-
Tydzien 5 - poniedzialek
-----------------------------------
No - julcyk. Mam nadzieje, ze jak wrocisz, bedziemy obie mialy nie wiecej niz 70 kg. My w sobote jedziemy na tydzien do Polski do cioci - co utrudni moje dzialania sportowe. I bede miala potezna gimnastyke intelektualna przy wymyslaniu jak odmawiac dokladek potraw, ciast i poczestunkow
Bo nie chce jej wyraznie mowic, ze robie diete (bo nie robie)... Ech - no zobaczymy.
Przed wyjazdem chce zaliczyc:
poniedzialek: solarium & fitness - [siadaj, dwoja! - zadanie nie wykonane]
wtorek: fitness
sroda: solarium & kupic sweterek lub bluze & fitness
czwartek: fryzjer (farbowanie odrostow) & fitness
piatek: solarium & fitness
Mam nadzieje, ze w piatek wieczorem bede miala tutaj odhaczone wszystkie punkty. 
Dzisiejsze menu:
9:00 - 2 pelnoziarniste tosty bez masla + miod
13:00 - banan + jablko
17:00 - jajko na twardo + pomidor
-
Na pewno ci się uda
postanowienia zupełnie realne.
Mnie najgorzej jeździ się do teściowej - ciągle mnjie karmi 
Kiedy my będziemy takie laski.....ech rozmarzyłam się
-
No,no...ale żelazna dyscyplina....aż mi jest głupio...że ja ciągle tylko te pół kilo...
-
Halli Hallo
:P
Dzis mi wstyd
Zachwalacie, ze taka silna i ze takie super plany itd... A ja ten tego... no... wczoraj nie wygralam z moimi widzimisiami 
Zjadlam kolo 14:00 trzy kawalki ciasta z makiem, na kolacje spaghetti (na szczescie pelnoziarniste), a kolo 22:00 4 kostki czekolady nadziewanej jakims likierem. Ale to nie takie okropne - gorsze, ze nie poszlam na fitness i znowu odpuscilam sobie solarium. A chcialam sie przed wizyta u cioci troche przyrumienic, zeby nie pytali czy jestem chora
Pamietacie, jak cieszylam sie, ze Tanja (z ktora chodzilam na fitness) sie znowu zglosila i bede w koncu cwiczyc regularnie? No wiec ta Tanja znowu milczy - a po moim mailu napisala tylko ze nie mogla, bo jej maz pozniej wrocil. Nonsens - ma czas w ciagu dnia, bo wczesniej chodzilismy tez. Moglyby po prostu napisac, ze pojdzie np. jutro. Nie chce sie chyba ze mna wiecej umawiac. Pewnie jej przeszkadza, ze jestem Polka
Juz od tygodnia mi nic nie pisze - wiec musze chyba sobie dac spokoj... 
Trudno mi teraz cos planowac, bo bez regularnego sportu ciezej przychodzi pilnowac sie z jedzeniem. Chyba przejde na raporty z dnia poprzedniego, jak to praktykuje wiekszosc grubaskow na forum. Spakuje sobie zaraz plecak na fitness - niech sobie lezy gotowy... bedzie zawsze latwiej po niego siegnac i wyjsc :P ...OK - juz spakowalam.
waszka, Lelaj, wikaiszymek - dzieki za odwiedziny
Sciskam serdeczniscie...
I pozdrawiam Was rowniez:
HaDusia, Vienne, BazyliaXL, AnnikaS, Celebrainna, wyjechana Julcyk, Karalajna, Kesemek, Hodorcia, Madziaa
-
No nie.......to nie możliwe...w każdym razie dla mnie ciągle fakt, że można mieć do kogoś uprzedzenia z powodu narodowości, religii itp jest WIELKĄ abstrakcją.....hmm....może ja jednak za mało znam ludzi?
A to,to...pełnoziarniste spaghetti...to ten buro-brązowy makaron? Jeszcze nie próbowałam. Czyżby mniej kaloryczny?
-
Właśnie, jak smakuje taki makaron? Bo jakiś jest..dziwny z wyglądu
Pozdrawiam, trzymaj się
-
Ello Lelaj - Witaj Vienne 
Ad 1.
Niemcy maja po prostu tak samo jak Polacy - swoje przywary narodowe. Da sie z nimi zyc. Ale tez do konca jeszcze nie wszystkie znam. Mysle, ze ci "czysci" Niemcy maja problem z innymi narodowosciami. I nawet ich troche rozumiem. Napisze skrotem, co nie wyjasni wiele - a dlugo piszac bym tez zagmatwala i bylaby to rozprawka-powiescio-dokumentalna :P Zatem - jestem w Niemczech zachodnich i jest tutaj cala masa Turkow, ktorzy sa glownym problemem Niemcow. Do tego dochodzi calkiem duza gromadka innych ludzikow z krajow wschodnich. Nierzadko w szkolach jest w klasie wiecej dzieci tureckich niz niemieckich - co zaniza dosc poziom i mozliwosci edukacyjne, bo dzieci tureckie w wiekszosci nie mowia poprawnie po niemiecku. Kazda narodowosc ma tu jakas swoja nalepke (uogolniam, bo nie wszyscy Niemcy sa tacy sami) i w pierwszym rzedzie jesli nie potrafisz mowic po niemiecku poprawnie, nie bedziesz brany powaznie. Mam bardzo glebokie przekonanie, ze moja wartosc spoleczna moge podniesc poprzez dobra prace. W malym miescie jest latwiej - tam dobro jest zauwazane i przkazywane z ust do ust. Dlatego bardzo sie ciesze na nasza przeprowadzke. 
Ad 2.
Pelnoziarniste produkty zawieraja po prostu te wartosciowe weglowodany. Zwykly makaron i pelnoziarnisty makaron maja sie do siebie podobnie jak biala pieczywo i razowe/pelnoziarniste pieczywo. Dlaczego tak jest dokladnie, to nie wiem... moze te blonniki robia organizmowi dobrze :P
Ja kupuje to spaghetti zwykle z regalow ze "zdrowa zywnoscia" - bo w sumie tylko tam to jest. Na opakowaniu jest napisane, ze to pelnoziarniste - i wyglada faktycznie ciemniej. Smakuje tez inaczej - ale jak jem to z sosem to mi obojetne jak to smakuje. W kazdym razie zawsze zjadalam resztki makaronu na sucho - a tego pelnoziarnistego nie mam checi tak podjadac (jest troche bardziej otrebowy w smaku).
Cmokaski
Pogram sobie teraz pol godzinki w [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] i o 15:00 ogladam moje ulubione programy na Pro7
-
Upsala... na wadze troche ponad 72 kg
Niedobrze niedobrze...
Wczoraj jadlam:
sniadanie - 2 pelnoziarniste tosty + miod
w poludnie - 2 takie same tosty + pomidor
kolo 16:00 - tost + bulka + puszka sledzi w pomidorowym sosie
kolo 19:00 - pizza hawajska
kolo 21:00 - 6 kostek czekolady z kokosem
kolo 24:00 - jablko
Tak to jest, jak sie nie kontroluje. Nie dziwota, ze dzis rano tyle wazylam. 
Jedyna dobra rzecz, jaka wczoraj zalatwilam, to pojscie na solarium. Smazylam sie przez 10 minut usilujac wyobrazic sobie, ze jestem na plazy i pospiewywalam sobie dla odwagi... no i dwa razy otwieralam klape, bo mialam wrazenie ze ktos mi wszedl do pokoiku
Okropienstwo - brrrr... Sprobuje pojsc w czwartek albo piatek jeszcze raz. No i jeszcze ten fryzjer - tez nie przepadam, a juz musze koniecznie.
Bede dzis troche zajeta - od wczoraj wieczora do teraz szylam malej Julii (6) kostium na karnawal. Ma sie przebrac za japonke. Dzis mnie czeka malowanie motylkow i kwiatkow, bo material mialam tylko gladki
Za moment ide po nia do przedszkola i bedziemy przymierzac czy w ogole pasuje. Bez japonskich wzorow przypomina bardziej rosyjski plaszcz
A poza tym, to mysle sobie o jakis 3 dniach oczyszczajacych... tylko nie glodowce - cos niedrastycznego, ale oczyszczajacego organizm z tego co zalega. Bo mi troche lyso po tych kilku poluzowanych dniach. Czytalam o zupach, ktore sie sobie samemu gotuje i tylko nimi odzywia... Pogrzebie wiecej w sieci jak sie uporam z tym kimonem...
-
Hej Agatko!!
Na oczyszczenie polecam 1-dniowego mleczarza... czyli jogurty, sery białe, kefiry, maslanki i inne tego typu rzeczy... głównie chude. Można jeść do tego owoce i lekkie warzywa, ważne żeby w tym dniu nie jeść węglowodanów. Mi wystarcza 1 taki mleczarz, zeby na drugi dzień ucieszyć się z mniejszej wagi. Tego dnia nie ćwiczę, bo kalorii wychodzi około 1000, a dla mnie to dość mało. Zazwyczaj robię takiego mleczarza w sobotę - przy sprzataniu łatwiej zapomnieć o ssaniu w żołądku.
A co do makaronu razowego - polecam... polubiłam, głównie dlatego, ze przed odchudzaniem lubiłam różnego rodzaju makarońska... hm... mam w domu pół torebki tego makaronu, może zrobię dziś z leczo..
Agatko, a nie możesz sama chodzić na fitness? Wiem, zę w towarzystwie jest raźniej, ale nie powinno się uzależniać dbania o kondycję od widzimisię innych osób... ja własnie zachęceona twoim wątkiem postanowiłam się zapisać na TBC... sama... jeszcze nie wiem kiedy, ale klub mam juz upatrzony.
Życzę miłego malowania...
I miłej zabawy Julce!
pozdrawiam
-
Agata będziesz jadła dzisiaj pączka? Ech... Bo ja tak
Ale obiecałam sobie, że go wytrząsnę.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki