-
Hejka ponownie
Tolia - mmm... lasy niedaleko Oleśnicy są faktycznie cudowne... latem jeździłam po nich na rowerze, a teraz staramy sie jeździć przynajmniej w weekendy samochodem... wtedy wybieramy sie nieco dalej - w stronę Twardogóry... tereny leśne tam są przeogromne... Latem całe hektary pól jagodowych,jesienią ponoć dużo grzybów... ponoć, bo nie potrafię ich zbierać... Mmm, już się nie mogę doczekac, kiedy wyciągnę rower z piwnicy i popędzę po leśnych duktach... mmm....
A co do miejsca zamieszkania to sami je wybraliśmy... przeprowadziliśmy się do Oleśnicy z Wrocławia 2 lata temu, bo się zkochaliśmy w tym mieście... no tak po prostu...
Ach, narobiłas mi smaka na sałatki... mm... muszę wyciągnać książkę kucharską i codziennie zrobić inną sałatkę na obiad...
Te ćiwczenia tybetańskie nie wydają się trudne i faktycznie mogą być używane jako poranna gimnastyka, a skoro mają tak cudowne działanie, to czemu nie?
Życzę miłego książkowania!
-
Cmok dziewczątka kochane!
Wybaczcie, że wpadam ostatnio tak rzadko! Mam niestety duuużo pracy w pracu i duuuużo pracy przy magisterce. Nio i jeszcze na dodatek mój Pawełek się znowu rozchorował! A przecież ledwo tydzień temu wyleczył się z jednej choroby! Już zaczęłam się o niego poważnie martwić i podejrzewać zapalenie płuc, ale na szczęście okazało się, że sprawa nie jest aż tak poważna. Paweł ma przyjaciela, który jest sanitariuszem w szpitalu - jak zobaczył dzisiaj Pawła, wsadził go w samochód i natychmiast zawiózł do szpitala. W ciągu 30 minut Paweł miał zrobioną morfologię, prześwietlenie i był po wizycie u lekarza. Okazało się, że ma zapalenie oskrzeli. Wspaniale się zachował ten chłopak, zrobił to całkowicie bezinteresownie! Nio a Pawełek od jutra do końca tygodnia będzie leżał w łożeczku. Tak więc jego dietka i aktywność fizyczna przesuwają się o kolejny tydzień.
Ja dzisiaj zaczęłam plażowanie, czyli dietkę South Beach. Bardzo jestem ciekawa jej rezultatów. Teraz jestem na fazie I, trwa ona 2 tygodnie. Można jeść do syta, ale niekóre pokarmy są zakazane (szczegóły w "Dzienniku diety finałowej"). Na razie wszystko idzie zgodnie z planem, na obiad zjadłam miskę dietetycznego bigosu - aż mi przez chwilę było niedobrze, bo wreszcie mogłam najeść się do syta hihihihi A poprzednio przy 1000kcal czułam ciągły lekki głód, bo jadłam małe porcje. Teraz jest bardzo miło, czekam na rezultaty. Ważenie w niedzielę i najważniejsze - w kolejną niedzielę za dwa tygodnie. Wtedy - zgodnie z obietnicami autora diety - ma być mnie o 6kg mniej
Tolia, już widziałam kiedyś te ćwiczenia tybetańskie, ale jakoś mnie nie przekonały. Ale chyba je wypróbuję., bo wyglądają zachęcająco
Gatuś, kreację na nasze spotkanie to ja mam już dawno obmyśloną Hihihi jeśli dobrze pójdzie, to faktycznie w weekend majowy szykuje nam się spotkanie jupiiiiiii
Grubaskaxxx, trzymam kciuki za Ciebie! Często wydaje nam się, że stają przed nami problemy nie do pokonania, a tymczasem dzięki silnej woli udaje się je pokonać! Czego Tobie i nam życzę!
Katson, trzymaj się dzielnie na dietce! Co do mojego misia - mieszkamy razem we dwoje i jeszcze z moją mamą. Niedługo mamy zamiar się wyprowadzić i mieszkać już tylko we dwoje w jakiejś przytulnej kawalerce. Ale na razie ja muszę napisać pracę magisterską. W okolicach czerwca będę miała już wszystko z głowy (oby!) i wtedy będzie czas na myślenie o przeprowadzce Kiedyś już pisałam, że od zawsze marzę o wycieczce do Australii i bardzo zazdroszczę Ci tego ciepełka (nawet, jeśli lato jest chłodne) - i kangurów, i kolorowych papug, i innych robali
Julcyś, jak Ci idzie dietkowanie? Czy ja dobrze gdzieś wyczytałam, że masz szlaban i siedzisz w domu, żeby się uczyć? Wiesz, mnie też się od zawsze marzyło bycie tancerką. Naoglądałam się oczywiście filmów w rodzaju "Dirty Dancing" albo "Roztańczony buntownik" - potem powtarzałam kroki i tańcowałam równolegle do filmu hihihi. Kiedyś nawet chodziłam na kurs tańca i pamiętam, że wszyscy mówili, że tańczę najlepiej w grupie. A przecież byłam małą kulką! Ale nie przeszkadzało mi to w dynamicznym wywijaniu pupką hihihihi
Opuś, piękne te Twoje zdjątka! Ja też lubię fotografować, choć nie w sensie artystycznym hihi po prostu odkąd kupiliśmy aparat cyfrowy pstrykam fotki na prawo i lewo, żeby upamiętnić wszystkie fajne chwile. Nawet te zwykłe najzwyklejsze - za kilka lat będziemy mogli je oglądać i wspominać młodzieńcze czasy hihihi
Ojjjj, najwyższy czas wracać do pracusi. Szefa co prawda nie ma, ale obowiązku wzywają
Buziaki!
-
Witam serdecznie!
postanowiłam dołączyć do grona kurdupelków z nieprzeciętnym
wzrostem 161cm.
staram się pogodzić ze sobą wyznając zasadę:
ZMIEŃ TO CO MOŻESZ, POKOCHAJ TO CZEGO ZMIENIĆ NIE MOŻESZ.
-
rosa7... witaj w naszym królestwie
napisz coś o sobie, co lubisz, co Cie pasjonuję,a czego nie cierpisz... itp, itd
ciekawa zasada
-
Hej słoneczka!
Melduję, że wczorajszy dzień był udany...
dietkowo - bardzo ładnie.. na obiad leczo i jajko sadzone (czysta SB)
zaliczyłam 45 min rowerku
wykonałam zaplanowaną pracę.
Dziś w końcu pojedziemy zamówić meble do sypialni... nie moge się doczekać. Wyjdę dziś wcześnmiej z pracy... szefowa wspaniałomyślnie zaproponowała mi to, bo wczoraj musiałam zostać dłużej w pracy i przez to nie moglismy zamówić...
Przejdę się jeszcze wybrać wykładzinę... eh... miło będzie tak przejść się po mieście bez pośpiechu...
Rosa - witaj wśród kurdupelków... jak się pewnie zorientowałaś jesteśmy małe, ale bardzo ambitne i uparte... dążymy do osiągnięcia wymarzonej wagi, kształtu ciałka, piekna zewnętrznego i wewnętrznego, humoru i optymizmu... mam nadzieję, że odnajdziesz to właśnie tutaj... podoba misię Twoja zasada... czego nie można zmienić, mona pokochać! Super!
Op'ka - co u Ciebie? Masz dużo pracy, męczą cię, czy jeszcze sesja daje się we znaki...?
Anituś - ciesze się, że Sb tak ci się spodobało, a jak tam wczorajszy callanetics? Udało się? Ja wczoraj pojeździłam na rowerku, mimo, że w domu byłam o 19.30... zjadłam lekki obiadek i wskoczyłam na siodełko... bałąm się, ze może bede zbyt najedzona, żeby jeździć, ale udało się... Dzisiaj w planie mam callanetics.
A co u reszty kurdupelków? KAtson? Jaką mieliście dziś pogodę? Mam nadzieję, ze upaly Ci nie dokuczały?
Całuski kochane...
-
witam
wreszcie kolezanka pojechala bo dietka z nia byla naprawde trudna.te czekolady co kupowala i inne slodycze denerwowaly mnie i nawet pare razy sie skusilam .puzniej nawet byl wypad do Mc donalda.duzo wychodzilysmy i wracalysmy nad ranem a puzniej jadlysmy w nocy.fajnie bylo sie zabawic ale niestety trzeba powrocic jak najszybciej do dietki bo na wadze juz troche przytylam.wczoraj juz zaczelam cwiczyc ale sie skusilam na czekolade z kokosami.dopiero naprawde zaczelam dzisiaj dietkowac.cwiczylam duzo i sie nawet swietnie czuje.znow zrobilam salatke z selera i poniewarz nie pamietam jej nazwy nazwalam ja salatka agatka i tak ja wpisalam do mojego dzienniczka diety
wiecie jak bym tu nie trafila napewno juz dawno bym dala za wygrana ale majac was nie poddaje sie.wasza energia i pozytywne nastawienie jest zarazliwe.jeszcze raz dziekuje
aniffko australia jest bardzo fajnym krajem a melbourne podobno 2 miastem na swiecie gdzie sie najlepiej zyje.ja sama tego nie odczowam bo juz jestem tu tak dlugo.kiedys jak bylam na jakims chaciku polskim jakas dziewczyna sie mnie spytala skad jestem jak jej powiedzialam to powiedziala ze bajki moge dziecia opowiadac a ona z klamczucha nie bedzie gadac. najpierw bylam jej reakcja z szokowana a puzniej jak na jakis chacik wchodzilam to mowilam ze z lodzi bo tak bylo najlatwiej mowic.
wiem ze w polsce jest dosc ciezko i czasami jak patrze na ludzi w australii jak leniu****a i nie pracuja to mysle sobie w polsce tak byscie latwo nie mieli.ludzie siedza tu na bezrobociu latami i dostaja nawet nie zle pieniadze oraz znizki na wiele rzeczy ja leki ,komunikacja oraz nawet niektore rachunki.bezrobocie na osobe jest 900 dolarow australijskich czyli okolo 2500 zlotych miesiecznie.wiec duzo ludzi sie nie spieszy z praca ale juz sie panstwo troche za nich wzielo.
celebranko jesli chodzi o ta fryzjerke to troche zle napisalam.pani zofia nie tylko ma zaklad fryzjerski ale tez polskie kosmetyki,gazety oraz wypozyczalnia kaset .wszystko razem maz jej natomiast ma polski sklep z wedlinami polska kielbaska oraz rzeczami juz zrobionymi jak polskie golabki czy pierogi.pani zofi stala klijetka jest naszego janosika byla zona ktora tez jest aktorka i mieszka chyba pol roku w polsce a pol w australii.co prawda ja tam juz dawno nie bylam bo po przeprowadzce mam tam naprawde daleko.mysle ze z 35/40 kilometrow
witamy rose7 fajnie ze do nas dolaczylas
grubaskaaxxx swietnie ze wrocilas do nas bo tesknilysmy za toba
aniffko pozdrow pawelka i zycz mu szybkiego powrotu do zdrowia.czekamy na jego wpisy.ja teraz ide na stronki przez ciepie polecane na watku dietki finalowej chyba .moze skorzystam z jakis przepisow.musze tez zrobic wiecej cwiczen wiec juz zmykam pa pa wszystkim
-
gdzie sie podzialy kurdupelki????
wpadlam jeszcze na chwilke zeby zobaczyc co slychac ale nie ma nowych wpisow
no nic ide spac bo juz strasznie puzno.pa pa
-
CZEŚĆ
COŚ O MNIE
nie stosuję jakiejś specjalnej diety
staram się trzymać kilku zasad
jem 5 małych posiłków w ciągu dnia
nie jem po 19:00
staram się w miarę rególarnie ćwiczyć
i odżywiać się zdrowo
MOIM HOBBY JEST SPORT
NAJBARDZIEJ LUBIĘ DŁUGIE WĘDRÓWKI, MARSZE
I WSZYSTKO CO SIĘ ŁĄCZY Z CHODZENIEM
zaliczam wpadki dietowe (jak większość) dni lenistwa
nie jestem doskonała, ale staram się to polubić (to chyba najlepsze wyjście)
PODOBA MI SIĘ OPTYMISTYCZNY CHARAKTER TEGO POSTU
MIŁO SIĘ TU WPADA, TO DO ZOBACZENIA.
-
Witam dziewczęta
Coś sie ostatnio ociągam w pisaniu na forum, hm a tu Katson nie ma z kim pogadac ups obiecuje sie poprawic, ale to dlatego, ze wkońcu nie musze siedziec całe popołudnie przy kompie pracując, tylko sobie hasam po świecie
Ach moje odchudzanie mknie jak burza, dzis kupiłam sobie wagę elektroniczną z pomiarem tłuszczu i wody w organiźmie uff był to zakup spontaniczny, którego żałowałam całą droge do domu ale potem sie w niej zakochałam
Wkońcu pierwszy raz od dawna porządnie wzięłam sie za siebie i musze niestety nadrabiać zaniedbania z ostanich dwuch lat. Jak pomysle jak fajnie wygladałam jeszcze trzy lata temu bez 8 kilogramów.
Bede musiała zmienic moje przyzwyczajenia ćwiczeniowe, to znaczy zawsze we wtorki i czwartki i w weekend cwiczyłam sobie po godzince albo wiecej, a teraz zapisałam sie na angielski własnie w te dni i niestety pewnie początki przestawiania bedą trudne. Ale chciałam napisać, że z tym angielskim to fajowa sprawa, znalazłam szkołe, która ma dotacje z UE i można sie załapać na trzy semestry darmowego języka, trzeba tylko mieć umowę o pracę . Zaczynam, wiec od marca moją kolejną przygode z angielskim
Nie bede miec juz czasu na lenistwo, lubie sobie tak po skończonym projekciku troche nic nie robic, wtedy telewizja, ksiażki, muzyka, koleżanki na ploteczki mmmm jak mi tego brakowało
Musze sie też niestety przyznać, ze przestałam pilnować mojej diety "troche powyżej 1000kalorii" no i cos podjadać tez zaczęłam to chyba kryzysik, musze zażegnać zanim przerodzi sie w katastrofę
Miłego wieczorku życze drogie panie
Na Malucha
-
czesc
widze ze wszyscy sa bardzo zajeci bo tak malo wpisow.grubaskaaaxxx masz racje nie mam z kim pogadac .
dietka jakos idzie ale troche cierpie ostatnio z glodu .wzielam sie troche za cwiczenia ostatnio i chyba przesadzilam.teraz mnie wszystko boli a tak sie mi fajnie cwiczylo teraz tylko bol i glodny brzuszek mi pozostal .mam nadzieje ze szybko mi to przejdzie .dzisiaj nie cwiczylam tylko poszlam polazic po sklepach ale poniewaz ostatnio bylo tak strasznie goraco to i nawet chodzic mi sie nie chcialo ale jakos sie przymusialm.dobrze ze sie troche ochlodzilo.puzniej posprzatalam ,poprasowalam i zmienilam posciel a teraz posiedze na kapie troche
jutro idziemy do tego salonu pieknosci w tym hotelu.ale stresy sonia lata i nie wie co ma zalozyc a ja sie smieje z niej.przeciez na bal nie idziemy
to na razie tyle .moze wpadne jeszcze puzniej.pa
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki