-
To znowu ja...tesknilyscie hihihihi :P :P :P No tak dawno mnie tu nie bylo :lol: :lol: :lol:
Jak minal dzien:
Sniadanko: 1/2 sledzia z cebulka (cos mi nie smakowal i dalam mu spokoj), kawalek sera feta
Przekaska: Pomarancza
Obiad: gulasz( nie wiem z czego i z czym... na pewno byly tam ziemniaki...ale wylowilam ich malenko) i 1 lyzka salatki tradycyjnej...tylko to dali mi w pracy :lol:
Przekaska: pomarancza, jablko
Kolacja: kawalek pasztetu wlasnej roboty, kawalek fety, i bob
Cwiczenia: brak... :oops: :oops: :oops: to sie wytnie :lol: :lol: :lol: i co sie cieszysz glupolu :!: :!: :!:
Ale mam ochote poszalec na jakiejs przytupawie :P w sobote chyba wyskocze na jakies disco bo juz mnie nosi...a w niedziele rano na egzamin...aaaaaaaaa tammmmm dam rade...nie takie rzeczy sie robilo :lol:
Pod wieczor byla u nas mamy znajoma i stwierdzila ze bardzo schudlam...gitara... :P ... pozyczylam jej knige o SBD...cos czuje ze przybedzie kolejnej owieczki do stada na plazy :P
Mama idzie do przodu jak burza...na jej koncie - 4 kg...do cwiczen jej nikt nie zmusi, ale wazne ze chudnie...wlasnie krzyczy ze mam was ucalowac...hmmmm no tak jakby to bylo takie proste :wink: przesylam cybernetyczne caluski
Spij zamknij oczy snij...jakos tak to szlo hihihihi papatki
-
łoł łoł jakie dobre ! ;] tylko pewnie duzo roboty jakies skomplikowane te przepisy:P no ale warto sprobowac papatki:* i milego plazowania!
-
Witaj Kompia...
Ale sie tu u Ciebie slodziutko zrobilo :) :) :) Ja narazie nie mam zbytnio ochoty na slodycze ale jak mnie ,,wezmie,,to zrobie cos z tych Twoich pysznosci.... :) :) U mnie zaczely sie ,,ciezkie dni,, ktorych sie bardzo balam...myslalam ze bede znow miala ,,wilczy ,,apetyt...ale naszczescie nic sie specjalnego nie dzialo :) :) Co nie znaczy ze czuje sie jak ,,napompowana,,....Zjadlam dzis banana...oj milodzik...z owocow lubie najbardziej :) :) Wiem ze mozna jeden dziennie ale wole sie nie przezwyczajac :) :) Raz w tygodniu wystarczy :) :) To moze jeszcze do dzieci , dodam moja corke :) :) Duza z niej juz Panna ma 12 lat ale lubi dzieci to Ci pomoze :wink: :wink: :)
Pozdrawiam i przesylam buziaki
-
Hejooo wita Cię bananowa dziewczynka :lol: Mam pytanie w I fazie można jeść parówki, bo ja juz sama nie wiem... A orzechy to jakie najlepiej???
A wiesz, ja tez planuje w sobotę poszaleć troche na jakiejś disssco :P Przyjemność z pożytecznym w sumie, no nie :wink: Pozdrów mamusię i też ucałuj :* Buziool na dobranoc
-
Dzien dobry bardzo :!:
:arrow: dagiik przepisy az tak skomplikowane nie sa 8) ale czasem trzeba uzyc czegos zakazanego :oops: ...cukier zastapcie slodzikiem i moze ten numer jakos przejdzie :lol:
:arrow: Stella jak na forum sa slodkie dziewczyny to i przepisy i atmosfera musi byc slodka :P :P :P na razie tez nie mam ciagutek do slodkosci i innych pysznosci :P Ja trudne dni mam za soba przeszlam je rowniez napompowana ale bez szturmu na lodowke
:P ...a dla malpki masz banana :lol: tez bym sie podelektowala banankiem (nie jest on zakazany :?: ) Widze ze chcecie mi przedszkole stworzyc :lol: a to nie sa tanie rzeczy hihihi Stellus pomocnik zawsze mile widziany :P Buziaczki dla prawie juz doroslej pannicy :P
:arrow: Paulyna no witam Cie z bananem tzn usmiechem na twarzy :P Wiesz chyba z tymi parowkami to nie za bardzo...ja raz wymieklam i uleglam parowie w fazie I...orzechy wszystkie: wloskie, laskowe,ziemne, nerkowce, pistacje, migdaly...procz orzeszkow slonych, w karmelu itd. Pallinka czyli w sobote obie na jakiejs imprezce wzniesiemy toast za siebie, za plazowiczki SBD i za slubujaca Anikas :P :P :P Caluski
Ale wlasnie sie poklucilam z ojcem...co za pojeb... pajac...a mialam tak super humor :evil: :evil: :evil:
Dobra laski milego, pogodnego, slonecznego, udanego, nieprzejedzonego ale przecwiczonego dzionka
-
Zła jestem na siebie za te parówki... ale już ich nie dotykam!!! Wrrr No, a w sobotę toascik obowiązkowy :lol: Tylko, że ja go wzniosę wodą, herbatką lub sokiem pomidorowym :twisted: ale to nic, ważne,że wzniosę go za kochane plażowiczki :wink: Teraz lecę się stroić na basenik-spalę te parowki wszystkie co zjadłam w diecie, było ich chyba ze 4... Ajj
http://www.gifownik.pl/gify_01/rozmaite/zywnosc/11.gif[/img]
-
najbardziej kusi owoc zakazany
:D
-
Dla najmłodszych
25 dag serka waniliowego homogenizowanego, 2 opakowania galareretki w roznych kolorach, dowolne bakalie i owoce
Serek wymieszac z drobno pokrojonymi owocami. Galaretka gdy steznieje nakladac do wysokich szkl na przemian galaretki i serek z owocami. Udekorowac bakaliami.Schlodzic w lodowce.
Krem Bomba
6 jaj, 10 dag cukru pudru, smażona na oliwie skorka pomaranczy, sok z cytryny, 1 dag zelatyny, lyzka rumu
Zoltka ubic z cukrem dodajac sok z cytryny i skorke pomaranczowa. Z bialek ubic sztywna piane, dodac mase z zoltek i lekko mieszajac wlac zelatyne napeczniala w jak najmniejszej ilosci wody i rozpuszczona w odrobinie wrzatku z rumem. Krem wlozyc do pucharkow, przybrac smazona skorka pomaranczowa. PYCHA
Złota sałatka
30 dag dyni, 30 dag kwasnych jablek, 15 dag cukru, sok z cytryny, 2 zoltka, 4 lyzki cukru, kieliszek bialego wina, po lyzce posiekanej smazonej skorki pomaranczowej i orzechow
Dynie i jablka obrac, pokroic w kostke, skropic sokiem z cytryny, dodac 2 lyzki cukru, wymieszac. Utrzec zoltka z 2 lyzkami cukru do bialosci, na koncu dodac kieliszek wina. Zalac jablka i dynie sosem jajecznym, udekorowac skorka pomaranczowa i orzechami.
Ptasie mleczko
2 galaretki owocowe, 2 lyzki cukru pudru, szkl nie slodzonego mleka skondensowanego
Galaretki rozpuscic w polowie ilosci wody podanej na opakowaniu. Mleko wraz z cukrem zmiksowac, az podwoi swoja obietosc. Gdy galaretka zacznie tezniec, stopniowo wlewac do niej mleko, dokladnie miksujac.Mase zostawic w lodowce, a gdy steznieje pokroic w kostke. Pycha po wymieszaniu z roznymi owocami.
Na razie tyle
-
Oj bylo dzisiaj kiepsciutko...walcie we mnie czym popadnie
Przynajmniej sprawdzialm sama na sobie ze weglowodany powoduja nadmierny apetyt...big apetyt, hiper-wielachny apetyt :evil: :evil: :evil: ale o tym zaraz...zobaczcie same
Sniadanie: Kawalek pasztetu
Przekaska: kawalek makreli
Obiad: parowka, podsmazany na oliwie chudy boczek, kluski ziemniaczane z boczkiem, szkl. kefiru, 5 ogorkow kiszonych
Przekaska: grejfrut, jablko
Kolacja: kawalek boczku, 7 plastrow sera zoltego, 3 ogorki kiszone, parowka
...a w pracy wypilam jeszcze kawe z mlekiem i lyzka miodu...
Cwiczenia: brak...to przestalo byc smieszne :!: :!: :!:
Tak jak widac na zalaczonym obrazku rewelacji dzisiaj nie zrobilam...nie wiem czemu tak sie stalo...nie umialam nad soba zapanowac...pocieszam sie mysla ze staralam sie jesc rzeczy dozwolone...no i nie rzucilam sie na chleb :wink: ...no pieknie Agniecha zaczynasz nowy miesiac BRAWO :roll: :roll: :roll:
Mam dosyc i przeladowany zoladek...jutro pozamaiatm tam troche- jednodniowa glodowka...
Powiedzcie ze mialyscie lepszy dzien...prosze :) pa misiaczki
PS tak zle nie jest nie pomyslcie ze mam dola...humor mam OK...tylko sa wyrzuty sumienia...wiem wiem mam nie popadac w obsesje :roll:
-
Hej! No nie gniewaj się na te parowki :wink: Ja już przestałam mieć na nie ochote :P Teraz posmakowały mi smażone w jajku pieczarki na oliwe z oliwek Mniami :twisted: Dziś nie byłam na basenie, ale to tylko dlatego,że miałam inne plany na głowie. Jutro nadrobie zaległości :wink: