-
Hej słoneczka...
ja tylko na chwilkę, bo szefowa zawaliła mnie robotą... buu
dietkowo całkiem ładnie, choć wczoraj zjadłąm gołąbki i kromkę chleba ze smalcem... buu...
ale przynajmniej nie jadłam słodyczy i codziennie ćwiczę, wczoraj było 45 min rowerku, a we wtorek callanetics.
Roboty mam co nie miara...ale przynajmniej to co robię podoba się zleceniodawcom i mam zagwarantowaną robotę na katalog wiosenny i jesienny... super!
Meble mam już zamówione, przyjadą w przyszłym tygodniu... już się nie mogę doczekać
Katson- sorki, za brak towarzystwa... Fajnie, że masz tam dostęp do polskich produktów i usług... a jakich polskich rzeczy najbardziej Ci brakuje? A mam jeszcze jedno pytanie, bo ja jedyny serial jaki oglądam, to "córki McLeoda" Czy to popularny serial, czy też go oglądasz? Ja lubię ten klimat: konie, dzielne babki, fajni faceci... hihi Może niedaleko Melbeuorne są takie farmy? W każdym bądź razie jestem tam codzienie... hihi..
A gdzie jest Anitka? Wiem, na uczelni.. pewnie pojawi się w weekend. Cmokaski kochanie!
KAsiu - mi też brakuje czasu na spotkania ze znajomymi, leżenie i czytanie książek, ale trzeba pracować póki można, może za jakiś czas będzie lżej!
Rosa - masz dobre podejście do dietki... dla mnie najważniejszy w odchudzaniu jest ruch i ograniczenie słodyczy... fajnie że do nas wpadasz...
Życzę wam kochaniutkie miłego popołudnia....
cmokaski
-
serwus dziewojki najdroższe!
przepraszam, że piszę rzadko, ale jestem tak potwornie zmęczona, że ojejku.
Od poniedziałku mam BARDZO intensywne próby przed spektaklem, od wczoraj w ogole nie chodzę do szkoły, bo próby mamy od 8 do 16 bez przerwy.
Bolą mnie mięśnie, stawy, nawet tłuszczyk mnie boli :P
Robimy kawał niezłej roboty i mam nadzieję, że w sobote na premierze widownia spłonie
z wrażenia
W stroju mima odziwo nie wyglądam aż tak paskudnie, fakt, troszkę jest przyciasnawy, ale ogolnie ok!
W dodatku od wczoraj odżywiam się bardzo dobrze. Czuję, że to przedsmak prawdziwej diety, którą rozpoczynam uroczystym zakupieniem karnetu na basen na miesiąc marzec. Będę jeździć 4 razy w tygodniu. No i jeszcze do tego ćwiczenia w domu.
Tak więc jestem bardzo zmęczona, ale i szczęśliwa.
Wczoraj po próbie (Boże, nie wiem jak to zrobiłam) wskoczyłam do szkoły na konkurs recytatorski. Miałam 10 minut na przygotowanie, to wciągnęłam na siebie jakąś białą, nieuprasowaną koszulę co miałam w teatrze w garderobie i pobiegłam.
Byłam wściekła, bo konkurs był ukartowany do kresu moralności.
Jedna laseczka mi wręcz powiedziała, żebym na nic nie liczyła, bo jej babka która ją przygotowywała jest w komisji i już przed konkursem jej powiedziała, że będzie wysoko.
Ekhm... pomyślałam sobie jako uczciwy człowieczek(bo za takiego się uważam) że to nie możliwe takie oszustwa są. Ale jednak. Ja nie miałam nikogo w komisji. Nie miałam pleców. Zajęłam 2 miejsce, chociaż szczerze powiem, że uważam, że byłam tam najlepsza! I tak cud, że zajęłam 2, ale w moim mniemaniu musieli mi je dać, bo było by zbytnio widać że to zaplanowane jakbym nic nie zajęła.
Nie nawidzę niesprawiedliwości. Nie nawidzę "wygranej po znajomościach". Wrr
Wiem, że zdaje na teatralną, ale wiem też, że nigdy w zyiu nie dostane się tam dzięki kasie albo plecom. Ja naprawde mam do siebie dystans, ale dlaczego mam sie oszukiwac? Jesli uwazam, ze dobrze wypadłam, czemu mam udawac ze byłam beznadziejna? Mam nadzieje, ze mnie zrozumiecie hihihi i sorki, że robię z tego wątku wątek teatralno-recytatorski :P
Dzięki, że mogłam się wygadać, to mi pomogło
Całuję wszystkie Maluszki i życzę Wam powodzenia w walce z tłuszczykiem!
Celebrianko, taaak, Toffik jest kapitalny, ale przeraźliwie chudy, że chyba raczej mnie nie przypomina :P :P hihiih lubie bardzo Ani Mru Mru
-
No bo to przecież brzyyyyyydal
-
hejo!
toffi super ze sie odezwalas!
zazdroszcze Ci tej pasji. w sumie mnie wiele rzeczy interesuje ale nie mam takiej jednej rzeczy ktora bym mogla robic bez przerwy... no chyba, ze czytanie ksiazek...
u mnie w porzadku. dzien dietkowo udany...
jade jutro znowu. bedzie spiew i narty.
wroce w niedziele...
buziolce dla was.
zwlaszcza dla Katson. zebys sie nie czula samotna:D
JA
JOJO
waga około 85 kg.
-
Hihi... hejka słoneczka!!!
Toffiku (mogę się tak do Ciebie zwracać ) - no gratuluję za zajęcie 2 miejsca... myślę, że to i tak wysoko, skoro i tak przebiłaś się przez z góry ukartowany konkurs. I tak wiesz sama najlepiej, że jesteś lepsza. To dodaje Ci pewności siebie, a to chyba bardzo ważne w tym co robisz... to tylko świadczy o wysokim poziomie twoich umiejetności... trzymam kciuki za sobotni spektakl!!! Chciałabym to gdzieś zobaczyć... ruszycie może z Polskę?
McDonna - hihi... widzę więcej fanek berzyydali..
Julcyś - ja tez lubię czytać książki, teraz najchętniej zaszyałbym się gdzieś w cieplutkim kątku pod kocykiem i poczytała aż do odleżyn... buu... zabierzcie mnie z tej pracy... dziś po powrocie do domu musze siedziec do nocy przy kompie, żeby jutro móc pojechać na 1 dzień do rodzinki... plan mam napięty, niedziela cała zawalona, i tak do środy, kiedy oddaję 2 kolejne domki... w środę przerwa w rysowaniu i od czwartku kolejna jazda... buu... jesszcze tak parę tygodni, a ja już jestem padnięta... chyba dziś sobie strzelę red bulla... a jak nie to strzelę w łeb. POciesza mnie tylko jutrzejszy błogi dzień na łonie rodziny, gdzie będe się tylko delektowac dolce far niente...
Julcyś fajnie bedziesz miała na tym wyjeździe..wyobraziłąm sobie rozśpiewaną grupkę zjeżdżających na nartach... a potem Słowacja... mmm... ja pojadę tam latem, przejeżdżałam przez Słowację w zeszłe wakacje i zrobiła na mnie niesamowite wrażenie, zwłaszcza Tatry (Fatra?). Muszę koniecznie tam pojechać w tym roku...
Anituś!!! cmokaski kochana!! Jak ci idzie I faza? Ja od poniedziałku nie zjadłam nic słodkiego... wczoraj poćwiczyłam callanetics...a na obiad miałam sałatkę i jajko sadzone... ładnie?
Katson = co u ciebie?
Życzewszystkim odwiedzajacym Kurduplandię miłego weekendu! Trzymajcie się dietkowo!!
-
Hello Czesc i Czolem
Podczytuje Was juz od ponad tygodnia, bo Celebrianna u mnie napisala, ze macie tu milusinsko i nie koniecznie kurdupelkowato Postanowienia z pierwszej strony rowniez do mnie przemawiaja, choc pomiedzy moim chciec a zrobic stoi jeszcze lenistwo... dlatego nie obiecuje, ze bede tu jakos konkretnie podkrecac sruby
Niedlugo wchodze z nowym nickiem i nowym pamietnikiem, bo w moich poszukiwaniach sposobu na odzywianie zakotwiczylam sie w "glyxowaniu". I wlasnie to musze koniecznie wyprobowac, bo cos samo ograniczanie kalorii nie przynosi odpowiedniej satysfakcji i wielkich rezultatow.
Hmmm... wypadalo by sie przedstawic :P
Jestem Agata, jeszcze pol roku i bede miec 30 lat. Przytylam 10 kilo w przeciagu 2 lat po slubie i przeprowadzce do Niemiec. W Polsce uczylam 5 lat angielskiego - a studiowalam na English Teacher Training College w Wawie. Tyle mi po moim angielskim Kto by pomyslal, ze milosc zaniesie mnie do DE. Staram sie zmienic cos w moim odzywianiu w dosc spokojny sposob - tak, aby zmiana byla juz na zawsze... Juz leci osmy tydzien i cos mi sie nogi podwijaja na mojej drodze do celu. Dlatego zdecydowalam zmienic odrobine taktyke - uwazac bardziej na to CO jem, a nie ile. Ze sportem tez sobie ostatnio odpuscilam - ale odczekam jeszcze, bo nie chce rzucac obietnicami, ktorych nie dam rady spelnic. :P
Aaaa... chcialam jeszcze dodac, ze bardzo lubie czytac dlugie posty z opisami wydarzen, uczuc i opinii. Macie tu tego sporo, dlatego moze jest tu tak ludzko...
-
Witajcie
ostatnimi czasy nie ma zbytnio czasu na pisanie, ale zawsze uważnie czytam Wasze posty... u mnie w życiu po staremu, jestem nadal bardzo szczęsliwa i z każdym dniem jest coraz lepiej.... praca OK, choć rozglądam się za inną (na razie tylko rozglądam ), życie uczuciowe rewelacja (chociaż to ), tylko teraz mam drobny problem ze studiami, a mianowicie nie mam jeszcze wszystkich zaliczeń, ale to tylko formalność, bo muszę jechać na uczelnie i zdobyć wpisy (LEŃ jest silniejszy ).
Jedzeniowo jest OK, raz jem normalnie, raz więcej, raz mniej - czyli ogólnie jest dobrze - musze sie zwarzyć.
takasobie witaj w Królestwie
Celebrianna podziwiam Cię jak Ty znajdujesz czas na zaglądanie na Forum i pisanie tak dużej iliści postów przy swoim zabieganym trybie życzia
-
Hej Kitki!!!
Ja tylko na sekundkę...
własnie kończe ostatni renderek i zmykam do domku...
czas na pisanie ma tylko w pracy... otwieram sobie forum i zaglądam co jakiś czas... bywa, ze jedną odpowiedź piszę z godzinę, dlatego czasem są takie długie i niespójne...
Do zaklikania w poniedziałek...
miłego weekendu
P.S. Właśnie zjadałam pizzę
-
kochane maluszki
jestem strasznie zmeczona wiec nie bede sie rozpisywala dlugo ale dzien w salonie pieknosci to byla bajka.wlasciwie to nie salon pieknosci tylko spa he he.moglabym sie przyzwyczaic to takiego zycia.taka sie teraz zadbana czuje.paznokietki ,masaze,buzia.do tego w tym tygodniu zrobilam kolorek nowy na wloski i sie czuje super.
moja masazystka byla mala japonka i jaka ona swietna robote odwalila
do tego dowiedzialam sie ze rod stewart ten piosenkarz byl tam przedemna ze swoja dziewczyna penny bo tez mial robiona twarz.okazalo sie ze mi podgrzal lozeczko oczywiscie jak ja juz przybylam to on z dziewczyna swoja skonczyli i ich juz nie widzialam szkoda.traktowali tam nas jak ksiezniczki a pomieszczenia sa swietnie wyposazone .w lazienkach cale wyposazenia od suszarek do wlosow az po nowe kosmetyki jak ktos chce poprawic makijaz.atmosfera wspaniala wszedzie swiece i uspakajajoca muzyczka.sonia stwierdzila ze chce tam chodzic codziennie a ja sie spytalam ale za co????? niestety nie bylo by nas stac.
myslalam ze moze beda nas traktowac jakos dziwie bo nie jestesmy jakies znane osoby czy bogate ale naprawde wszyscy byli dla nas bardzo mili.swietne wspomnienia bedziemy mialy.
jesli chodzi o dietke to dzisiaj zle zle zle.ale to przez to cale podniecenie
jutro ostra walka powraca.
plan spacerek ,moze jakies ciezarki i dietka
oki moje kochaniutkie czas na sen.pa pa
ps.agatko ciesze sie ze kupiliscie mebelki do sypialni i ze jestescie zadowoleni.
lulcyk swietnie ze wracasz
takasobie witamy
op dobrze ze sie wpisalas bo juz myslalam ze nas opuscilas
gigantojezyczne toffi moje gratulacje
aniffko a co u ciebie???? napewno zajeta bardzo dbaniem o misia praca i uczelnia
-
katson... ja codziennie czytam, tylko nie zawsze sie wpisuję
jak czytam o twojej wizycie w tym ekskluzywnym salonie pieknści to kojaży mi sie z "Dynastią" Wielki świat.. dal mnie nie dostępny i pozostający tylko w sferze marzeń
POZDRAWIAM CIEPLUTKO
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki