Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 19

Wątek: Mój pamiętnik...

  1. #1
    lisicaaga jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-05-2004
    Posty
    0

    Domyślnie Mój pamiętnik...

    Witam wszystkich...
    Zaczynam dietę po raz setny chyba, ale mam nadzieję, ze tym razem- ostatni!
    Więc tak- ze wszystkiego się wyspowiadam!
    4 lata temu zaszłam w ciąze- bardzo na to czekaliśmy i byliśmy niesamowicie szczęśliwi, więc przy tym stanie pozwalałam sobie na wszystko, jadłam wszystko na co miałam ochotę no i się powiększyłam o 30 kilogramów!! Po urodzeniu córeczki zrzuciłam szybko 10 a potem jeszcze 3 kilogramy, no i tak sobie miałam te moje 77 kilogramów, aż w końcu zaczełam się odchudzać- Udało mi się zejść do 68 kilogramów a potem nastałą zima- a ja zimą zbieram sadełko- przytyłam do 70, przed zeszłorocznymi wakacjami znowu udało mi się zrzucić Dużo kilogramów- ważyłam już nawet przed samymi wczasami 58 kilogramów, ale niestety odchudzałam się zbyt gwałtownie, zdecydowanie za szybo no i co najważniejsze- za mało ćwiczyłam...
    Na efekt jojo nie trzba było długo czekać.
    W tej chwili waże 67kilogramów ( było 68, ale w ciągu tygodnia schudłam już 1 kilogramek).
    Mam zamiar osiągnąć wagę 55 kilogramów, ale powoli- do lipca jest jeszcze pół roku, więc mam nadzieję, ze spokojnie mi się to uda...
    Co najważniejsze dietę zmieniłam na niskotłuszczową, nie jadam pieczywa białego, i staram się ćwiczyć- przynajmniej 3 razy w tygodniu, ale chciałabym dojść do 5 godzin tygodniowo... Tutaj potrzebuję największego wsparcia, bo o ile bardzo pozytywnie nastawiłam się do diety ( tzn. nie ciągnie mnie do jedzenia, nawet wieczorem potrafię sobie odmówić- ja rządzę a nie żarcie!), to jakoś bardzo ciężko zmusić mnie do wysiłku fizycznego- po 8 godzinach w biurze wracam do córci i chcę się z nią pobawić, potem jakieś sprzątanie w domku i juz nie ma czasu na ćwiczenia... Próbuję rano przed wyjściem do pracy, ale musiałabym wstawać o 5.30, żeby zdążyć...
    A ciężko mi wstawać o tak bezlitosnej porze...
    Proszę o pomoc- jak sobie z tym radzić?
    Będę się starała codziennie tu zaglądać i spowiadać się z całego dnia- jak mi idzie...
    A na razie uciekam...
    Pozdrawiam wszystkich!
    lisicaaga

  2. #2
    Anikas9 Guest

    Domyślnie

    Hej Lisicaaga!!
    Witaj Cię pierwsza i od razu mówię - od tej chwili trzymam za Ciebie baaaaaaardzo mocno kciuki!!!
    @@@@@ gratuluję 1 kilożka w dół - super sprawa - zaraz polecą kolejne - i to w siną dal i bezpowrotnie
    @@@@@ ech, rozumiem Cię z tymi ćwiczeniami.. ja też jestem leniuch straszny i nie mam na nie czasu, o co ciągle robię sobie wyrzuty, ale jednak nic się nie zmienia.. jedynie od czasu do czasu chodzę na basen! No i od święta brzuszkuję i nie wiem co Ci poradzić jak się zebrać, bo ja sama nie mogę!! No ale może jakoś razem damy radę co??
    @@@@@ no ale Ty masz już trochę sportu - córeczka w tym wieku na pewno daje Ci sporą dawkę ruchu!!!
    @@@@@ no to pamiętniczek już - to ja będę wpadać i zaglądać jak Ci idzie!!
    POZDRAWIAM I ŻYCZĘ MIŁEGO, RADOSNEGO I SILNEGO WEEKENDU!!! TRZYMAJ SIĘ DZIELNIE!! papa, Ania
    :P :P :P

  3. #3
    Guest

    Domyślnie

    JA TESH SIE PRZYLACZAM I TRZYMAM JUSH KCIUKI
    no z cwiczeniami tak jest ze potrzeba do nich checi i czasu....ale mysle ze pomalu stopniowo nabierzesz motywacji i zwiekszy sie ochota na cwiczenia
    ja 2 pierwsze kilosy schudlam bez cwiczen ale jak zobaczylam ze chudne dostalam motywacji i wiary ze jednak moze mi sie uda i zaczelam cwiczyc poszly nastepne 3 kg... teraz moja waga stoi ale nabieram sily by znowu popracowac nad soba
    w grupie sila wiec wszystko bedzie ok

    pozdrawiam i zycze sukcesow

  4. #4
    jagodzio4 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    taa zabrac sie z acwiczenia to dopiero ciezka sprawa...ale jak se juz zacznie to leci juz z gorki wiec trzymam za was kciuki i wy za mnie tez trzymajcie bo takze mam zamiar sie zabrac za siebie...

  5. #5
    lisicaaga jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-05-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam kobietki kochane!
    Dzięki, za to, ze postanowiłyście mnie wspierać...
    Więc tak...
    w niedzielę byłam grzeczna i nie objadłam się ( nie skusiłam się nawet na szarlotkę u mamy) ale fasolki po bretońsku nie mogłam sobie odmówić! Uwielbiam ją i zjadłam chyba o jedną chochelkę za dużo- W sumie było jakieś 980 kalorii wczoraj, ale mogłam je spożytkować raczej na jakieś owoce i warzywa...
    Nic dzisiaj zaczynam od serka ziarnistego z pomidorkiem i ceblką ( uwielbiam go!)
    Na drugie śniadanko zaplanowana kroneczka razowego z plasterkiem szynki i ogóreczkiem.
    Obiadek- pierś z kurczaczka na parze z sałatka i łyżką ryżu...
    A do tego wszystkiego muszę się pochwalić, że od piątku ćwiczę 6 Weidera- super ćwiczenia na brzuszek- niby nie jest ich dużo, a dają czadu jak nie wiem co, po 36 powtórzeniach brzuch boli bardziej niż po 100 zwykłych brzuchach!
    Do tego jeszcze parę wymachów na dolne partie ciała ( moja zmora!) - tzn. w sumie jakieś 200 wymachów w różne strony, ale są. Właśnie co do ćwiczeń na nogi i uda czy znacie jakieś skuteczne?
    Proszę pomocy!
    Pozdrawiam
    odezwę się jeszcze dzisiaj.
    Aga

  6. #6
    lisicaaga jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-05-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cześć Kobietki!
    Miałam się wczoraj odezwać, ale niestety internet mi w domku padł i nie dałam rady...
    Jestem dzisiaj i zaczynam spowiedź.
    Byłam grzeczna, kalorii 870.
    Poskakałam z Renusią ( tańczyłyśmy z moim słońcem). A! co do Reni, ostatnio jest przesłodka- ciągle chce się tulić i dawać mi całuski, gdy przychodzę z pracy nie odstępuje mnie na krok: mamusiu a poczytasz mi bajeczke? a poukładasz ze mną puzelki, a pobawimu się w księżniczkę? Po prostu mnie rozbraja swoim zachowaniem! Oczywiście- zdarzają się dni, ze marudzi jak nie wiem i wtedy mam ochotę schować się gdzieś żeby mnie nie znalazła- zwłaszcza wtedy gdy jesteśmy razem już za długo i zamiast całusków chce np. na rączki ( a waży już 15 kilogramów ). takie dni na szczęście są rzadkościa.
    Koniec wywodów mamuśki- musiałam się pochwalić moim Słoneczkiem!
    Tak więc plany na dzisiaj:
    Jestem po 5 dniu 6 Weidera- jest coraz trudniej ale jestem pozytywnie nastawiona więc nie źle mi idzie- nawet mam siły żeby wstawać o 5.30!
    Ciągle szukam czegoś skutecznego na nogi...
    Błagam - POMOCY!
    Sniadanko- grahamka z plasterkiem serka białego i pomidorkiem
    2 śniadanie- actimelek i jabłko
    Obiadek- Omlet z warzywami
    bede miała jeszcze trochę luzu na kaloriach więc jeszcze jakieś owocki będę mogła zjeść...
    Pa MIłego dnia życzę .
    Mam nadzieję, ze dzisiaj uda mi się jeszcze wpaść...

  7. #7
    MARTAL jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-11-2004
    Mieszka w
    Kutno
    Posty
    12

    Domyślnie

    czesc
    widze a raczej czytam ze jak na nowa jestes pewna tego czego chcesz, super to najwazniejsze trzymam kciuki za cel( ja tez dąże do 55 kilo) pozdrawiam :P

  8. #8
    lisicaaga jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-05-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam ponownie...
    Więc tak...
    Jestem z siebie dumna!!!
    Przyszedł klient i przyniósł pyszne bajaderki które osbiście uwielbiam ( on tak często przynosi, zeby puścić jego zamówienia przodem) i wiecie co zrobiłam... ODMÓWIŁAM!!!
    Kusiło mnie tylko przez chwilkę a potem stwierdziłam, ze takie tłuste ciacho to by się w moich bioderkach odłożyło, a to nie byłoby wskazane!
    Tak więc jestem z siebie bardzo dumna!
    Aga
    Ps. Witaj Martal- jestem pewna tego, ze chcę dobrze wyglądać, nie chcę patrzeć w lustro i widzieć wielką pupe! Chcę być atrakcyjną kobietą, jak każda z nas chyba!
    Mam nadzieję, ze będziemy się razem wspierać skoro mamy podobne plany. Mogłabyś podać swoje wymiary?...zapraszam częściej...

  9. #9
    lisicaaga jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-05-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej kobietki! Witam!
    czyżbyście nie miały ochoty się do mnie odzywać?
    Może trochę nudna jestem, ale miło by było czasem z kimś pogadać...
    Z dietką ok, wczoraj trochę się wieczorem łamałam , jakoś tak moja silna wola osłabła na chwile ale dałam sobie rade. Zjadłam tylko kawałeczek maleńki szarlotki.
    Dzisiaj rano wstałam i znowu ćwiczyłam- ta 6 weidera jest mobilizująca- trzeba ćwiczyć codziennie, zeby były efekty, więc ćwiczę już 6 dzień...
    Dzisiaj koleżanka w pracy powiedziała, ze jakoś szczuplej wyglądam, i zapytała czy się odchudzam!
    To dopiero tydzień diety, a już ludzie zauważają- mobilizujące!!!
    A! Najwazniejszego nie powiedziałam- waga dzisiaj rano wskazała 66 kilogramów!- znowu kilogram mniej!
    Oby tak dalej!
    Miłego dnia kobietki!

  10. #10
    MARTAL jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-11-2004
    Mieszka w
    Kutno
    Posty
    12

    Domyślnie

    hej witam
    widze ze ty jestes strasznie silna kobieta to dobrze nie bedziesz miala problemów ze zgubieniem wagi,ja waże 71 kilo a pragnę 55 mam zaledwie 1,64 i tak jak ty problem z ogromnymi udami, posiadam nieodłącznego przyjaciela CELLULITIS mając 21 lat!!!!!
    w tej chwili przechodze kopenhska po niej mam zamiar oprzejsc na 1ooo kalorii zobacze czy tym razem mi sie uda bo ja juz odchudzałam się chyba ze setke razy ale zawsze wierze ze to ten ostatni raz tylko wiara mi została
    wpadnij od czasu do czasu do mnie pozdrawiam

Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •