-
No ale czym właściwie "zrywanie z nawykami" różni się od "diety"? Czy to nie są dwie różne nazwy na tą samą rzecz?
A przepisy wrzucaj może chociaż te najlepsze także i tutaj, bo ja tego wątku nigdy nie widziałam.
Uściski i życzę, żeby instruktorka jogi okazała się tak świetna, jak moja (ja jogę miałam dzisiaj i już nie moge się doczekać kolejnych zajęć w sobotę) :)
-
Witaj Grażynko
Na zdjęcia też się zapisuje. Ciekawe jak Ci się spodoba joga.................
Psotulka ma rację. Masz super figurę , więc wystraczy o nię dbać.........
Życzę miłego popołudnia
Buziaczki
-
Zdjęć na razie zgranych jest prawie 2 tysiące :shock: Także proszę o cierpliwość,bo zanim bęą w jakimś miejscu z którego będę je mogła wrzucic na efoto to jeszcze potrwa :cry:
Triskell
zamieściłam u Ciebie linka, bo pół dnia wpisywałam na Przepisach :roll:
A propos zmiany nawyków - zauważyłaś,że program rzucania palenia równie dobrze mógłby być podstawą diety :roll: PO PROSTU JAK MÓWI MAX - ZMIENIAMY ŻYCIE NA LEPSZE :D
Asiu - dziękuję 8)
lecę poczytać :D
G.
-
Dzięki za link, dodałam do ulubionych, poczytam jutro. Na razie rzuciłam okiem na wklejoną tam przez Ciebie dietę, nie żebym planowała nagle dietę zmieniać, ale tak z ciekawości, bo wpadły mi w oko moje dwa ulubione słowa: "łosoś" i "krewetki" :P I tak sobie myślę, że strasznie ona niepraktyczna. Przecież sporo osób mieszka samotnie, a w tym jadłospisie bardzo dużo produktów występuje w ilości 1/2 (no i co, zjeść to pół np. banana, a drugą połowę wywalić?) Ale też się jeszcze dokładniej wczytam, bo teraz to już pędzę spać :)
-
Triskell
dlatego ja jutro dopiszę moje uwagi - na razie po prostu żywcem przepisałam :roll:
-
Cześć Gayga:
Widzę, że już ci minęły męki z "the day after". Taaa... teraz widzisz, że męskie życie jest naprawdę trudne i wymagające niespotykanego hartu ducha 8) 8) 8)
Z artykułem zgadzam się i nie.
Nie zgadzam się, bo to nie jest tak, że jak zacznę chodzić inną drogą po zakupy, to mi sam - czary mary! - brzuch zacznie spadać (no chyba, że do sklepu za rogiem będę chodził przez Federal Way, ale taki twardy to nie jestem). Nie widzę innej drogi, jak wysiłek i praca nad sobą - to nie jest tak, że ktoś bedzie jadł 3 tysiące kalorii, zmieni nawyki, i zacznie chudnąć tylko od nawyków.
Zgadzam się, bo czymże innym - co już napisała Triskell - jak nie zmianą nawyków jest dieta? Zmianą odruchowego sięgania po jedzenie? Zmianą bezrefleksyjnego zamawiania jedzenia w restauracji? Jeśli dieta ma być katorżniczym głodzeniem się, połączonym z zerkaniem na czekoladę (i marzeniem "jak ja się tej czekolady nawpierd...am po diecie!"), to dieta jest bez sensu. Jeśli dieta ma być schudnięciem i zmianą przyzwyczajeń, ale nie tak radykalną, że od diety już tylko korzonki, natomiast wystarczająco zaawansowaną, że nie zaczyna się dnia codziennie od jedzenia ciastek - to ja nie znam lepszej drogi.
A najlepsze wyjście jest proste: niech każdy decyduje sam za siebie. 8) Ja zdecydowałem się na dietę opartą na wytrwałym liczenu kalorii i nie zamierzam tego zmieniać. :lol:
MAXicho
-
Hej Grazynko! Jak tam bylo na tej jodze?
Na zdjecia cierpliwie czekamy!
Caluski
http://www.gifs.ch/Schildkroeten/ima...ldkroetli2.gif
-
Gayguś, opowiadaj o tej jodze, bom ciekawa okrutnie :)
-
Witam :D
Znowu mam mało czasu :evil:
Joga boska - ćwiczenie z instruktorka to zupełnie inna bajka ,tym bardziej ,że instruktorka trochę jak nie z tej ziemi :shock: Mam nadzieje,że uda mi sie na stałe ja włączyć - juz załatwiam wolne w dni kiedy mam zmianę popołudniową,żeby chodzić co tydzień :wink: Obiecane uwagi do diety i jadłospisu na Przepisach SB pewnie w sobotę :oops:
Raport dzisiejszy - 1200+1h spaceru+ganianie po urzędach uff
Pozdrawiam :D
http://www.gify.biz/gify%20kreskowki...s/wara0038.gif
***
Grażyna
-
Fajnie, że Ci się podoba joga, mi też sioę podobała