-
Potyczka z kilosami
Dziś wzięłam się wreszcie za siebie. Nowy rok to bardzo dobry moment i w styczniu zawsze ładnie mi się chudnie. Postanowiłam troszkę podietować (nie za mocno, bo sporo ćwiczę i nie chcę wykańczać organizmu – nie mam też już dawno „nastu” lat) Chcę pozbyć się pięciu ( i pół) kilogramów i wyrzeźbić sylwetkę
Waga wyjściowa: 59.5 kg
Wzrost: 164 cm
Waga marzeń: 54 kg
Czas: do maja (czyli 1,375 kg miesięcznie, niby mało, ale......)
Słaby punkt: luźny brzuch, oponka dookoła talii
Mocny punkt: wyrzeźbione nogi bez tłuszczu i celulitu
Uda mi się na pewno – udawało się tyle razy... Gorzej potem z utrzymaniem tego, co osiągnęłam. Nauczyłam się tylko jednego: nie przebijam 60 kg (pierwsze odchudzanie zaczynałam od 73) i od razu biorę się za siebie. Najgorszy czas dla mnie to listopad i grudzień, ukoronowany świątecznym obżarstwem
No, czyli dieta. Ogólne założenia diety: sporo białka (fitness i budowanie mięśni), mało węglowodanów (pal się tłuszczyku) i tylko te dobre, dużo warzyw i owoców (witaminki, minerały i błonnik) zero słodyczy, mało tłuszczu (tylko oliwa i czasem majonez, z tym nie wygram) nie będę jeść ziemniaków częściej niż raz w tygodniu, nie będę zabielać ani zasmażać zupy, sałatka prawie zawsze będzie z jogurtem, nie będę robić niczego w panierce.....
Rano: woda z miodem i cytryną
Śniadanie:
Białko: twarożek ze 100 g sera maślankowego lub: serek wiejski light, ryba wędzona (dorsz, pstrąg), dwa jajka na twardo (bez majonezu chlip chlip)
Węglowodany: płatek pumpernikla 100glub kromka razoffca
Reszta: surowe warzywa (pomidory, ogórki, rzodkiewka, biała rzepa, cykoria itp.), herbata czerwona
II śniadanie: kawa z mlekiem 2% 100 ml, owoc
Lunch: jakaś sałatka z jogurtem lub oliwą herbata czerwona
Obiad: białko + warzywa: mięso lub ryba + warzywa, herbata czerwona
Kolacja: owoce bez bananów
Do tego oczywiście w tygodniu: fitness 4 razy, dwa razy basen, łyżwy co najmniej raz i tańczenie wieczorami z mężem ( hihihih on ma 10 do zrzutu)
Trzymajcie za mnie kciuki
-
Hej waszko !!
Ale jestes aktywna osoba Az mi wstyd , bo moja glowna aktywnosc to spacery z psami i nic wiecej Przy takim ruchu i takiej diecie musisz miec w szybkim czasie super efekty
Zycze szybkiego pozbycia sie oponki
Pozdrawiam !!
-
Nie zawsze byłam taka aktywna, ale teraz weszło mi w krew Sibuś, jak już zaczniesz ćwiczyć regularnie, to potem już źle bez tego. A miałam nieczynne w klubie od 23 do dziś. do tego święta.....
i efekt 4 kg
tak szybko....
-
waszka ale fajnie że wreszcie masz własny wątek:D
buziaki
JA
JOJO
waga około 85 kg.
-
Cześć Waszko Kurczę, jak ja ci zazdroszczę tych pieknych nóg, no!!! A jeśli chodzi o sport to faktycznie wciąga. Pod warunkiem, że się nie zaniedba. A ja zaniedbałam, ale będzie lepiej, zobaczysz. Obiecuję. Ty też przy takim trybie życia za długo tej oponki nie potrzymasz.
Ps. Moja siostra właśnie sobie wcina chałwę, to nie fair, ona jest jeszcze w takim wieku, że jej we wzrost idzie a nie w sadełko... A ja tylko sobie myślę "chałwa nie dla ciebie, dziewczyno" i piję wodę. no cóz, papa, pozdrawiam, i tradycyjnie juz: 3mam kciuki
-
hihih Vienne we wzrost do czasu .......
Dzieńdobry Jucyk
-
Witaj Waszko, dobry duszku!
Ależ ty jesteś ambitna, jejku!!!!, no i do zrzutu masz tak niewiele. Pójdzie Ci lekko!!!
I cieszę się, że trochę przysiadłaś na swoim wątku, bo fruwająca raczej byłaś.
papa
-
-
waszka powodzenie )
ja od dzis zaczelam walke z kg
Mam nadzieje ze mi sie uda, mam troszke wiecej do zrzucenia, z 62 kg cche dojsc do 55
-
waszka!!!
przeciez mialas sie nie glodzic. co to ma byc? 698 kcal???
jutro ma byc cale 1000!!!
zrozumiano?
przeciez Ty jako doswiadczona odchudzaczka powinnas wiedziec co wolno a co nie.. a schodzenie ponizej 800 kcal jest niedozwolone!!!
no!
i jesli chce Ci sie jesc to jedz ale w malych ilosciach...
JA
JOJO
waga około 85 kg.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki