-
Hejka :D
Zalatana dzisiaj strasznie jestem i do tego w jakimś dziwnym nastroju :?
Weekend w porządku - wszystko co zaplanowałam udało się zrealizować - pies reanimuje się dzisiaj po wczorajszej wyprawie, a ja w pracy :roll: Z planowanych grzeszków był kawałek ciasta w sobotę / malutki :roll: / i rosołek z makaronem w niedzielę - taki niedzielny :roll: , bo za mną chodził :twisted: Dzisiaj już bez ekscesów:
8ma sojowa z wedlinką drobiową i pomidorek
10ta jeżynowe pole - znalazłam nowe :D
13ta - orzeszki
17ta - sałatka jarzynowa
19ta - serek homo jagodowo-jeżynowy
niedobrze nic ciepłego,ale nie chciało mi się nic ciepłego dzisiaj :shock: a smażyłam nalesniki dla chłopaków i nie zjadłam ani kawalątka :shock:
Mam nadzieję,że mnie nie dopadnie po powrocie do domu wilczy głód :twisted: najwyżej
zjem trochę zupki po powrocie....
Ruszankowo dzisiaj standard - brzuszki +wypady rano, potem spacer, a po powrocie planuję trochę poskakać, choc nie wiem czy będzie mi się chciało....
Tydzień szykuje się intensywny - od dziś do środy od12 do 22goiej w pracy, w czwartek o 4tej rano wyjeżdżamy do Wawy,a w sobotę pewnie też do pracy :shock: nie skarżę się kasa potrzebna mi na gwałt, ale we wrześniu jadę w góry choćby sama :o
Dziewczynki - na tych zdjęciach jest jeszcze jeden przystojniak - mój Wojtek - Anikas jak możesz to go wklej tutaj :D starszego nie udało mi się przekonać do pozowania :wink:
Aniu-Anikas - dzięki za wklejenie - widziałam że sie szykujesz psychicznie - i tak jest dobrze...powolutku i z przekonaniem :D jeziorko przepiękne :D Dobrze,że Roger nie ma takiej sierci jak Atos,bo chybabym nie wytrzymała :D
Justynko - mój pies to mieszaniec - mama bokserka z rodowodem - ojciec prawdopodobnie mieszaniec boksera z amstafką, mam go z ogłoszenia w Internecie jako boksera bez rodowodu :shock:
Asiu, Magdalenko - dzięki - czytałam nie wiem czy zdążę się dzisiaj poprodukować u Was :shock:
Jado - to się nazywa samozatrudnienie wiesz qrka uzależnia :roll:
Kaszaniu - słoneczko nie palisz :shock: podziwiam, ja na razie nawet nie próbuję :roll: choć mocno ograniczyłam i mam w torebce plaster nicorette, który dostałam oid znajomego/jemu nie pomógł, a znajoma dla odmiany zabrało pogotowie jak sobie przykleiła :shock: - więc trochę się boję :roll:
Efcia - śliczny obrazek - dzięki i Tobie też :D
Agatko - weekend ok, szkoda,że taki krótki :wink:
Na razie spadam - postaram się wpaśc później
***
Grażyna
-
Ojej ale Ty pracuś jesteś Grażynko.... :!: :!: :!:
Mam nadzieję, że się nie przemęczasz... :?:
http://imagecache2.allposters.com/images/CAMB/27530.jpg
całusy Asia
-
hejka
oj dużo pracujesz . Ja ostatnio trochę zwolniłam z pracą ze względu na dzieci wystarcza że maż jest pracocholokiem i wraca z pracy o 20.30 :( ale niestety takie życie teraz żeby się utrzymać trzeba pracować od świtu do nocy.
pozdrawiam agata
-
cześć Grażynko!
przeleciałam przez ostatnie posty i wniosek mam taki, że masz dużo zajęć, dieta ok i czujesz sie doceniana w pracy. we wrześniu planujesz wyjazd w góry, no i niedługo do stolicy. Czyli chyba jest pozytywnie?
przez ostatnie dwa tygodnie był ze mną mój młodszy brat i mieliśmy częste spotkania ze znajomymi. jednak nie wytrwaliśmy ani w sportowych założeniach naszego lata w mieście, ani w diecie. ostatnio mam takie myśli, trochę z lenistwa a trochę z przekonania, że wkurza mnie kult chudej sylwetki. duża nadwaga jest szkodliwa dla zdrowia, ale dwa kilogramy już nie. skoro więc tak trudno mi zdobyć to czego chcę (chciałam czy nadal chcę-nie wiem)... Przyszedł czas, żeby się cieszyć tym, co mam. jestem zadowolona ze swojej figury.
poznałam też dwie pulchne kobiety, których nie wyobrażam sobie inaczej. jedna jest aktorką i wydaje się być super szczęśliwa ze swoim ciałem. ładnie się ubiera, biżuteria, kapelusz itd. kilogramy ją wręcz upiększają, jest taka teatralna.
a druga wygląda po prostu apetycznie. jest bardzo wesoła i ciepła. ma super powodzenie i jest zadowolona z siebie. uprawia sport, jest zdrowa. niektorzy stwierdziliby,że waży jakieś 5 kg za dużo, ale moim zdaniem jest piękna.
no tak, ale jest masa ludzi, którzy noszą za ciasne rzeczy, brzuchy im się wylewają ze spodni. Postrzegają siebie źle i są gorzej postrzegani.
ja ostatnio miałam dużo zajęć i dieta zeszła na dalszy plan. dzisiaj nawet jadłam biały chleb. nie przytyłam przez te dwa tygodnie, ale też nie schudłam.
w Azji słowo gruba jest często neutralne wartościująco. po prostu określa biologiczną prawidłowość. Tu wszyscy mają obsesje bycia szczupłym. Ostatnio mi się to nie podoba. W zwiazku z tym przytyję;) To żart oczywiście, ale prognoza chińska brzmi: waga pozostanie bez zmian. Mam zamiar spróbować wszystkiego do jedzeni, poza czymkolwiek co się kiedyś ruszało. Będę sporo chodzić po górach i jeździc na rowerze.
Teraz jestem zabiegana w związku z przeprowadzka, Chinami i lekcjami polskiego. Jeśli będziesz miała ochotę się spotkać, to daj mi znać wcześniej, kiedy będziesz wolna. Może po rozmowie z Tobą WETERANKO DIETowania, zejdę znowu na właściwą drogę, bo to wszystko chyba z lenistwa po prostu :?
pozdrawiam ciepło i do usłyszenia!
Ania
-
http://www.galeria.cyfrowe.pl/photo/11174.jpg
- Syn Grażynki Wojtek -
Grażynko mam nadzieję, ze o to zdjęcie chodziło :)
gorąco Cię pozdrawiam i zycze miłego wieczorku! zmykaj Ty już do domku!! :)
ech.. widzę, ze pracowity tydzień przed Toba.. przede mną tez, bo już zaczynają się przygotowania do dożynek... na szczęście próby śpiewu dopiero od środy.. :wink:
buziaczki :D
-
Aniu dzięki :D
I z góry przepraszam wszytkie forumowiczki do których dzisiaj nie zdążyłam :oops: :oops: :oops:
Jutro postaram się odrobić :roll:
Dobranoc
-
To dopiero jutro przeczytasz, więc - Dzień dobry :D
-
Witaj Grazynko !!!
No no widze, ze tu mala galeria zdjec :lol: I piesek i synek 8) Urocze fotki obu przystojniakow :wink:
Z ta witamina E bede musiala sprobowac :D , moze pomoze lub chociaz czesciowo usmierzy bol...
Zycze udanego wtorku !
Cmoki :*:*
-
Witaj Grażnko :)
Ty Masz tyle samozaparcia. Naprawde jestem pełna podziwu ze nie skusiłas się na te nalesniki i nadal tak ślicznie trwasz w tej dietce. Niedługo jedziesz w góry :) Ja swoje wędrówki powoli opisuje na wateczku Ewusi-Swoim. Było cudownie, kocham to zmeczenie spowodowane całodniowymi wycieczkami po górkach. Nawet oddciski lubie haha.
Syn to prawdziwy przystojniak. Napewno skradnie nie jedno serduszko :wink:
Moja dietka była beznadziejna ale powoli wracam na dobra droge. Skutek 1,5 kg w przód. Musze sie z tym szybciutko uporac.
Pozdrawiam Cie gorąco i przesyłam buziaki :)
-
Grazynko, ty cholercia smych przystojniaczkow masz w rodzinie!! I sama tez juz laska jestes jak nie wiem! co do nalesnikow..to jestem pod wrazeniem..ja to juz bym pewnie cos wpakowala do pyszczka :lol:
Buziaczki