Zamieszczone przez gayga678
Aniu wiele lat i wiele przeżyć kosztowało mnie dzisiejsze podejście do życia... nie jestem ideałem i w pełni to akceptuję, a to pozwala mi na optymizm :roll: A dietka - tak jak pisałam to nie jest dieta na chwilę tylko zmiana stylu życia, więc nie robię sobie wyrzutów za drobne uchybienia, większych staram się unikać :shock: Takie podejście pozwala mi nie myśleć obsesyjnie o jedzeniu - jak to bywało kiedyś...Dlatego SB jest dla mnie zbawieniem, bo wszelkie diety ze strikte opracowanym jadłospisem to dla mnie męka...
Im wolniej chudniemy tym trwalej i przyzwyczajamy się do nowego sposobu życia...ALE SIĘ ZNOWU WYMĄDRZAM :shock: