-
Hej Misiaki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dzisiaj byłam na 9:30 w Kościółku, później szybciutko przydreptałam do domku, bo pogoda nie dopisywała... Deszcz i strasznie zimno! Bardzo zmarzłam! Feee
W domku spakowałam już potrzebne rzeczy na basen. Wpadł jeszcze kolega, przekazać zdjęcia dla prezesa - Łysego(Pan, który dowodzi całym tym kursem, zbiera kasę i inne rzeczy). Zjadłam spóźnione śniadanko i o 11:45 spotkałam się pod blokiem z Bernadettą(koleżanka - sąsiadka, z którą razem uczęszczam na kurs). Musiałyśmy iść na około, bo ktoś zapomniał otworzyć furtki :?, ale przynajmniej więcej metrów przeszłyśmy hihi :P
Przed wejściem na basen Prezes zbierał jeszcze jakieś tam rzeczy od kursantów...
Powiem WAM, że ten kurs motywuje mnie do schudnięcia... Chodzi tam tylu młodych chłopaków - studentów :? Jak byłam tam na 1 spotkani, to były same dzieciaki z Gimnazjum..., a teraz na szczęście czy na nieszczęście dopisało się tyle tych młodziaków :wink:
Przebrałyśmy się szybko w stroje... I na pływalnie... Śmiesznie, bo na kurs zapisało się z 6 dziewczyn, przy czym zawsze jest ich 3 lub 4 - zawsze którejś coś wypadnie, że nie może przyjść... A chłopaków jest ponad 20 :P , wszyscy prowadzący kurs - nauczyciele też są mężczyznami, więc my JA I BECIA(Bernadettka) mamy szczególne względy, jesteśmy najstarsze z dziewczyn :twisted: hihi!
Oczywiście było pływanie, holowanie, nurkowanie, skakanie... Full ćwiczeń, strasznie nas wymęczą... Oj, oj można wymięknąć, ale trzeba walczyć i nie poddawać się :wink: Chcę być ratownikiem i pomagać ludziom w potrzebie! Przecież uratowanie komuś życia to taka wielka radość!!!
Po 2 godzinnym pływaniu zostaliśmy jeszcze na momencik, Prezes coś tam jeszcze chciał powiedzieć :wink: Wspomniał m.in o tym, że w czerwcu prawdopodobnie 3-5 będziemy mieli grupowy wyjazd do Ciechanowca - czyli pływanie w terenie! Super! Pewnie dadzą nam stroje pomarańczowe :twisted: Świetnie!
Wogóle między kursantami powstały miłe stosunki... Chodzi mi to, że jak byłam na 1 spotakaniu, Bernadetty nie było...Pływałam sama...Nikogo nie znałam praktycznie...
Teraz było dużo lepiej! Jestem szczęśliwa, że mam mozliwość tutaj uczeszczać!!!
Teraz może coś dziś zjadłam :? :
śniadanie : parówka na ciepło + łyżka ketchupu, serek wiejski
po basenie : parówka na ciepło + łyżka ketchupu, szklanka jogurtu naturalnego
obiad : kotlecik mielony, sałatka(ogórek, jogurt naturalny)
*orzeszki fistaszki, pół mandarynki, kilka wiśni(konfitury mamy), woda, kawa z mlekiem, 3 łyżeczki kakao
Ćwiczenia :
:arrow: 2 h pływania na basenie
Kolacji już raczej nie będe jadła... Nie mam ochoty... Troszkę podjadłam, troszkę spaliłam :wink: Ogólnie jestem zadowolona, bo umiem sobie powiedzieć NIE, DOŚĆ!!!
Teraz mykam troszkę do nauki, bo przez weekend nawet nie miałam czasu do nich zajrzeć :?
Pozdrawiam WAS rybki!!! Życzę WAM, aby kolejny tydzień był dla nas udany! Buziaki :*:*:*
http://www.plfoto.com/zdjecia/618145.jpg
-
hm to obejrzyj si9e za jakims przystojnym kolegą:P
-
Witaj Paulinko
Już po weekendzie , więc znów mam dostęp do neta. Byłaś bardzo dzielna przez ostatnie dni , a małymi wpadkami wcale się nie przejmuj. Zresztą dużo pływasz , co napewno pozwala Ci spalić dodatkowe kalorie i jeszcze dodatkowo super wyrzeźić ciałko.
Ja przez weekend byłam dzielna i dalej staram się walczyć.....................
Ciekawe jak Ci mija 8 dzień naszej wspólnej walki?????
Trzymam mocno kciuki
Pozdrawiam
Buziaczki
-
Witaj Paulinko, dziś już 8 dzionek naszych zmagań! :D
Skarbie życzę Ci dużo sił i wytrwałości! :D Wczoraj pod wpływem Twojego kursu na ratownika nabrałam ochoty na basen :) co prawda moją słabą żabusią, ale przepłynęłam 40 basenów, potem wymasowałam się (czyli plecki, brzuszek i pupę :wink: ) na biczach wodnych.. super, że mi się udało tak zebrać i zwalczyć lenia! :D
No i waga ruszyła troszkę w dół, co mnie cieszy :) oby tak dalej - a u Ciebie jak tam z wagą? Na pewno tez już jest mniej niż 68 kg! Na bank!
Pozdrawiam Cię gorąco i uśmiechnięcie! MIŁEGO DNIA SŁONECZKO! :) :P :) :P :)
-
HeY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
No więc jeden tydzień już mamy za sobą! Zostały tylko 2! Fajnie! Jak zcazęłam sama tą dietkę, to nie szło mi tak dobrze, jak teraz! A do tego ten kurs mnie podwójnie motywuje i Wasze wsparcie!
Dziś minęło już pół dnia, zjadłam troszkę... postaram się teraz urozmaicić moje posiłki..., bo są zbyt monotonne, a to przecież niezdrowo...
Planuje iść dziś na basenik, gdzieś na 1 h, ale nie wie, czy starczy mi czasu... , bo jednak mam dużo nauki... Postaram się :wink:
julcyk - hehe wiesz niech lepiej oni się za mną oglądają :P
asia0606 - Fajnie, że już jesteś z nami :wink: Weekendy są chyba nacięższe... Przynajmniej dla mnie, dlatego muszę sobie zagospodarować tak czas, żeby nie myśleć o jedzeniu. Ale tydzień nie był tak zły, ale u Ciebie widzę, że był BARDZO wyśmienity! A basenik rzeczywiście pozwala mi spalić dużo kalorii, 2 h pływania to chyba z 600-800 kcal :wink: No moje wpadki są jakie są... ale postaram się ich nie popełniać za często...3mam kciuki za nas również :*
Anikas9 - Cieszę się, że mój kurs zmobilizował Cię do pójścia na basenik. Naprawdę jest to chyba najlepsza forma ćwiczeń, jak dla mnie oraz jazda na rowerku(planuję kupić rower, ale coś długo mi z tym schodzi). A 40 długości to naprawdę świetny wynik! Jeśli chodzi o bicze wodne, to u nas ich nie ma... Ale za to siedzę z 15 minutek w jacuzzi(nie wiem czy tak to się pisze :P ) Natomiast jeśli chodzi o moją wagę, to przyznam się, że mój wskaźnik powinien 4 kwietnia znaleść się na 70 kg..., ale nie zrobiłam tego, bo przypuszczałam, że po tygodniu będe musiała znowu go zmienić na 68 kg :P , ale dziś rano się warzyłam i było 67,5 kg 8) Czyli jednym słowem ubyło mi 2,5 kg JUPI!
Pozdrawiam WAS rybeczki!!! Życzę powodzenia w 2 tygodniu plażowania! Buziaki :*
http://www.plfoto.com/zdjecia/618953.jpg
-
Paulinko gratulacje!! :D
A mówiłam, że będzie mniej niż 68 kg :!: :D :P :D
-
Witam ponownie! Mimo iż jest godzina 17:23 daję już mój dzisiejszy jadłospis:
Poniedziałek 11.IV :
śniadanie : kawałek kiełbaski na ciepło + łyżeczka ketchupu, łyżeczka kakao, kawa z mlekiem[/b]
obiad : trochę sałatki(puszka tuńczyka w sosie własnym, trochę szczypiorku, jajko, troszkę starkowanego żółtego sera, pół małej cebuli, łyżka majonezu), łyżeczka kakao, kawa z mlekiem, świadomie dziobnęłam cupkę tego loda co jadła mama z tatsuiem - ale dosłownie odrobinke :wink:
kolacja : dokończyłam sałatkę, szklanka jogurtu naturalnego, łyżka kakao
*orzeszki fistaszki, woda, 2 twarde cukierki(niestety z cukrem)
Muszę zaprzestać jeść to kakao, bo nie wiem czy 3 łyżki dziennie to nie przesada :oops: i te twarde cukierki z cukrem, też mi się to nie podoba... Lepiej będzie, jak kupię sobie te Alpenlibe albo wcale dam sobie na luuzz z kakao i cukierkami...
Dzień jednak jeszcze się nie skończył, planuje iść popływać na basenik, ale nie mam z kim :? Jak się wkurzę to sama polecę!!! Hihi
Anikas9 - hihi no miałaś rację !!! Dziękuję, że cieszysz się razem ze mną! Buziaki :*
Pozdrawiam WAS BUŹKA :*
http://www.plfoto.com/zdjecia/611832.jpg
-
Pozdrawiam i zycze dalszych sukcesow w odchudzaniu!!! :)
-
Paulyna ja z Tobą popływam!!!
to gdzie? w Kolnie czy w Krakowie?
buzka
-
Hej! No więc wcześniej napisałam, że nic więcej nie wszamam... ale zjadłam jednak troszkę... :
:arrow: kilka orzeszków fistaszek
:arrow: kilka suszonych śliwek
:arrow: łyżkę dżemu z czarnej pożeczki...
Przyznam, że strasznie brakuje mi owoców... Planuje, że jak rozpocznę 3 tydzień to wprowadzę sobie jakieś owocki, np jabłuszko co 2 dni... To już będzie dla mnie dużo!
Chlebka nie brakuje, wcale za nim nie płaczę...
No więc po tych kilku zjedzonych rzeczach czułam się troszkę przepełniona... Z baseniku nic nie wyszło, sama nie miałam ochoty iść... We dwójkę zawsze raźniej :wink:
Ale aby nie siedzieć bezczynnie w domku i wylegiwać się przed TV - wybrałam się na prawie 1 godzinny spacerek z pieskiem. Mam takie fajnie miejsce, gdzie nikt nie chodzi, więc było BARDZO przyjemnie... Troszkę biegłam, troszkę spacerkiem, troszkę szybszym marszem i odrazu lepiej się poczułam. Poukładały się te rzeczy w brzuszku Hehe...
Uciekam troszkę do lekcji, zajrze co tam słychać :wink: Jutro już 9 dzień SB :shock: - super! Tylko Paulina uwarzaj, bo czasami przesadzasz! :D Dobranoc słoneczka !!!
C M O K :*:*:*
http://www.plfoto.com/zdjecia/619793.jpg
-
Ja to bym bez owoców nie mogła,a więc podziwiam,ze i tak w miare sie trzymasz :D dobrej nocki:***
-
Dobranoc Paulinko!
A co do owocków - myślę, że jeśli Ci tak bez nich cięzko, to spokojnie od następnego tygodniu je wprowadź do menu, ale w tym bądź jeszcze bez nich silne!
Polecam za to cukierusie te alpenliebe bez cukru truskawkowe :) to jako substytut na razie Twoich ukochanych owocków!
pa Skarbie! :P
-
Wiesz Aniu postaram się wytrzymać przynajmniej do poniedziałku! :wink: Teraz jak już nie będe mogła wytrzymać to pozwolę sobie na suszone śliwki - przynajmniej troszeczkę! Pomagają one w trawieniu - naprawdę... A większe ilości powodują efekty przeczyszczające HIHI!!! 3maj się! Jutro już 9 dzień! Buźka :*
-
Witaj Paulinko
Gratuluję, gratuluję i jeszcze raz gratuluję utraconych 2 ,5 kilogramka.
To naprawdę świetny wynik. Ja się dziś nie pochwalę żadnym spadkiem , bo zważę się dopiero za dwa tygodnie. Ale mam nadzieję , że waga będzie dla mnie łaskawa.
Ja też mam już straszną ochotę na owoce , szczególnie na pomarańcze. Na ale jeszcze tylko 13 dni i zjem sobie owocka.
Paulinko życzę wytrwałości w 9 dniu. Mi też bardzo pomaga Wasze wsparcie i nie wyobrażam sobie już odchudzania bez tego forum.
Buziaczki
Asia :P :P :P :P :P :P :P :P
-
Czesc Paulinko , ja tez tesknie tylko za owockami i slodkimi jogurcikami :) ale wszytkiego mozna sie wyrzec , najgorzej, ze to wszytko zastapialm tuczacymi orzechami , ktore niby nam wolno , ale ja nie mam umiaru tak dobrze mi ida jak zaczne jesc :P a jak nie jadlam orzechow to wlasnie suszone sliweczki :) ahhh moze jeszcze troche wytrzymama, ale tak jak pisalam u siebie w sobote ide na urodziny niespodziewanie i klops... nie wiem co zrobie :) nio nic nie przynudzam , buzki =*
http://www.plener.wizja.net/lomza/lo...zacy_konik.jpg
-
Hej Misiaki !!!
Szczerze mówiąc dziś miała mały kryzys... dołek... Nie wiem sama jak to nazwać!
Jestem troszkę rozstrojona... szkoła mnie w pewien sposób dołuje, a szczególnie kilku nauczycieli... Ech... Wiem, wiem przynudzam...
Ogólnie dzisiejszy dzień jakiś taki źle rozplanowany... Nic wielkiego nie zrobiłam, w szkole tylko 4 h, mało ruchu... Źle! Wszystko źle!
Może teraz co zjadłam : :roll:
śniadanie : serek wiejski, parówka na ciepło + łyżeczka ketchupu, kawa z mlekiem
po szkole : kawałek drożdżówki :oops:
obiad : parówka, szklanka jogurtu naturalnego
kolacja : sałatka(2 jajka, szczypiorek, 1 łyżka majonezu, trochę starkowanego żółtego sera)
*woda, 10 orzeszków fistaszek, dziubelek czarnego chlebka :wink:
Ech nie jestem z siebie dziś zadowolona! Planuję iść troszkę na basenik o 20:00, ale nie lubię chodzić tam sama :? Wiem, że mam basen pod nosem, ale samemu???
Asia0606 - Asiu lepiej mi tak nie gratuluj, bo spadek 2,5 kg po tygodniu nie jest zawsze taki trwały... Wiadomo troszkę mniej w żołądku, ubytek wody z organizmu... Ale mimo to DZIĘKUJĘ za słowa uznania :wink: Widzę , że Ty się tak ślicznie trzymasz! Twardy z Ciebie zawodnik! Ja się przy Tobie umywam... Na pewno dasz radę! Ja ulegam malutkim pokusom, żeby chociaż troszkę zaspokoić pokusę zjedzenia czegoś zakazanego :wink:
boojeczko - Wiesz ja zjadłam kilka razy jogurcik i w sumie uzbierała się 1 mandarynka... Ale i tak jestem z siebie dumna... Hehe może nie aż tak bardzo, ale w pewnym stopniu :wink: A z orzeszkami to podobnie jest u każdego..., mi one już w sumie trochę zbrzydły i narazie ich nie kupuję.
Zapomniałam jeszcze dodać, że dziś sobie kupiłam 1 raz cukierki Alpenlibe bez cukru i zjadłam ich chyba 7 :oops: w szkole... Ech, więcej razy ich nie kupię, bo zjem je wszystkie na raz!
Buziaki i pozdrowienia od PAULINKI!!! Trzymajcie się dalej tak dzielnie!!! Buzi buzi :*
http://www.plfoto.com/zdjecia/493491.jpg
-
hej Paulinka!
a ja właśnie lubie pływać sama, nic Cie nie rozprasza...
trzymaj sie!
-
Widzę Paulinko , że wczoraj przechodziłaś lekki kryzys. Mam nadzieję , że dziś będzie już zdecydowanie lepiej . I nie chcę słyszeć o żadnych drożdżówkach i kawałeczkach chleba.
Wystrzymałaś tyle dni tak dzielnie i teraz chcesz to zaprzepaścić. No i co potem....................? Przez parę dni najesz się czego popadnie i waga od razu pójdzie w górę . A co potem.............? Znów powrót do dietki....................??? Proszę Cię przeczekaj ten kryzys , zapij go herbatkami i wracaj szybciutko na dobra drogę.
Wspieram Cię z całych sił, bo wiem , ze jesteś bardzo dzielną i mądrą dziewczyną.
Pozdrawiam
Asia
-
Hej! Urwałam się z jednej lekcji ze szkoły, ale niestety potrzeba mnie wzywała :P hihi, nie wytrzymałabym do 15:00. Korzystam z okazji i piszę :wink:
No więc asiu0606 - zgadzam się z tym co piszesz, że nie ma sensu się najadać... Szczególnie teraz, ale ja tego nie robię :wink: , 3mam formę ponad normę :P , miewam te małe grzeszki, ale staram się je eliminować do 0!
Ja również zaczynałam kilka razy odchudzanie i kończyło się efektem katastrofalnym...
Teraz myślę, że dojrzałam bardziej do tego... Z resztą lekarz zalecił mi małą dietę dla cery i nie tylko :wink: , nie wspominając już o moim kursie ratownika :wink: Nie chcę być Pamelą Anderson BIG :twisted: hehe żartuję!
Ale jak pisałam wcześniej chciałabym ważyć w czerwcu 63 kg... Będę walczyć!
Buziaki zmykam do szkoły CMOK :*
-
Paulinko wpadam zobaczyć co w trawie piszczy 10 dnia SB!
Na pewno będziesz bardzo dzielna! Ja tak w Ciebie wierzę baaaaaaaardzo mocno! :) Skarbie trzymaj się ciepło!
U mnie wczoraj był duuuuuuży kryzys, dziś postaram się już nie zajadać stresów... bo co to da - nic..... o przepraszam da! - WIELKI BRZUCH! ech.. a tego nie chcę!
Pauluś trzymaj się ciepło! MIŁEGO DNIA MÓJ TY RATOWNICZKU! :D
-
HeY! No więc dziś dzień jak codzień... Nie będe przynudzać, bo ciekawego to raczej nic nie było... Ale, jak wracałam ze szkoły to przeżyłam SZOK! Byłam już nie daleko mojeog bloku i nagle strasznie zachwiało mi się w głowie... nogi mi się zaplątały i czyłam się jakbym była piajana! Przez chwilę nie mogłam utrzymać równowagi, ale za moment wszystko wróciło do normy!
Przyspieszyłam kroku żeby dojść do domku... bałam się, że zaraz padnę gdzieś na chodniku... Nie wiem czym to byłol spowodowane? Na pewno nie byłam głodna... Bo się nie głodzę! Wiosenne przesilenie???
Co zjadłam :
śniadanie : serek wiejski, kawa z mlekiem
II śniadanie : jajko na twardo z odrobiną majonezu i szczypiorku, kostka czekolady gorzkiej
obiad : brokuł smażony na oliwie z oliwek, szklanka jogurtu naturalnego, kawa Nescafe 3 in 1
kolacja : 3 plastry szynki + łyżka ketchupu, 3 kostki czekolady
* woda
Dzień prawie idealny... tylko te kostki czekolady mi się nie podobają... :oops: Ale chciałam dostarczyć trochę cukru do mojego mózgu, bo mama z tatą się strasznie wystraszyli, po tym jak opowiedziałam im moją dzisiejszą historię... Ja z resztą sama do teraz jestem w szoku... Może faktycznie brakuje mi cukru :roll: i będę jeść ze 3 cukierki Alpenlibe dziennie... mimo że bym mogła zjeść całą paczuszkę na raz... Ale może się jakoś powstrzymam i poprzystane na 3 :wink: Bo faktycznie kiedyś będe szła i zasłabne ponownie...
Za chwilę tzn o 20:00 mykam na basen z Bernadettką... Wreszcie! Bo chce mi się pomoczyć troszkę! A sama no nie lubię... niestety...
Jutro prawdopodobnie jadę znowu do Białegostoku do lekarza dermatologa na zamrożenie mojej kokosianki na stopie... To już chyba 3 raz i możliwe, że ostatni, bo postępy są ogromne i już jej praktycznie nie ma :D
Pozdrawiam WAS kochane! Widzicie, że u mnie średnio na jeża... Czekoladka dziś była, ale trudno! Spalę co nie co na basenie!!! Uciekam BUZIAKI :*
-
wreszcie basen! super!
trzymaj sie!
-
Witaj Paulinko
Wczorajszy dzień był u Ciebie idealny , więc nie narzekaj. A 3 kostki czekolady 0% cukru są dozwolone , więc nie powinnaś sobie robić wyrzutów sumienia.
Ja niestety od paru dni też nie czuję się najlepiej. Zawroty głowy , ciągłę zmęczenie, senność. Mam nadzieję , że to nie jest spowodowane nagłym odstawieniem większości produktów z mojego menu. Chyba muszę sobie kupić jakieś witaminki na wzmocnienie.
Życzę Ci miłego dnia :P :P :P :P :P :P :P :P :P
Trzymaj się dzielnie w 11 dniu naszej wspólnej walki
Asia
-
Nie ma co takich objawow ignorowac .... ehhh ja juz raz przywalilam w kosiele w klecznik i teraz jak mi sie slabo robi to potwornie sie boje :) wiesz ... zemdlejesz a jeszcze nie daj Boze ze gdzies gdzie nikt nie bedzie chcial albo niemogl Ci pomoc...
Fajnie Ci z tym baesnikiem ja tez juz bede chodzila zsiotra nigdy nie moge sie dogadac ... wiec sama pojde :) buuuziaki =*
-
HeY! Dziś nie mam zbytnio czasu, żeby Was poodwiedzać, bo mam strasznie dużo nauki...
Co dziś zjadłam:
śniadanie : serek wiejski, 1/2 szklanki jogurtu naturalnego, kawałek zielonego ogórka,kawa Necafe 3 in 1
obiad : pierś z kurczaka z dodatkami, sorówka(zielony ogórek + jogurt naturalny), 3 łyżeczki kakao
kolacja : szklanka jogurtu naturalnego
*2 kostki czekolady, kilka suszonych śliwek :oops: , kawałek tej samej piersi z kurczaka, kawa z mlekiem, 2 łyżki kakao
No więc dziś mniej zadowolona z siebie niż wczoraj... Może to dlatego, że siedziałam cały dzień w domu i się uczyłam? Ech nie wiem, ale wiem, że juro 12 dzień I fazy i jestem z siebie dumna, że wytrwałam prawie 2 tygodnie :wink:
Tak 3mać dalej! Pozdrawiam WAS kwiatuszki! Obiecuję, że jutro WAS poodwiedzam! Dziś naprawdę nie mam czasu! Buziaki :*:*:*
-
hej Paulyna!
ucz sie ucz bo nauka to potegi klucz... a jak zbierzesz wszytskie klucze to zostaniesz klucznikiem jak Gerwazy!
a czego sie tak uczysz?
buzka
-
ahhh rzeczywiscie Pauluś uczysz sie jak zawzieta, ale to dobrze :) im wiecej tym lepiej :) na przyszlosc , nie bedziesz musiala sie martwic pusta glowica jak ja :) eh :P nio a dzien nie wydaje mi sie zeby byl taki zły tzn Twoj jesli chodzi o jedzenie ... :) ale fakt jak czlowiek siedzi w domu to jest ociezaly a jak cos je to czuje to bardzo .. eh tak juz jet ale zle nie było, musisz sie dobrze odzywaiac zeby nie było takich incydentow ze nozki beda Ci sie platac , pozdrawiam .
-
Witam WAS!!! Dzisiaj będe mogła trochę popisać w Waszych pamiętniczkach, bo w tygodniu to naprawdę nie mam wiele czasu... Szkoła mnie pochłania i osttanio niestety jestem osłabiona :?
Ale dziś juz piatek :wink:, troszkę sobie odpocznę - ale mam nadzieję, że podczas weekendu nie będe miała większych wpadek!
Efekty są..., ale jeszcze muszę popracować nad POWAŻNIEJSZYMI 8)
Może teraz co wszamałam:
śniadanie : jajecznica z 2 jaj z cebulką - na oliwie z oliwek, kawa z mlekiem
obiadokolacja : 3 kotleciki sojowe mielone ( nie wiem czy można )
*4 łyżki kakao, suszone śliwki :oops: , 2 kostki czekolady, kilka wiśni(konfitury), kawa z mlekiem, woda
Wiem, wiem... nie popisałam się dziś :x , ech... nie wiem, ale miałam dziś OGROMNĄ ochotę na coś słodkiego... - no i sobie dostarczyłam to w znacznej ilości jak widać :?
Może teraz jakoś to spalę?? Basen, pedałowanie na rowerku, a może dłuuuugi spacer? Na pewno któraś z tych rzeczy...
Uciekam popisać na Waszych wąteczkach! Buziaki CMOK :*
http://www.plfoto.com/zdjecia/622028.jpg
-
HeJ!!!
Chciałam tylko zameldować, że dzielnie pedałowałam na
rowerku 1 h i przejechałam 20,4 km !!!
Hihi jestem z siebie zadowolona, spaliłam część kalorii -
- czyli w sumie 600!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
i jest super!!! Buziaki uciekam pod prysznic i spaćku!!!
Do jutra!!! CMOKI :*:*:*
-
Witaj Paulyna :)
Widzę, że jesteś dzielna i to bardzo :) SB? hmm musze troszke poczytać żeby dowiedzieć się wszystkiego o tej dietce.
Dziękuję za odwiedzinki na moim wątku. To bardzo miłe :)
Godzinka na rowerze.... To dla mnie kosmos :D
No ale może z czasem... Kto wie...
Pozdrawiam i całuję :)
-
Heelo Paulynko:)
Witam słonecznikowo:)
Widze ze jestes tez nałogowa zapalenka rower ...ja tez duzo na nim jezdze w miare czasu ...bo jak nie rower to biegam:)
Bo jakos tak mam ze musze miec jakis ruch zaliczony...nie zaleznie od tego co mam w planach w danym dniu:)
I jeszcze raz pisze tutaj bo juz to zaznaczyłam na moim watku:P:
Podziwima cie ta SB...Ja jednka wole ta moja 1000-1200 kalori:) :wink: :lol:
Kurde mowisz ze duzo sie uczysz gdyby to moj brat tak robił jak ty...bo tez jest w 2 klasie:P ..ale marudzaca ze mnie siostra hehe :!:
Buziaki cmokasy:****
-
Paulinko - Skarbie widzę, że te śliwki Cię prześladują!! :) Ale i tak idzie Ci dzielnie!
Ja dziś tak szybko, bo jestem u rodziców (w naszym mieszkanku nie mamy neta).. a tak się stęskniłam za Wami.. ojejku!
Skarbie ja też nie plażuję wzorowo, choć staram się stresów nie zajadać..
Pa Słonko, powodzenia w nauce i w szkole!!! :)
MIŁEGO WEEKENDU!
-
HeY! No więc dziś 13 dzień dietki :wink: Już mamy prawie 2 tygodnie... szybciutko zleciało, szkoda tylko, że nie były one całkiem piękne...
Dzisiaj wstałam dosyć wcześnie posprzątałam w domku, a później obijałam się. Koło 12:00 zadzwonił mój kolega z Londynu i gadaliśmy chyba z godzinkę :P , oznajmił mi , że w czerwcu tzn pod koniec przylatuje do Polski :? - oznacza to, że muszę się skręcać ze spalaniem kilogramów, żeby wypaść ładnie Hihi. A koło 16:00 byłam z Emilką na spacerku... dziewczyna ma w poniedziałek maturkę ustną z języka polskiego i się stresuje -z reszta nic dziwnego...nowa matura... mnie to czeka za rok.
Co dziś wszamałam :
śniadanie : szprot w sosie pomidorowym, serek wiejski, 2 łyżeczki kakao
obiad : kawałek kiełbaski na ciepło + łyżka ketchupu
kolacja : surówka(zielony ogórek 2/3 średniego, jogurt naturalny - ok. 2 łyżek)
*w międzyczasie kawa z mlekiem, suszone śliwki :oops: , 1 szklanka jogurtu naturalnego, 2 łyżki kakao, woda
Anikas9 wiem, że te śliwki za mną chodzą, ale wolę zjeść ich troszkę niż czekoladę... Z resztą lekarz mi zabronił ją jeść ze względu na cerę - chyba już kiedyś wspominałam coś na ten temat. Ale nie jem ich dużo... Tak średnio... Dla smaczku.
Jutro będą już pełne 2 tygodnie. I faza ma trwać 3! Jeśli będzie mi ciężko to wprowadzę sobie już jakiś owoc może jabłko lub jakis jogurcik owocowy... Ale zobaczę, jeśli nie będzie to konieczne - to nic na chama :D
Dziś planuję znowu przejechać tak jak wczoraj 1 h na rowerku - czyli bite 20 km :wink: i spalonych 600 kcal :P Jutro mam kolejne spotkanie z kursu na ratownika :wink: Ajjj, muszę kupić sobie wreszcie nowy strój, bo tamten jest bleeee
3majcie się Misiaki - dziękuję, że mnie odwiedzacie kochane!!!.Cmoki od Paulinki :*:*:*
http://www.plfoto.com/zdjecia/622669.jpg
-
Paulinko ... ah fakt to juz 13 dzien :) hihi tak sie zawzielam , ze juz nawet nie liczylam to na dni :) poprostu jakos leciało :P
No i nie mówi , że piękne nie były bo były były ... a te śliwki syszkone to tylko na poprawe przemiany materii i jak to mówiłaś dobre na cere więc nie ma co sie rozczulać nad tym :)
Nio nio godzine przez telefon, to chyba sporp macie ze sobą wspólnego , czy to nie jakiś bliżyszy znajomy, ze jeszcze do tego zależy Ci żeby dobrze wypasc ?? :)
Ahhh a co do matury to Ty nic już nie mów...
Nie wiedziałam , ze pierwsza faza ma trwać 3 tygodnie , z tego co ja słyszałam to dwa :shock: nie wiem jestem zezorientowana ...
Widze , ze sie uwziełaś i niezle sobie razisz , nie wiem czy wiesz , ale spalone 7000 kcal to jeden kg tłuszczu mniej , wiec takim sposobem szybciutko stracisz te kilogramy, ktore Ci zawadzaja :)
Ja takze musze kupic nowy stroj bo moj taki stary i fogole ... :)
Buziaki Paula :*
http://www.tapetki.uq.pl/woda/woda2.jpg
-
Hej, no więc przejechałam 1 godzinkę na rowerku, ale dzisiaj zrobiłam 22,1 km!!! HiHi widać lepsza kondycja! I na pewno spaliłam więcej niż 600 kcal :wink:
boojeczko - my z dziewczynkami przedłużam I fazę o tydzień :wink: , a u Ciebie widzę 2 kg mniej ! Super, gratuluję - jesteś świetna!
Buziaki, uciekam pod prysznic! CMOKI ŻABKI :*:*:*
-
Hej KOCHANE !!!
Dzisiaj tak jak codziennie obudziłam się i go go do lustra! :D Zawsze patrzę rano, ja się prezentuję... czy coś ubyło... No i przyznam, że z każdym dniem jest coraz lepiej :wink:
Postanowiłam też, że się zważę... i co??? :shock: 66,5 :D Hihi - humor mi się BARDZO poprawił - chociaż i tak nie był zły :P i postanowiłam, że przesunę mój wskaźnik...
Toteż oznajmiam, że po 2 tygodniach I fazy SBD ubyło mi 3,5 kg 8) Cieszę się bardzo!
W przyszłym tyogdniu również postaram się stosować produkty z I fazy, ale jeśli się nie uda i będzie mi ciężko to dorzucę, jak pisałam we wcześniejszych postach - jabłko lub jakieś chrupkie pieczywo :wink: Ale postaram się, żeby nie było to konieczne :D
Za 45 minut, uciekam na spotkanie z kursu ratowniczego... Przyznam, że nie chce mi się dziś tam iść :? Wolałabym iść na jakiś spacerek... No, ale nie będę taka i pójdę, bo każdy opuszczony trening, jest widoczny w skutkach...
Dziękuję WAM kochane za wsparcie w tych 2 ciężkich dla mnie tygodniach! Dzięki WAM schudłam ponownie te 3,5 kg - i mam nadzieję, że tym razem nie będę taka niemądra i tego nie popsuję!!! Buziaki :*:*:*
http://www.plfoto.com/zdjecia/621793.jpg
-
Gratulacje na calej linii ... ja tez sie przyznam , ze rano czesto stoje przed lusterkiem ... tylko to takie dziwne bo czasem widze, ze ja juz taka zgrabna jestem a czasem ze jednak tu i tu mam za duzo .... troche to dziwne , no ale coz :)
Nio i dobrze, ze sie skusilas na ten kurs ratownika ... wiesz moze Ci sie nie chce , ale jakby nie było ruch jest wskazany... ale siem najadłam szpinaczku ide sie troche poruszac :) buuuziak =* za piena 3,5 kg ubytku :)
http://www.aci.com.pl/Jantar/GALERIA/wiosna/bzy.jpg
-
Hej Misiaki !!! Jakiąś godzinkę temu wróciłam z kursu... fajnie, że mam basenik pod nosem :P No i wiecie co? Dziś byłam tam normalnie rodzynkiem :shock: - sama dziewczyna i z 20-25 facetów :P Hahaha wcale, jak w "Sexmisji" - tylko, że na odwrót. Dzisiaj znowu nas ostro wymęczyli 2 godzinki ostrego pływania, w tym holowanie, nurkowanie, skoki ... Ale dzisiaj oprócz tego mieliśmy do wykonania sytuację z prawdziwego zdarzenia :wink: No więc :
Pewna osoba się topiła, osoba ratująca wskakuje do wody skokiem ratowniczym płynie kraulem, następnie robi scyzoryk, łapie pod wodą osobę tonącą za nogi, zagłusza ją(kiedy się trzyma topielca za nogi, należy pociągnąć go pod wodę, aby go zagłuszyć - dlatego iż osoba, gdy tonie jest zdezorientowana) następnie chwytamy ją "chwytem żeglarskim" podpływamy z nią do brzegu wychodzimy cały czas trzymając osobę za rękę, następnie wyciągamy ją z wody, holujemy w bezpieczną odległość i układamy w pozycji bocznej ustalonej. Zrobiłam to 2 razy i przyznam, że nie było aż tak źle - luzik guzik :P Hihi
Dzisiaj jeszcze postaram się przejechać godzinkę na rowerku, muszę ćwiczyć mięśnie nóg :wink: Później napiszę co dziś wszamałam i poodwiedzam WAS na wąteczkach! Buziaki, idę odpocząć CMOK :*:*:*
http://www.plfoto.com/zdjecia/622023.jpg
-
No to prawdziwy ratownik z Ciebie Paula... kurcze ... chyba kiedys musimy zrobic sobie forumowy wypad na basen i imprezke ... bedzie kto mial nas pilnowac :wink: a swoja droga to ja bym sie czula glupio wsrod tylu facetow sama , ale co tam :wink:
-
Hej laseczki !!! No faktycznie Paula wzięła się ostro za siebie :P - a jak!!!
Nie będe przecież całe życie zwlekać! Jestem młoda, całe życie przede mną - więc na co ja czekałam??? :? A teraz z każdym dniem się motywuję, nie znaczy to, że żyję samą dietką - o nie! Przyjemności wyrażam w inny sposób... nie muszą to być smakołyki :wink: Teraz jak jem dietkowo, czuję się o wiele lepiej, mam lepszy humor... Nie mam nic na sumieniu :wink: Kiedyś zawsze miałam momenty, że jak się najadłam - to czułam się normalnie, jak świnia :evil: Beee
Ale teraz już to się zmieniło i nie popełnię błędu z przeszłości :wink:
Ale dzisiaj mam mały powód do zmartwienia... mianowicie już wczoraj nie było wesoło... Mojemu kochanemu tatusiowi strasznie skoczyło ciśnienie... Od wczoraj chodził osłaniony i wogóle... Był na pogotowiu... Dzisiaj, jak tylko wróciłam z kursu - szybko poleciałam dla niego po leki! Ale one nie pomogły... Jakąś godzinkę temu sąsiad zawiózł go na pogotowie... Okazało się, że niestety zostanie na jakiś czas w szpitalu :( Moja mama wciąż płacze, ja w takich sytuacjach wszystko kumuluje w środku... Bo uważam, że płacz nic nie załatwia... Poszkodowana osoba czuje wtedy jeszcze gorzej, bo nie ma oparcia w pewnym sensie... A moja mama twierdzi, że skoro ja nie płaczę to znaczy, że mnie to nie interesuje... Tzn nie mówi mi tego wprost! Ale ja tak to odczuwam!
Staram się być osobą "twardą" - bo wiem, że to jest konieczne w życiu...
Zaraz moja mama jedzie do szpitala zawieść rzeczy dla taty... Ech... No nic, mam nadzieję, że wszystko będzie OK... Miałam napisać dzisiejszy jadłospis, zrobię to jeszcze :wink: no i mam w planach godzinkę na rowerku, ale nie wiem czy będe w stanie, bo troszkę mi smutno :(
Buziaki Kochaniutkie :*:*:*
http://www.plfoto.com/zdjecia/619697.jpg