• No! Dzisiaj to dałam czadu.Caluteńką godzinke z szybkością 20km/h pedałowałam na stacjonarnym.Normalnie,aż krew się burzyła Dołączyłam do tego wszystkiego skakaneczke,bo wyczytałam na forum,że daje niezłe efekty.Na początek 10 minut,żeby zakwasków nie było.Sniadanie:
    -3 kromki razowca z serem żółtym
    Obiad:-barszcz czerwony z buraczków na połowie kostki drobiowej bez zabielaczy
    Kolacja:
    -3 chlebki wasa pszenne z serkiem topionym cieniutko posmarowanym,żeby przez gardło przeszło
    No i sprzątanie,gimnastyka,ganianie męża po pokoju
    Dzionek minął ok,aby tak dalej.Narazie nie mam wagi,ale jak minie mi tydzień to się zważe w aptece i wpisze wynik.Tymczasem pozdrawiam wszystkich grubasków i życzę wytrwałości