyszne i sycące). przepis wzięłam z tej stronki, sporo tu ciekawych rzeczy.

    aha dobrze jak zaopatrzysz się w pewne podstawowe produkty, potem łatwo jest cokolwiek zrobić. ja kupiłam kasze jęczmienną, gryczaną, ryż brązowy, płatki owsiane, musli, płatki z otrąb pszennych. zawsze musi być mleko 0.5%, tak awaryjnie, gdy nie chce mi się nic robić jem mleko ze z płatkami i miodem i ok. pamiętam o warzywach - zawsze w lodówce są kapusta biała, pekińska (dobra do sałatek), marchew, włoszczyzna (na wypadek zupy), papryka, pomidory, brukselka, cebula. oliwa z oliwek jest jedynym tłuszczem którego używam. nabiał mlekopochodny kupuje na bieżąco. w zamrażalniku zawsze jest jakaś mrożonka - warzywa na patelnię, kalafior, albo jakaś zupa - to na wypadek awarii, to wszystko.

    6. kolacja podobna do śniadania tylko kalorii o połowę mniej.
    7. nigdy nie pojadam między posiłkami.
    8. nie jem po 18. gdz.
    9. caly czas coś piję. biore błonnik w tabletkach, co zmniejsza apetyt, a poza tym poprawia prace jelit.

    Ale sie napisałam. mam nadzieję, że cię nie zanudziłam.

    Pozdrawiam serdecznie

    Ewelina

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •