-
Hej!!
Raci, gonitwo -dziękuję za rady. Hmm tylko, że dziś to było naprawdę za dużo.
-płatki Frutina z jogurtem naturalnym
-krokiet z szklanką barszczu
-kromka razowca z plasterkiem serka żółtego
-250gram mieszanki warzywnej na patelnie z łyzeczką masła i bułką tartą :(
Chyba musze zacząć liczyć kalorie żeby wiedzieć jak dużo zjadam hmm bo tak to cały czas panikuję, że za dużo :(
-
o a ja się dalej będę upierac, że to wcale nie za dużo :D
wiesz, chyba faktycznie najlepszym rozwiązaniem jest liczenie kalorii - wbrew pozorom to wcale nie jest trudne, po jakimś czasie dochodzi się do dużej wprawy, a przynajmniej ma się kontrolę nad tym co się je :)
i dzięki temu może pozbędziesz się takich niepotrzebnych wyrzutów :)
bo choć wydaje Ci się że jesz za dużo - tak wcale nie jest. przecież musisz dostarczać sobie niezbędną ilość składników prawda?? :)
jakby co to odnośnie ilości kalorii w tym czy w tamtym my zawsze służymy radą i będziemy starały się pomóc w miarę swoich możliwości :)
pozdrawiam cieplutko :*
-
:D :D :D
Dawaja, dawaj Skarabeuszku kochany!!!!!!!!
Gratuluje woli i postanowień.
Podziwiam strate wagi....5 kg w 2 tygodnie....niesamowite.
-
Witaj skarabeuszko...
Widze ze trzymasz sie dzielnie....wydaje mi sie ze nie jesz za duzo... :) :) Zreszta spadek wagi jest wiec mysle ze jest ok....
Trzymam kciuki za Ciebie...i pozdrawiam :)
-
I ja przyłączam się Skarabeuszko do dziewczyn - wcale nie jesz za dużo!!
A z liczeniem kaloryjek to jestem za - wtedy bardziej będziesz kontrolowała co jesz i ile!
Na początku jest trudno liczyć, ale powoli dochodzi się do wprawy!! :D Ustal sobie granicę i pilnuj, by tyle kalorii dziennie spożywać! :)
Kolorowych snów i jutro miłego dzionka życzę!!!!!! papa
-
Witajcie :)
Kobitki dziękuję za odwiedziny :)
Dziś zjadłam 1100 kcal. Hmmm jakoś głodna dziś byłam :) No ale nic - moze jutro bedize mniej :)
Dziś jeżdziłam 30 minut na rowerku i porobiłam brzuszki :)
Kobitki znacie może jakiś dobry sposób na zaparcia?? Ostatnio mnie prześladują :(
-
Witaj sakarabeuszko... :) :)
A moze zacznij pisc czerwona herbatke moze Ci pomoze napweno nie zaszkodzi... :) :)
Ja dzis rano sie zawazylam... :) schudlam 2.5 kg..W sumie na 1 fazie diety Sb schudlam 5.5 kg..Jestem zadowolona.... :) :) Tobie tez bardzo dobrze idzie ... :) Pozdrawiam
-
Witam , witam i o zdrówko pytam :)!! Mnie tutaj jeszcze nie było, chciałam się przywitać i życzyć powodzenia!!!
Uda Ci się na pewno, widzę , że tu grupa najlepszycz z najlepszych zawitała ;), więc z takim wparciem Kochana to góry przeniesisz :):):)
Trzymam mocniutko kciuki!
Tylko zgadzam się z dziewczynami, nie schodz ponizej 1000 kcal, najlepiej wyliczaj wszystko w dzienniku :) > Buziaczki!!!
http://www.gify.org.pl/gify/zwierzeta/misie/146.gif
-
:lol:
heheheee...Skarabeuszko....to sobie ręce możemy podać...ty zaparcia a ja w drugą stronę....odkąd jestem na 1000 kcal to musze smecte pić czasami...wiadomo dlaczego :oops:
W moim wypadku to dlatego, że jem takie rzeczy, co "przelatują" (dosłownie) przez organizm: warzywka, owoce, jogurty, drób......... :evil:
Nie wiem, co ci poradzić.....może zastąp np śniadanie...zamiast chleba (ja go prawie w ogóle nie jem) np sałatką owocową (banan, pomarańcza, kiwi,jabłko = 250 kcal).
Mam wrażenie, że jesz ilościowo za mało....jeden krokiet...chryste...ja bym go nawet nie poczuła.
Zima to fatalna pora na odchudzanie..nie ma świerzych warzyw i owoców.
Ale ja ciągle na obiad wpylam mrożone warzywa np Hortexu...są takie dania- mieszanki z przyprawą. Dobre. Do tego podduszam na wodzie np pierś kurczaka...warzywa też robie na wodzie. Najadam się. i ma to ok 350 kcal.
Polecam.
I ściskam
I nie poddawaj się.
Widzisz, mi coś powoli idzie....dopiero 0.5 kg....nawet na wykresie nie zaznaczam, bo się cyfry zleją.
-
Witajcie kochaniutkie :)
Stella - GRATULUJĘ!! Cudnie tak patrzeć jak kilogramy lecą :) Bardzo się cieszę z Twojego sukcesu!!
Marti - dziękuję za odwiedziny i zapraszam częściej :) A teraz mykam do Ciebie :)
Lelaj - może masz rację hmmm na te zaparcia przydałoby się więcej owoców i warzyw hmm no i może jakieś jogurty :) I tak mi przyszło na myśl: jedni mogą za dużo a inni wcale :)