Witam,
mija w końcu piątek...
przeżyłam, brzucho przestał boleć chyba żeczywiście przesadziłąm mieszając szprotki z actimelkiem...
Koleżanka zrobiła wielką butle koktajlu truskawkowego ( z jogurtem naturalnym i słodzikiem) wypiłyśmy całego i czuje sie teraz pełna jak nie wiem, ale przynajmiej wiem, że nie było kaloryczne- samo zdrowie! mniam...
Jutro moja Renusia wyjeżdża z dziadkami na ferie do szczyrku... jak ja przeżyję te 2 tygodnie?! Pocieszam się tym ,że po 2 tygodniach ja wymienię dziadków i pobędę tylko z nią przez cały tydzień... A teraz będziemy sami z mężusiem... Poszalejemy...
A co do wstawania- to nie jest trudne jakoś specjalnie dla mnie ja jestem raczej rannym ptaszkiem, a szybko chodze spać. No nie wiem jakoś taka jestem...
Pozdrawiam was wszystkie i życzę miłego weekendu...
Musze się wybrać na solarium bo jak będę wyglądała na tym balu- różowa kiecka i superblada - ja... Nie bardzo... Musze się wybrać... I już...
Pa!