Wątek: Ostateczna rozgrywka z kilogramami!start 17/06

Grażynko to jak próbujesz ze mną ?? Ja zaczyłam już wczoraj, dzisiaj miałam mały kryzysik czy warto itp., ale zdecydowałam.. a co tam... spróbuję . Ile dam rady to dam . Twoje menu bardzo oki .

Miłego weekendu Skarbie , odpocznij w weeken!

P.S. O ćwiczeniach napisałam u mnie..

oj będziemy się tu wpisywać będziemy

Grazynko trzymam kciuki za tę dietkę jeśli się na nią zdecydujesz!!

pozdrawiam

Jaka jest kaloryczność tej dietki? bo na jakąś głodową mi wygląda

Jeśli ma trwać tylko 14 dni, to może być, ale jeśli dłużej, to obawiałabym się jo-jo i niedoborów, bo to dieta niedoborowa jest, wprawdzie wysokobiałkowa, ale bez nabiału

Dużo trzeba pić, bo dieta wysokobiałkowa może powodować odkładanie się kamieni nerkowych, więc jest zabroniona dla osób z kłopotami nerkowymi!

Miłej i przyjemnej niedzieli życzę i pozdrawiam cieplutko

No to zaczynam jeżeli cos sie bedzie działo rzucam w diabły

Da capo al fine 1/14

Plan na dziś:
koktail białkowy
kalafior posypany mielonymi migdałami
10 migdałów
pierś z kurczaka z sałatką kapuściano-pomidorową
koktail białkowy
3l wody
Ruszanko:
wzmacnianie 3x10 min
fatburning 45 minut
marsz 4 km
A6W dzień trzeci
Jak sie mam wyrobić przed 13*30 to muszę się zdrowo spiąć poodpowiadam Wam z pracy

Miłej niedzieli
***
Grażyna

Grażynko, wierzę w Twój rozsądek, gdyby coś, to rzucaj tę dietę, bo jak dla mnie przy takiej dawce ruchu, będzie Ci słabo, trzeba mieć siły, żeby ćwiczyć

Grazynko.
trzymam kciuki. I pamiętaj nic na siłę. Rozsądek górą.
Masz rację taka Heidi może sobie na to pozwolić. Bo ona może się po tych wszystkich zabiegach położyć i leżeć czekając na następne. A my co: praca, dom, praca, itd...

Książka doszła?

Grażynko miłego dnia

Grazynko powodzenia w stosowaniu dietki. I nie spiesz sie, swietowac koniec diety mozemy na 550 stronie bo i tak sie bedziemy wpisywaly i tak

Emilko
książka doszła, chciałm poczytać w pracy, ale jakieś zabezpieczenia nie pozwalaja mi otworzyć....trudno, muszę wygospodarować czas w domu

Kasiu
do zjedzenia został mi jeszcze koktail, głodna nie jestem, kalorii wyszło mi dzisiaj 1072 jedna 1,5l woda wypita, teraz piję 4tą zieloną herbatę ostatnie upały i stresy mocno obkurczyły mi żółądek

Martunia
u mnie lekki falstart, bo wypiłam kawę rano zanim pomyśłałam

Aniu
przyzwyczajenia z SB mam tak mocno zakorzenione,ze hej pora kopnąć ten mój metabolizm

Z ruszankowego planu prawie się wyrobiłam, marszu było mniej, bo przestałam się mieścić w czasie musiałam jeszcze nagotować Martinowi na cały tydzień Jeszcze ciekawostka - Ewa - nasza instruktorka od aerobiku - dostała w prezencie urządzenie, które mierzy puls i sygnalizuje jeżeli wartość przekracza optymalny poziom, ciekawostką jest ,ze najłatwiej utrzymać optymalny puls ćwicząc jogę

Udanego tygodnia




Pozdrawiam
***
Grażyna