-
Kolejny pamiętniczek
No cóż... Dołączam do grona odchudzającyh się i posiadających swój mały pamiętnik na tej stronie. Jak dobrze, że jest taka możliwość wygadania się przy obcych ludziach. To lepsze niż łzy na rękawie przyjaciółki, która ma dość słuchania zażaleń, lepsze niż rozmowa z babcią ("[...]jeszcze mi wpadniesz w anoreksję, blablabla"). Z mamą czasem gadam o odchudzaniu, ale nie powiem jej wszystkich dręczących spraw. Nie powiem, że cały czas czuję się skrępowana, mam ochotę zamknąć się w ciemnej dziurze, nic nie jeść i przeczekać ten czas w odosobnieniu.
Ale dość tego użalania się nad sobą, trzeba się wziąść w garść, żeby jakoś wyglądać na wakacjach.
Wiecie, bez słodyczy wytrzymałam 5 dni... I wcale nie czuję do nich pociągu Wydaje mi się, że zaczęłam się odchudzać w dobrym momencie. Mimo wszystko nie czuję, ani nie widzę większych rezultatów. Paradoks: Kiedy umieram bez słodyczy, natychmiast sadełko leci, do pewnego momentu, a potem stoi w miejscu. Teraz, gdy na słodkości nie mam ochoty, może wolniej chudnę, ale mam też nadzieję, jakoś utrzymać niższą wagę.
Po 5 dniach:
Używam różnych maminych kremów wyszczuplająco-redukująco-ujędrniająco-antycelulitowych Nie jem kolacji, a gdy jestem głodna piję gęsty sok marchwiowy - naprawdę pomaga zlikwidować uczucie głodu!
Trochę sobie ćwiczę (raz nogę podniosę, dwa razy zrobię przysiad ) Narazie nie mam czasu, poczekam tydzień - FERIE!!! Boję się, że chęć do słodyczy mnie złamię, a wtedy całe to odchudzanie... Ech. Nie napiszę wagi, nie chcę Was przestraszyć :P Samą siebie również. Zobaczę za tydzień... Oczywiście postaram się pisać częściej... Narazie!
-
hej Alpha.. napisz moze cos o sobie ile wazysz ile masz wzrostu, ile chesz wazyc i takie tam ty za tydzien masz ferie a ja za tydzien mam koniec feri no ale coz tak sie te kolo zyciowe toczy ja ci proponuje zwiekszyc ilosc wysilku fizycznego bedziesz widziala wieksze rezultaty..gratuluje tych 5 dni bez slodyczy to naprawde wielki wyczyn...szkoda ze ja tak chyba nie potrafie a wiec zdrowki i 3maj sie dzielnie ojjj dziewczynki wyskoczymy w lato na plaze wyskoczymy
-
Jak to miło, że ktoś napisał...
OK. Napiszę cosik o sobie:
Mam 171 cm wzrostu, do zrzucenia ok 20 kg , a waga idealna to 60
Masz rację co do ruchu - to podstawa. Ale ja poprostu nie mam czasu
-
Rany ludzie, wytrzymuję i wcale nie czuję głodu!!! Dzisiaj się pomierzę i zobaczymy jak jest i jak będzie wyglądać moja szczupła przyszłość. Świat staje się piękniejszy!!! Powiem Wam, że nie żałuję tej wagi. Odchudzanie uczy mnie wytrwałości i siły, nawet bez poocy bliskich osób.
-
Sprawdziłam na stronie IBM: do szczęścia ok. 15 kg! Pamiętam jak rok temu było 20... To nie znaczy, że przez roku schudłam 5 kg. Mogłam przytyć 10.
Cholera, chyba mam jakąś depechę. Może to ta pogoda? Cały czas myśle o żarciu, nawet głodna nie jestem. Przypominam sobie wspaniałe chwile ze słodyczami. Te ciasteczka, ukochane kremówki, Wedle, ...WIGILĘ.... Tak fajnie zaczęłam, a teraz ma to się skończyć???
Mamie wczoraj powiedziałam, że już nie mam 80kg to się przestraszała(pewnie myślała, że 90, brrrr) . Uspokoiłam, że jestem poniżej - 79 kg.
Zważę się za tydzień i zobaczymy...
-
Czas wszystko zmienia. Tak mówią, ale to nieprawda. Konieczne są czyny. Gdy nic się nie robi, wszystko zostaje takie jak było.
I just can't wait until tomorrow... because I get better-looking every day!
Mój pamiętnik:Ogarniam jamę chłonącą i przełączam odkurzacz na niższe obroty!
-
Tez trzymam za ciebie kciuki. W grupie jest razniej i latwiej wiec napewno sobie poradzimy z tluszczykiem.
-
Hejka Alpha No widzisz, ja jakiś czas temu, jakos rok z haiem też wązyłam 80 przy 174 cm wzrostu. tez sie nie za fajnie czułam. A jeszcze te stresiki zwiażane ze studiami...Brr. Wy przynajmniej macie ferie... Polecam ćwiczonka, one naprawdę pomagają!!! Dawaj znać ja Ci się wiedzie
-
Narazie chodzę głodna i popijam soczek marchewkowy :P Obiad jadłam dość dawno, ale trudno. Piękno wymaga cierpień, czy jakoś tak... Może się skuszę na jabłko, ale sama nie wiem. Nie mam na nic szczególnie ochoty, tylko to nieprzyjemne ssanie w żołądku Wytrzymam! Tak długo wytrzymałam, to teraz nie dam się pokusie.
-
Zaczyna się Z nerwów rysuję ciasta i słodycze Mam taką wielką ochotę coś zjeść, ale boję się
Jutro poniedziałek. Ciekawe, ile osób zacznie się odchudzać? Ktoś teraz planuje sobie całą dietę, zestawia ćwiczenia... Najgorszy jest ten pierwszy krok. Potem już idzie z górki.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki