Dzisiaj sobie pofolgowalam, ale tylko troche :P zjadlam duuuzio, no ale bez przesady, troche ponad tysiac.. i ciasto wszamalam i kawalunio batonika i rodzyneczki- slodziutko mi

Jako ze jestem chora to znowu nie cwiczylam, ale postanaiwam ze od jutra nie baczac na goraczke, bede cwiczyc chociaz te 8 min abs, coz to jest te 8 min... no nie da sie wymigac tak na zdrowy rozum! nie ma wytlumaczenia zadnego!!

Wybieram sie mimo przeziebienia do sql, nie bede siedziec w domu i tylko sie opychac :P juz dzis sie najadla, wystarczy! heh =] troszeczke mam wyrzuty sumienia, ale jeden raz nie zaszkodzi, hę?

najbardziej to mnie martwi ze nadal nie mam okresu, ale czytalam dzis gdzies, ze w trakcie diety organizm musi sie przystosowac i okres moze sie przesunac, cykl wydluzuc albo skrocic, albo wogole na jakis czas miesiaczka zanika. Jesli sie metabolizm unormuje to wsio wraca do normy. No ja ma nadzieje. Czekamy dalej ;] Tym bardziej ze mnie dzis podbrzusze pobolewalo ;]