Hej hej:)
Pozdrawiam, zyczę silnej woli i dobrnięcia do celu. Z usmiechcem na buźce, :) Pa:)
Wersja do druku
Hej hej:)
Pozdrawiam, zyczę silnej woli i dobrnięcia do celu. Z usmiechcem na buźce, :) Pa:)
witam, muszę się troszkę wytłumaczyc, otóż nie było mnie kilka dni bo w poniedziałek po pracy mój ukochany rzucił hasło : pakujemy się :?: Więc szybka akcja i wyjechaliśmy na kilka dni, niespodzianka się udała było cudownie, codziennie basen, sauna, masaże jakuzzi po prostu rewelacja, niestety :? dziś telefon i był taki sam szybki powrót obowiązki wezwały mojego R. do powrotu, ale i tak było super. Jestem z siebie dumna bo przez cały ten okres była trzymana dietka, no i jeszcze do mnie dołączył R. a jednak, choć jemu jest bardzo ciężko ale powiedział że wytrzyma też musi schudnąć, więć czasem jęczymy sobie razem i marzymy o bombach kalorycznych :D, ja muszę się przyznać ze przedwczoraj :oops: skusiłam się na merci, ale powiem wam że nie tego się spodziewałam nie smakowało mi tak jak zwykle, więc nie rzuciłam się na następne :)
Co do diety SB co nieco przeglądałam i warto się zastanowić :?: :?:
Muszę jeszczę co nieco to poczytac i spróbować przełożyć na moją codzienność.
Pozdrawiam wszystkich
buziaki
ratunku, chyba nie wytrzymam i zjem wszystko co nawinie mi się pod rękę, a jest tego dużo :!: Dlaczego nie mam pustych szafek i lodówki :?: Właśnie gotuję zupkę warzywną bo inaczej padnę muszę czymś napełnić mój żołądek :oops: wolę aby to były warzywa aniżeli cukierki i chlebek, dziś chyba muszę szybko iść spać, bo cały dzień chodzę zła jak osa, wszystko mi przeszkadza i nawet nie potrafię się cieszyć ze straconych już kilogramów, muszę się czymś zająć coś wymyśleć...lepiej uciekam aby nie dołować innych :( :( :(
Witam w piątek jakoś udało mi się wytrzymać, teraz jest juz dużo lepiej :D. Właśnie siedzę sobie w domku i popijam wodę mineralną- niegzowaną oczywiście :wink: . Wczoraj zrobiłam sobie całkiem fajny prezent kupiłam sobie wagę kuchenną, bardzo dokładną, która oprócz tego że podaje wagę oblicza również kalorie, po zaprogramowaniu super, to mi się podoba. Dziś R. dzwonił z pracy abym wyliczyła mu ile kalorii zjadł na śniadanie, on rzeczywiście wziął się za siebie i to mi się podoba, razem jest łatwiej. A ja oczywiście niedzielę jak zwylke poświęcam na sprzątanie, bo to jedyny dzien kiedy mogę na spokojnie wszystko zrobić, więc do pracy.
A w przerwie kawka, już nie mogę się doczekać
Do zobaczenia
no i dopadła mnie grypa, na kilka dni przed końcem urlopu, żadna rewelacja :(
mimo wszystko dietkę trzymam nadal tylko popsuła mi się waga i w sumie nie wiem ile ważę :?: , a czuję że nieco mniej ubranka robią się już luźne i to mi się podoba. |Wczoraj już się nieciekawie czułam, ale nie chciałam zrezygnować z basenu no i się doprawiłam, mam za swoje.
A no i wczoraj byliśmy z R. na urodzinkach jego mamy nie skusiłam sie na żadne słodkości choć mnie skręcało, ale udało się on zjadł kawałeczek ciasta, ale potem dzielnie nie jadł kolacji :D
potem może coś skrobnę teraz nie mam sił, bolą mnie wszystkie mięśnie :(
no i następny dzionek się zaczął- w sumie całkiem nieźle, zjadłam jakieś 250 kcal na śniadanko, wczoraj sobie poćwiczyłam więc jest dobrze, czuję się juz nieco lepiej mam nadzieję że jutro będzie już całkiem dobrze
Aha może jutro uda mi się zważyć wreszcie będę wiedziała ile zgubiłam wrednych kilogramów
pozdrawiam
A ostatnio narzekałam że u nas nie ma śniegu, no i mam od jakiejś godzinki sypie snieżek, wygląda ładnie tylko ciekawe jak się jeździ :?: Dobrze że jeszce jutro siedzę w domku, a w piątek do pracy niestety koniec urlopu i do dzieła, znów trzeba tyrać :evil: , a raczej siedzieć w pracy i się nudzić, bo jak na razie niewiele się dzieje, ale w marcu powolutku coś się zacznie :D, więc nie ma co narzekać.
Za pół godzinki jakaś mała przekąseczka mnie czeka, może skuszę się na świeżego ananaska, w końcu jest pyszny :D . Tylko co ja wymyslę na obiadek, dzisiaj jest post, w sumie to niegdy nie przestrzegam, ale może warto odpocząć od mięska :?: A rybki w domku nie robię, bo nie za fajnie pachnie :( , ale jak pójdę do pracy to sobie odbiję będzie gotowana rybka, mniam
ananasek był słodki, ale co z tego :evil: , ja chcę cukierka, czekoladki, czegoś konkretnego jestem przeokrutnie głodna i mam chwilowo wszytkiego dość i jestem wściekła, R. jak cię dorwę to nie ręczę za siebie, jak można byc takim egoistą, pojechał kilka godzin temu i nawet nie ma czasu zadzwonić i powiedzieć czy przyjedzie na kolację albo wogóle, o której łaskawie wróci do domu :?: :?: :?: ja mu dzisiaj zaserwuję gorącą herbatkę na kolację i niech pada z głodu
A tak wogóle dzień minął całkiem nieźle, poćwiczyłam całą godzinkę i czuję się świetnie (oprócz przeokrutnego ssania w żołądku), ale ile kalorii spaliłam :D, tylko się cieszyć i trudno jakoś wytrzymam, dam sobie sama radę
pozdrawiam cieplutko
no tak ważenie się nie udało bo nie wychodziłam nawet z domku, a u mnie waga popsuta :(
:oops: no właśnie na dzień dobry to powinnam się wstydzić, ja tak narzekałam na mojego R. a on przywiózł mi ogrom zakupów same warzywka i owocki (chociaż i tak mógł zadzwonić :evil: ), ale jest już wszystko ok. Kurcze jak oglądam mój dzienniczek kalorii to wydaje mi się że zjadam tak dużo a rzadko wychodzi powyżej 1000Kcal no i do samego 1000 ciężko jest mi jakoś dobić, muszę się bardziej postarac, bo wszystkim radzę aby jedli więcej a ja sama się opuszczam :oops:, dziś postaram się wyjeść całego tysiaka
buziaki, śnieg stopniał :(
Dziś na 100% wiem że warto było zacząć. A więc, dziś jestem pierwszy dzień w pracy po urlopie, no i założyłam mój służbowy kostiumik, okazuje się że jest dużo za szeroki, jutro do krawcowej marsz :!: Moje koleżanki zaczęły oglądać mnie z każdej strony, Agnes jak ci się udało aż tyle zgubić, świetnie to ukrywałam od początku stycznia zaczęłam się odchudzać :D, ale dbałam aby nic nie było widać a teraz szok dla koleżanek. No a wczoraj następny sukces na moim koncie, byłam u mamy a tam świeżutkie ciasto drożdżowe, nie skusiłam się nawet na odrobinkę, ale za to R. wciągnął dwa kawałki, po czym stwierdził że mógłby tak całą blaszkę zjeść :evil: i jeszcze mówi mi potem że nie mógł się oprzeć bo tak pięknie pachniało, ja też mam nos :!:
No i wczoraj się ważyłam wreszcie, więc następna dobra wiadomość, znów kilogram zgubiony :D. Lepiej byc nie może, oby tak dalej :D :D :D
pozdrawiam słonecznie znad morza