Wątek: Jestem laska w rozmiarze 56 ;)

Witam wszystkich bardzo serdecznie

Nosze rozmiar 56. Waże 115 i jestem dość niska , no i młodziutka. Mam 20 lat.
Próbuję się odchudzać od zawsze. Nawet prowadziłam kiedyś dzienniczek, ale po niepowodzeniach zaprzestałam.
Jakoś żyję z tą moją wagą hmmm więc zdecydowałam, że pożyję jeszcze troszke i schudne powoli, ale zdrowo
W szafie czeka moja ulubina spódnica, w którą zamierzam się wbić. Hmm a jest na 80 cm w pasie. A ja mam obecnie 126
Dopiero uświadomiłam sobie, jak wielkim problemem jest moja waga. Musze wziąść się za siebie zanim przypląta się jakaś cukrzyca albo nadciśnienie.

To narazie tyle
I tak jak na mnie to się rozpisałam

Potwornicka

czeeeść

jako pierwsza na Twoim wątku mam zaszczyt powitać Cię na forum: WITAJ!!! Nie chlebem i solą tylko jogurtem 0% i warzywkami

Zdecydowałaś się już na jakąś dietę? Jakie masz założenia oprócz tego, że TYM RAZEM SIĘ UDA?

Spódnica to dobra motywacja - przy odrobinie samozaparcia niedługo będziesz w niej chodzić!!!

Trzymam kciuki!!!

Buzi i dobranoc!

Magda

I ja Cię witam serdecznie Potwornicka !!!!!
Cieszę się, ,że zdecydowałaś się w końcu coś zrobić ze swoją wagą i powiedziałaś STOP obżarstwu
Wiesz - tak naprawdę to tutaj jest bardzo wesoło, dziewczyny są bardzo pomocne, wspierające i jest naprawdę milusio, ale trzeba się przygotować na wielką walkę.
Walkę ze swoimi słabościami, ze swoją psychiką. Po to, aby wygrać wyścig o piękną i szczupłą sylwetkę. Jest ciężko momentami - znam to od podszewki, ale naprawdę warto. Ja będąc w Twoim wieku ważyłam 108 kg i udało mi się schudnąć 30 kg - tak się zawziełam Teraz jestem o 3 lata starsza i niestety 20 kg mi wróciło, no może troszkę mniej już teraz Ale cały czas walczę !!!! Bo pamiętam jak to jest czuć się w wadze choćby 80 kg, a 100 kg. To jest kolosalna różnica A już nie mówię o jakiejś cudownej wadze 60 kg :P
Ale wszystko przed Nami
Nic się nie bój - dasz radę !!! Wierzę w Ciebie mocniutko !!!!!!
Zapraszam Cię również na mój wąteczek. Jakbyś miała jakiekolwiek pytania co do dietki, czy jakieś inne to wal do mnie jak w dym
Pozdrawiam Cię cieplutko i dobranocnie,
Mała.Żabcia

......"Walkę ze swoimi słabościami, ze swoją psychiką. Po to, aby wygrać wyścig o piękną i szczupłą sylwetkę."

Napewno walka ze słabościami walka z psychika? Raczej akceptacja i dobry humor przyda sie w diecie
Nie traktujcie diety jako musze bo podswiadomie dazy sie do czegos innego.
Potraktujcie to jako dobra zabawe, dobierzcie cwiczenia, sport, ktory lubicie na poczatek niech to beda spacery i uda sie nie ma co sie lamac wszystko niech bedzie na wesolo a jesli sie powinie nozka olac to i dalej sie "bawic"
Nie podoba mi sie troszke stwierdzenie "wyscig" o piekna i szczupla sylwetke.
Niestety takie kanony pieknosci serwuja nam media , a jestescie ladne juz teraz mozecie byc zadbane usmiechniete i piekne. Ładniejsze okreslenie było by droga do szczuplej sylwetki
TrzYmam za Was kciuki i usmiechajcie sie
Powodzenia
Pozdrawiam

hej Potwornicka

będę trzymać za Ciebie kciuki , A ty trzymaj za mnie
pozdrawiam

Potwornicka TRZYMAJ SIĘ DZIELNIE!!!!
A NA PEWNO SIĘ UDA!!!
A jak najdzie chwilka słabości - to nie poddawaj się, lecz z podniesionym czołem, wracaj szybciutko do diety!!
Spódniczka czeka - i musi się doczekać!!!!!!!!
Pozdrawiam!! Ania

Hejjka . No jak tam, dlaczego pani się nie oddzywa?? Jak minął dzionek , co zjedliśmy?? Spowiadać się tu proszę ...

Trzymam kciuki za Ciebie Skarbeńku !!! Buziaki!!!

Witam wszystkich

Dziś na śniadanko- pół jabłka i pół pomarańczy.

Obiad- fasolka szparagowa ( niestety z bułką tartą )

Na kolację zjem reszte jabłka i pomarańczy

Jeśli chodzi o ćwiczenia to sobie odpuszczam bo chora jestem. No ale sprzątanko też nieżle dało mi w kość

Pozdrawiam i życzę powodzenia wszystkim, którzy mnie odwiedzili i tym, którzy mnie jeszcze odwiedzą

Witam ciebie Potwornicka !!!

Przeczytałam twój wątek i musze ci powiedzieć że na to śniadanko to zdecydowanie za mało zjadłaś . Powiedz czy masz obmyslaną jakąś strategię, podziel się z nami swoją wiedzą na temat odchudzania. Jaki masz plan, jak zamierzasz schudnąć. Chodzi o to, żebyś nie narobiła sobie problemów. Mówisz że od zawsze się odchudzasz i nic, czyli robisz coś nie tak.

Pozdrawiam cię i czekam na nowe wieści

Ewelina

Witaj poem!!

To, że powiedziałam, że nici to miałam na myśli, że zwasze wracałam do wagi. Choć ostatnio to nawet nie mogę pochwalić się żadnymi osiagnięciami. Raz schudłam z 72 do 48( ale to miałam z 14 lat). Potem miało miejsce tragiczne wydarzenie w moim życiu i zaczęłam się obżerać. Doszłam do wagi 92. Schudłam do 80 i przybrałam z powrotem. A teraz ostatnio znowu napotykam na problemy i wszystko widać po wadze - 115 kg.
Jaką mam strategie?
Hmm po prostu mniej jeść i tyle.
Coś nawet dziś nie mam apetytu...
Głodziś się nie będę bo wiadomo, ze potym wróci się do wagi wyjściowej.
Więc to tyle..