czesc Aniu!
stwierdziłam, że lody i sorbety to tez slodycze więc nie zjadłam;)
w kinie byłam na "Pan i pani Smith". mi się bardzo podobał... komedia.
kolejny dzien bezslodyczowy za mna...
jak weekend?
Wersja do druku
czesc Aniu!
stwierdziłam, że lody i sorbety to tez slodycze więc nie zjadłam;)
w kinie byłam na "Pan i pani Smith". mi się bardzo podobał... komedia.
kolejny dzien bezslodyczowy za mna...
jak weekend?
Aniu, i jak tam dzionek mija?? Ja narazie bezslodyczowo!! yoohoo...bylam na zakupach...stalam bardzo dlugo w dziale z lodami, ogladalam i wyobrazalam sobie jak smakuja, ale nie kupilam, bo bym je zjadla, a naprawde bardzo chce przezyc ten miesiac bez slodyczy.
Zaraz idziemy na grilla do znajomych, postaram sie jesc tylko bialka, bez wegli..i zero alkoholu. no i nie idziemy, a jedziemy na rowerach, wiec troche ruchu bedzie:-)
Aniulku......kofanie....napoleoneczko Ty moja... :lol:
Miłego weekendu Ci życzę :lol:
http://imagecache2.allposters.com/images/NIM/ARM124.jpg
Witaj Aneczko;)
prawda, że śliczny ten bukiet z pomidorków??:)
mam nadzieję, że dziś też tak pięknie dietkujesz, jak wczoraj:)
przesyłam Ci pakuneczek pełen wiesz czego;)
buziaki wysyłam i życzę miłego wieczorku:)
PODSUMOWANIE 29/62
Witajcie Słonka :)
Wpadam już dziś ze spowiedzia, bo już jestem najedzona 8) wyćwiczona 8) i idę zaraz sobie pod prysznik z kawusią :) czyli wypeelingować ciałko, balsamik potem i jakiś filmik chyba sobie objerze, bo mam ochotę 8) dziś mam bowiem taki leniwy dzień :) ale od czasu do czasu taki sie nalezy kazdemu prawda? :wink:
:arrow: 9.00 - sałatka z tuńczyka i kukurydzy
:arrow: 11-16.00 - deserek galaretkowo-jogurtowy z rodzynkami + 3 nektarynki + kawa nescafe3w1
:arrow: 18.30 - leczo z cukinią, papryka, chudą wędlinka, pieczarkami i cebulką
KALORYCZNIE ok. 1350 kcal
:arrow: zestaw min. czyli 6W (3x6) + 150 brzuszków + 50 wypadów
Dziś byłam u mnie przyjacióła, w końcu nadrobiłyśmy zaległości w pogaduszkach :) - ponad 5 godziny gadałysmy hihi :) było fajowo :) no i poradziłam sobie jedzonkowo :) bo przyjacióła przyniosła pyszne ciacho :roll: a ja nie skubnęłam ani kawałka :) tylko deserek który specjalnie przygotowałam powolutku jadłam i nektarynki :) super tak się cieszę :) W. chyba tez się ucieszył bo ciacho zostało i szybko je zjadł jak wrócił z pracy 8)
************************************************** ***************
Martusia - i ja Ci dziękuję za pogaduszki :) szkoda, ze tak krótko, ale musiałam wyjść z domku.. Martuś napoleonkowy przepis mogę Ci przesłac jak chcesz, bo sama nie wiem dokładnie jak Mama robi :oops: wiesz ze mnie kucharz słabiutki, ale cukiernik jeszcze gorszy :wink: to takie lekkie bułeczki z kremem.. na pewno nie z budyniem, a krem jest biały :) chcesz przepis to powiedz, to Ci prześlę - ogólnie niebo w gębie... :roll:
Do wymarzonej figurki jeszcze trochę mi zostało :wink: ale myśle, ze jestem na dobrej drodze.. hihi, nieskromnie to brzmi, ale znów czuję, ze to ja rzadzę, a nie jedzenie! :) fajnie tak :)
dziś z braku czasu rowerkownia nie było, a teraz W. skoczył na chwilkę, pewnie wróci jak się ściemni :) za to jutro szykuje mi się spacerek z koleżanką :) buziaczki Martuś :) miłego wieczorku :)
Julcyś - gratulacje :) suuuuuuper Ci idzie :) ja tez na razie ładnie słodyczom mówię NIE :lol: buziaczki :) a mój weekend na razie mija leniwie.. odpoczywam hihi :)
Madziulku - o dzionku napisałam wyżej :) ja mam dziś jakiegoś leniuszka :) i sobie odpoczywam, dietkuję i jest ok :) nie skusiłam się na pyszne cicho koleżanki :) jesteś ze mnie dumna :wink: :?: życzę Ci bardzo fajnego grilka :) buziaczki :) trzymaj się dzielnie i bezsłodyczowo :) jutro tez!! :) czuję w kościach ze ładnie przezyjemy weekend :twisted: i żadne słodycze nam nie groźne.. :wink:
Agemciu - nawzajem :) hihi, napoleonko.. :lol: buziaczki
Beatko - sliczny bukiecik :) dziękuję za pakunek :) moje pozdrowionka też poleciały z ranka do Ciebie :) buziaczki i ja tez zyczę Ci miłego wieczorku :) :) :) buuuuuuuziaczki :)
buziaczki Słonka :)
miłego wieczorku i niedzielki :)
Witaj Aniu!
Gratuluję powstrzymania się od ciacha :) Bardzo dzielna jestes :)
mam natomiast pytanie do tej galaretki jogurtowej - jak ją liczysz pod względem kalorycznym? (robisz taką bez cukru czy zwykłą?) Aha i ja jeszcze dorzucam owocki do warstw ;) wyglądają wtedy jak kolorowe "niespodzianki" w środku :)
Właśnie dziś skusiłam się na kawałek bo mi coś kaloryjek znowu brakuje, a chłopakom zrobiłam żeby nie plakali ze nie ma nic słodkiego ;)
Buziaki i życze udanej niedzieli
Hej Anusiu!!
Ojej jak sie ciesze, ze tak pieknie sobie poradzilas. Jak na moje oko, to nawet mniej kalorii zjadlas jak 1350!! No i bezslodyczowo!! ja tez Aniu!!! Musi nam sie udac. A 1 wrzesnia bede wcinac lody!!!! Ja dzisiaj duzo weglowodanow jadlam, ale bardzo mi sie chcialo chlebka, wiesz...
Aniu, spij slodko, do jutra!
30/62
Witam wszystkich :) w niedzielny poranek :)
Ewciu - ja robię galeretkę zwykłą, bo w mojej małej mieścinie jeszcze nie spotkałam takiej bez cukru.. a szukałam długo.. :roll: na tej galaretce jest ze 100 g galaretki to 52 kcal, czyli cała to 260 - robiłam z dwóch to 520 kcal + jogurty naturalne do nich to 260 kcal + ja robilam z rodzynkami niecałe 100 g - 200 kcal - razem 980 kcal wychodzi - z tego 3 porcje zrobiłam w pucharkach czyli prawie po 330 kcal na jedno.. sporo więc, ale spora porcja tego wyszła. Jak robiłam własnie w formie ciacha to też robilam z owocami - ale wiesz ja dałam tylko na ostatnia wartwę, które zalałam galaretką zwykłą.. nie pomyślałam, zeby robić "niespodzianki" w tych warstwach z jogurtem.. :) ciacho planuję to zrobić we wrześniu to zrobię tym razem z owockami na pięterkach :)generalnie to ciacho robi furorę hihi :) wszystkim smakuje :) a na dole wtedy dałam biszkopty - a Ty jak robisz? :) W sumie ja nie liczę tego jako słodycz :) jesli wytrwam ładnie tydzień bez słodyczy znow sobie na weekend zafunduję galaretkę :) tym razem zrobię tez deserek ale z owockami a nie rodzynkami :) buziaczki Ewciu :) zaraz idę zobaczyc jak Ci idzie :)
Madziulku - cieszę się, ze i Ty sobie poradziłas :) oj wyszło 1350 kcal bo wszystko rozłozyłam na czynniki proste i tego leczo tez zjadłam sporo :) bo mi tak zasmakowało :) kusił mnie ryż do leczo, ale jednak nie zrobiłam z ryżem :) bo staram się jeszcze z węgli jeść tylko owocki.. no ale moze w tygodniu raz skusze się na ryż ciemny lub bułkę sojową.. zobaczę :)
Madziu Słonko szkoda, ze na grillku tak Was deszczysko złapało.. no ale poradziłas sobie super i chipsów nie kupiłas :) zuch dziewczynka :) buziaczki i miłej niedzielki :)
A ja wszystkim życze miłej niedzielki :)
ja czmycham dziś na obiadek do rodziców i tam zjem troszkę ziemniaczków z koperkiem :) + kalafiorek mój kochany + kotlecika :) chodza te pyrki za mną dosyć mocno to przy niedzieli.. :wink:
potem mam zaplanowany spacer z koleżanką :) która dostała pracę w piątek :) tak się cieszę!! :) z nia to ja zawsze na lody zachodze... oj bedzie cieżko, ale się nie skuszę :)
no nic, wpadne wieczorem z raportem :) buuuuuuuuuziaczki :)
TRZYMAJCIE SIĘ DZIELNIE I RADOSNIE :)
Cześć Aniu
Cieszę się razem z Tobą i razem z wszystkimi , że ładnie ćwiczysz i dietkujesz . Pewnie w poniedziałek będzie zmiana tickerka ?
Ja też mam nadzieję go zmienić - no i mieć na stałe na wydruku z wagi cyfrę 6 - i robię wszystko co należy w tym kierunku tj. po pierwsze organizuję sobie czas tak by mieć więcej wolnego ... Dzisiaj jestem już po ćwiczeniach . Mam nadzieję , że wszystko się uda - powinno być adekwatnie do tego co robię . Zawsze tak było .
Zastanawiam się , czy kupować tani rower w hipermarkecie , bo mi one tak często znikają - chyba żaden dwóch lat nie wytrzymał . Ostatni też odjechał i słowo daję nie było mnie przy tym . Linkę miał najporządniejszą z możliwych . Co myślicie o rowerze z hipermarketu ?
Witaj Dagmarko :)
co do tickerka to licze na zmianę choc malutką.. :) - bo on akturalny nie jest, bo w zeszłym tygodniu było 75,4 kg.. ale to skutek szalonego weekendu i nocnej pizzy.. :roll:
dietkowanie i ćiwczenia (choć troszkę) idą mi w miarę :) choć moze to nie jest super wzorowo.. to jednak jestem naprawdę zadowolona bo widzę sama, głownie po spodniach, ze powoli jest mnie mniej.. :)
co do rowerku.. znijaką Ci bo Ci kradną.. :shock:
no my byśmy w markecie nie kupili rowerku a to dlatego, ze jednak dużo na nim jeździmy, szczególnie W - który dzien w dzień jeździ w wolnych chwilach, a jak ma dzień wolny, to go cały dzien nie ma.. no i my pilnujemy go strasznie.. zamknięcie mamy, trzymamy go w domu, bo na razie mamy luz i dzieciaczków nie ma..
ale ten drugi rower, który bierzemy od rodziców, to własnie taki typowy "goral" jaki można kupic w markecie i teź jeździł długo dobrze :) już mamy go ponad 10 lat i km tez zrobilismy na nim sporo. choć teraz już co prawda ledwo dyszy.. ale jeździ :wink:
miłej niedzielki Dagmarko.. gorąco Cie pozdrawiam :)