-
Once and for always bye kilogramom!!!
Cześć
Żyję ze swoimi wstrętynymi kilogramami, czuję się okropnie, najchętaniej bym leżała i płakała cały dzień, ale hola hola Nie tędy droga No więc zaczynam od jutra tzn 30 stycznia 2005 roku [color=indigo][size=18][color=violet]Bez picu... po prsotu nie mam ochoty dalej budzić się rano i widzieć te moje oponki, potem ubierać się w jeansy, z których "wylewa" się moje ciałko. Następnie idę do szkoły, potrafię nic nie zjeść, ciągle wydaje mi się, iż słyszę innych myśli "...ale ona jest gruba..."
"co za wstręna figura"
"...co ona ze sobą ostatnio zrobiła??? Kiedyś taka nie była!!!..." Chyba dostałam bzika na tym punkcie.
Ważę 59 kilogramów, mam 165cm i czuję się fatalnie. To może nie brzmi zbyt zachęcająco, ale i tak proszę o pościki, nawet jeśli miałyby to być jakieś niezbyt miłe, przynajmniej będę wiedziała, że ktoś wie o takim brzydkim kaczątku....ale to już koniec...zaczynam z tym walkę Waga pokaże mi 48 kilogramóchów, wejdę w te czarne spodnie bez trudu, wyciągnę z szafy na górze obcisłe bluzki, nie będę się już wstydziła mojego ciała tzn. jego nad miaru
Zaczynam 1000 kcal. Pomimo tego, że jestem teraz tak nażarta, to zrobię sobie herbatkę zieloną, a myśli mam pozytywne w miarę, jak myślę o mojej przyszłej figurze.......ach
To będzie to A do tego czasu(po oczywiście też) żalić, rozpaczać, cieszyć i marzyć będę tutaj. No to papa
-
WITAJ
Miło,ze wpadłas tu na forum .Jest tu wiele wspaniałych osób,ktore nawzajem sie wspierają i nikt nie zostanie sam w swojej walce z kilogramami Na pewno ci sie uda.Mnie bardzo motywują wyniki innych dziewczyn,ktore zarażają mnie swoją determinacją i uporem.Bedzie dobrze!!!! 48kg to moze byc troszke za mało ...ale to oczywiscie zalezy w jakiej wadze Ty bedziesz sie dobrze czula Mi sie wydawało,ze w 50kg ,a kiedys jak schudłam do 53,5 czułam sie juz ok i 50 to byłobychyba za mało No,ale zobaczymy..Poki co pokonałam 4 kg i walcze z resztą Tobie życze wszystkiego naj i duuuuzo siły.Bede wpadac i zaglądac jak Ci idzie. I bardzo dobrze ,ze 1000 kcal,bardzo skutecznie i zdrowo Papapapapapaa
-
No dzisiaj było tyci lepiej niż normalnie, ale...mój jadłospis stawia wiele do życzenia W każdym razie będzie lepiej
Właśnie jak zaczęłam lookać tutaj, to aż mnie zaszokowało, że tutaj nie ma jedynie i wyłacznie marudzenia "jaka to ja jestem gruba i nieszczęśliwa" ale jest tu robota, ludzie biorą się za siebie i to ostro
No cóż... mi też się uda
SunAngel-thx za posta Gratuluję tych 4 kilosków, jak Ty to zrobiłaś Podziwiam wytrwałości, której mi....brakuje
-
Aaaa Mam jeszcze dwa pytanka(ech....troche więcej)
1. Co robi zielona herbatka A czerwona :
2. Czy jest tu jakaś ....bulimiczka może No bo ja......hmmm...no wiadomo, dlatego pisałam, że moje dzisiejsze menu nie było zbyt dobre
3. Był ktoś może w klinice jakiejś z powodu zabuzenia odżywiania
Z góry thanks za odpowiedzi na te pytanka
-
hej
O tak,tak,nie ma co narzekać...to tylko sprawia,ze wszystkiego sie odechciewa i nici z chudnięcia! Trzeba sie wziąc w garść ,wtedy podejscie sie zmienia i ...ciało sie zmienia
Ja poki co jestem na diecie South Beach,bo z tego co zauwazylam do tej pory jest dla mnie najlepsza .Odchudzam sie od 7 lat!!! i przerobiłam większosc diet,ale tylko ta sprawiła,ze zmniejszylo mi sie zapotrzebowanie na cukier,ktory był moim głównym wrogiem.I moze nawet nie chodziło mi o słodycze,ale o rozne wysoko przetworzone produkty takie jak roznej maści rogaliki,drożdżóweczki,precelki itp,czyli pieczywko....No i kanapki....myslalam,ze nigdy nie uda mi sie nie jesc kanapek,a teraz mija juz 3 tygodnie kiedy nie mialam kanapki w ustach.Moja jedyna porcja chleba to jedna kromeczka rano do jajecznicy i tyle .I wcale nie czuje,ze potrzebuje wiecej...Teraz skonczylam 1 faze ,nadeszła druga,a więc zaczynam włączac węglowodany,ale te dobre:brązaowy ryż,sojowy makaron,otręby,płatki owsiane itp. no i owoce,ktorych nie jadlam . Najlepsze w tej diecie jest to,ze chudnie sie natychmiast,ja widzialam roznice juz po 4 dniach,teraz to juz kompetnie inaczej wyglądam.Tłuszczyk schodzi z brzucha najszybciej i dlatego tak widac roznice w spodniach Kiedys bylam na diecie 1000 kcal i tez było ok ,ale wpadłam przez tłusty czwartek (grrrrr) i odrobilam w dodatkowych kilosach.Teraz bardzo sie pilnuje i nie jem nic "grzesznego" Mysle,ze za 4 tygodnie bedzie juz w sam raz Aha.codziennie kręce hula-hopem,robie przysiady,skacze na skakance,brzuszki i tancze Oczywiscie nie wszystko mi zawsze wychodzi,cos pomijam,ale generalnie staram sie ruszac.Jutro ide zobaczyc na zajecia z aerobiku
Odpowiedzi na pytanka:
-zielona herbata wiąze tłuszcz w jelitach,ktory zostaje wydalony i sie nie odkłada,poprawia nastrój,pomaga zwalczyc stres,uspokaja.
-czerwona herbata-korzystnie wpływa na układ trawienny,oczyszcza wątrobe,pobudza wydzielanie soków trawiennych ,jest znana jako "pożeracz tłuszczu"..Ja sie zgadzam i bardzo polecam!
zaburzenia odżywiania miałam jak byłam duzo młodsza,był to jadłowstręt,ale nie bulimia.Jesli masz z tym problemy to koniecznie musisz tu zostac na dłużej,czytac posty i zrozumiec ,ze mozna inaczej,zdrowo i korzystnie dla swojego organizmu...Ja rozumiem jak to jest,ale to tylko ogłupia organizm,a on po prostu chce zebys o niego dbała Odwdzięczy Ci sie zobaczysz
Pozdrawiam
-
No byłam właśnie niedawno u psychologa, bo już nie panuję nad tym. Jak zacznę jeść, to już nie potrafię skończyć...jem przeraźliwie dużo Po prostu nad sobą nie panuję...totalnie tracę kontrolę. Zjadam z 5000 kcal spokojnie(dopiero co znowu doladowałąm taką porcję sobie ale nie zwymiotuję, nie chcę...... ), nawet nie patrzę do końca co jem, aby tylko było jadlane. Qrcze, ostatnio nawet wpieprzałam suchą kaszkę manną!! Potem mam cholerne wyrzuty sumienia...nienawidzę siebie za to, że jestem taka słaba taka gruba, taka wstrętna... więc ide na "randkę" z kibelkiem. Czasami myślę, że z tego jakoś wyjdę i nie wymotuje(mój błąd) i od tego właśnie tak tyję......
Psycholożka przypisała mi jakieś leki antydepresyjne. Dzisiaj 1 raz je wzielam i tak mnie wzielo na wymioty ze głowa mała Jeszcze mam keidyś jechać na terapię do jakiejś kliniki w Warszawie, ale nie wiem, czy mnie mama puści, od zeszłego tygodnia, od wizyty wogóle na ten teamt nie rozmawiamy.
Ktoś był w takiej klinice kiedyś może A może ktosik był w tym w Warszawie Chciałabym wiedzieć, na czym to wogóle polega...
Miałaś anoreksję?? Współczuję serdecznie, skoro ja do końca nie wpadłam chyba w bulimie, a już bzika dostaję, a Ty w jadłowstręt....ech, skąd się to bierze??!
Jesteś na South Beach Ja qrcze trochę o tej dietce słyszałam, jutro zaczynam,Twoje wyniki mnie motywują SunAngel Dzięki gorące A jak byś miała tyci czasu, to napisz co można jeść WIem, że orzechy, a słonecznik A paprykę No wymień jak możesz kilka produktów. No i oczywiście napisz relacje z zajęć aerobiku :P Jutro lecę sobie kupić hula-hop, jeśli w tej mojej kofffanej dziurce można takie cudo zakupić To SunAngel, ile schudłaś przez pierwszą fazę kilosków A może jednka pilnowałaś, ile jesz jednak??? Bo w tej dietce niby nie trzeba liczyć kalorii ani ważyć niczego...
Och...zosatnę tutaj na długi czass....dokładnie dopóki świat się nie skończy, bądź istnienie tego forum.....pfe odpukać A czytać to staram się jak najwiecej, bo tu na serio mądre rzeczy piszecie :P
Pozdrowionka
-
Cześć ludziska Fajnyt dzionek dzisiaj Ach.......aż dech zapiera :P Podobno szybko przyjdzie lato w tym roku......... No nie.....będzie siuppper
Dzisiaj nie miałam czasu lecieć po hula-hop, ale jutro zajde do sklepu z zabawkami. Będę miała po drodze, bo moją kumpelkę rozłożyło i sie leczy biedulka
Włąśnie skończyłam swoją kolację....serek wiejski!! Uwielbiam je!!
No kończzę bo jeszcze muszę zerknąć do zeszytów....papatki :P :P
-
WiTAj Słonce.
Tak jestem na South Beach i wklejam Ci tu to co wygrzebałam:
Czy można stracić co najmniej 5 kilogramów w dwa tygodnie - w sposób nie tylko bezpieczny, ale wręcz służący zdrowiu? Czy można bez żalu rozstać się z łakociami i pokochać nowy sposób odżywiania na tyle, że nie zechcemy już z niego zrezygnować? Tak!
Brzmi to jak żart, ale nim nie jest: najzdrowszą z błyskawicznych diet odchudzających wymyślili kardiolodzy! W dodatku całkiem przypadkowo...
Oto, co obiecujemy:
- schudniesz szybko i zdrowo;
- błyskawicznie pozbędziesz się brzucha;
- już przez pierwsze 2 tygodnie zrzucisz 5 kilogramów, nie czując głodu;
- nie będziesz odmawiać sobie wszystkiego, co smaczne;
- skutecznie poskromisz swój apetyt, ponieważ szybko "obkurczysz" żołądek.
Dlaczego właśnie kardiolodzy?
Było tak: zespół lekarzy z Florydy pracował nad dietą hamującą rozwój chorób serca. Ich zmartwieniem nie był, rzecz jasna, wygląd pacjentów - szukali takiego sposobu odżywiania, który najlepiej służyłby zdrowiu. Rozczarowani nie dość skutecznym działaniem diety niskotłuszczowej (tradycyjnie zalecanej "sercowcom"), skomponowali własną. Nazwali ją dietą plaż południa.
Strzał w dwie dziesiątki
Szybko okazało się, że kardiolodzy trafili co najmniej w dwie dziesiątki: ze względu na serce i sylwetkę. Wśród 40 uczestników eksperymentu, stosujących różne (dobre dla serca) diety, te osoby, które przestrzegały diety plaż południa, schudły od 5 do 7 kg – prawie dwa razy więcej niż inni badani! Poza tym:
- u nich najszybciej znikał tłuszcz z brzucha (okolicy ważnej ze względu na pracę organów wewnętrznych)
- poziom cholesterolu najszybciej wracał do normy
- tylko 1 osoba wycofała się z tej diety, natomiast rygorów innych diet nie wytrzymywało średnio po 5 osób.
Główne zasady:
Umiejętnie dobierając węglowodany i tłuszcze – jak dowiedli kardiolodzy – bez specjalnych wyrzeczeń można zeszczupleć, zmniejszając przy tym ryzyko poważnych chorób. To fantastyczna dieta na całe życie!
Dieta dzieli się na trzy etapy: pierwszy trwa dwa tygodnie (o tym jutro), drugi do osiągnięcia właściwej wagi, a trzeci do... końca życia.
Etap 1
Uwaga: jest on najbardziej rygorystyczny! Na pociechę należy jednak dodać, że po pierwsze: trwa tylko 2 tygodnie, a po drugie: efekty widać błyskawicznie. Można przez ten czas schudnąć 5–6,5 kg (w zależności od wagi wyjściowej)!
Jadłospis przewiduje sześć posiłków. Powinny one zaspokajać głód, muszą więc być normalnej wielkości (ale niezbyt obfite). Większości produktów nie trzeba ważyć.
Produkty zalecane:
Wołowina: chude części, jak polędwica lub górna część udźca.
Drób (bez skóry): mięso z piersi kurczaka lub indyka, szynka z indyka.
Ryby i owoce morza: wszystkie gatunki ryb oraz skorupiaków.
Wieprzowina: tylko chuda – gotowana szynka, polędwica.
Cielęcina: zraz, kotlet cielęcy z kością (np. z combra), górna część udźca.
Sery: (bez tłuszczu lub z obniżoną jego zawartością) cheddar, twaróg (1–2 procentowy albo odtłuszczony), feta, mozzarella, parmezan.
Orzechy: orzeszki ziemne (20 szt.), pekanowe (15), pistacjowe (30), masło orzechowe (łyżeczka).
Jaja: całe jaja bez ograniczeń (chyba, że są przeciwwskazania lekarskie).
Tofu: miękkie, niskokaloryczne gatunki o obniżonej zawartości tłuszczu.
Warzywa: karczochy, szparagi, brokuły, kapusta, kalafior, seler, jarmuż, ogórki, oberżyna, cukinia, sałata, grzyby (wszystkie gatunki), szpinak, kiełki lucerny, pomidory (1 duży lub 10 "winogronowych” do jednego posiłku).
Rośliny strączkowe: różne rodzaje fasoli (również szparagowa), groch, soczewica, soja.
Tłuszcze: olej rzepakowy oraz oliwa z oliwek.
Słodycze: (do 75 kalorii dziennie!) sorbety, dropsy, kakao.
Produkty zakazane
Warzywa: buraki, marchew, kukurydza, ziemniaki.
Owoce: wszelkie owoce i soki.
Produkty bogate w skrobię: wszystkie gatunki pieczywa, maca, płatki śniadaniowe, owsianka, ryż, makarony, ciastka.
Produkty mleczne: mleko (również sojowe), kefiry, jogurty.
Inne: wszelkie alkohole, w tym także piwo i wino, nawet w małych ilościach.
Przykład dziennego menu w 1 etapie:
Śniadanie:
- 0,2 l soku pomidorowego
- jajecznica z pieczarkami
- dwa plasterki wędliny
- bezkofeinowa kawa lub herbata ze słodzikiem
Drugie śniadanie: kawałek chudego sera mozzarella
Obiad: sałata z sosem light i plastrem szynki z indyka
Podwieczorek: 0,5 szklanki chudego twarożku oraz 0,5 szklanki pokrojonych pomidorów i ogórków Kolacja:
- ryba
- pieczone warzywa
Deser: krem z chudego twarożku z odrobiną skórki cytrynowej
Jajecznica z pieczarkami
Składniki (1 porcja): 2 jajka, 10 dag pieczarek, sól, pieprz, łyżka oliwy z oliwek, 1/4 pęczka szczypiorku
1. Jajka umyć, wbić do miski, roztrzepać z solą i mielonym pieprzem.
2. Pieczarki oczyścić, umyć, osączyć, pokroić w plasterki.
3. Szczypiorek dokładnie opłukać, osączyć, drobno posiekać.
4. Na patelni rozgrzać oliwę, wrzucić pieczarki, lekko podsmażyć, wlać przygotowane jajka, smażyć mieszając, aż się zetną, zestawić, posypać szczypiorkiem.
Łosoś z rusztu
Składniki (4 porcje): 80 dag tuszki łososia, 2 łyżki oliwy z oliwek, sok z 1/2 cytryny, sól, pieprz
1. Umytą rybę podzielić na 4 porcje, natrzeć solą i pieprzem.
2. Oliwę wymieszać z sokiem z cytryny, posmarować nią kawałki ryby, odstawić na pół godziny w chłodne miejsce.
3. Ułożyć na aluminiowej folii albo tacce, upiec na ruszcie. Podawać z warzywami i cytrynowym sosem.
Etap 2
Uwaga - w tej fazie diety chudnie się nieco wolniej. Należy jednak stosować się do zaleceń. Jak długo? Aż do osiągnięcia pożądanej wagi. Zaczynając trzeci tydzień diety, można już pozwolić sobie na trochę (niektórych!) węglowodanów: jakiś owoc, nieco płatków, kromkę chleba. Trzeba jednak zwracać baczną uwagę na to, jak wpływają one na organizm. Celem tego etapu jest stopniowy powrót do zwiększonego spożycia węglowodanów przy dalszej utracie wagi. Jeśli zatem uda ci się dorzucać to i owo do jadłospisu i wciąż chudnąć, cel zostanie osiągnięty.
Stopniowo do diety wprowadzamy
Owoce: jabłka, morele (suszone i świeże), borówki, melon (najlepiej kantalupa), wiśnie, grejpfruty, winogrona, kiwi, mango, pomarańcze, brzoskwinie, gruszki, śliwki, truskawki.
Produkty mleczne: chude mleko sojowe, jogurt owocowy albo naturalny (odtłuszczony lub o obniżonej zawartości tłuszczu).
Produkty zawierające skrobię: chleb (wieloziarnisty, z otrębami, owsiany, żytni, razowy), chleb pita z mąki razowej, babeczki z otrębami (bez cukru i rodzynek), płatki owsiane (ale nie błyskawiczne), dania z mąki razowej (np. makarony, pierogi), kukurydzę prażoną bez tłuszczu, ryż niełuskany i dziki, kaszę jęczmienną.
Warzywa i rośliny strączkowe: takie same jak w pierwszym etapie diety.
Inne: czekolada z małą ilością cukru (ale tylko od czasu do czasu), budyń bez tłuszczu, trochę czerwonego wina.
Czego unikać lub jeść bardzo rzadko
Produkty zawierające skrobię: chleb (pszenny, biały), bułki, wszelkie ciasta i ciastka, płatki kukurydziane, makarony, biały (łuskany) ryż.
Warzywa: buraki, marchew, kukurydza w kolbach, ziemniaki (gotowane, smażone, błyskawiczne purée itp.).
Owoce: banany, owoce z puszki, soki, ananasy, rodzynki, arbuzy, daktyle, figi.
Inne: miód, lody, dżemy.
Przykład dziennego menu w 2 etapie
Śniadanie: jagodowy koktajl mleczny (wymieszać 0,28 l jogurtu light i 0,5 szklanki owoców jagodowych, można też dodać 0,5 szklanki pokruszonego lodu), bezkofeinowa kawa lub herbata z odtłuszczonym mlekiem i słodzikiem
Drugie śniadanie: jajko na twardo
Obiad: kurczak z kaszką kuskus i cytryną (przepis poniżej), pokrojone pomidory i ogórki
Podwieczorek: 0,15 l jogurtu owocowego light
Kolacja: klops (przepis poniżej), szparagi gotowane na parze, pieczarki smażone w małej ilości oliwy, pomidor i cebula - pokrojone w plasterki oraz skropione oliwą
Deser: melon kantalupa z 2 łyżkami chudego twarożku.
Kurczak z kuskusem
Składniki (4 porcje): 25 dag mięsa z piersi kurczaka, róża brokułów, 25 dag kaszki kuskus, łyżka oliwy z oliwek, kostka bulionowa, sól
1. Brokuły opłukać, rozdrobnić, wrzucić na 3 min. do osolonego wrzątku, odcedzić.
2. Mięso posolić, posmarować oliwą, upiec w folii, trzymać w cieple.
3. Kaszkę kuskus wsypać do rondla, zalać wrzącą wodą z rozpuszczoną kostką bulionową tak, żeby na 1 cm przykrywała kaszę, zamieszać, przykryć, odstawić na 5 minut.
4. Kaszkę kuskus podawać z pokrojonym mięsem, ugotowanymi brokułami, pomidorami i ogórkami.
Klops z indyka
Składniki (6 porcji): 50 dag mięsa z piersi indyka, mały koncentrat pomidorowy, 1/2 szklanki wytrawnego czerwonego wina, 1/2 szklanki wody, ząbek czosnku, sól, szklanka płatków owsianych, 2 jajka, 1/2 cukinii, bazylia, oregano
1. Koncentrat zmieszany z wodą, winem, roztartym czosnkiem, ziołami i solą zagotować, podgrzewać na małym ogniu 15 minut, ostudzić.
2. Mięso zemleć z płatkami, wymieszać z jajkami i poszatkowaną cukinią, dodać koncentrat z przyprawami, wyrobić, wyłożyć do formy.
3. Formę zanurzyć w naczyniu z wodą, piec w piekarniku ok. 40 minut.
Etap 3
Jest to etap dopuszczający największą swobodę. Ile powinien trwać? Tak naprawdę, jeśli nie chcesz przytyć, a zależy ci na zdrowym odżywianiu, stosuj się do tych zaleceń już do końca życia!
Spokojnie, to wcale nie jest takie trudne. Jak wynika z dotychczasowych doświadczeń, okazuje się, że już na początku trzeciej fazy diety większość osób wcale nie czuje głodu, niedosytu ani nieposkromionego apetytu na coś tłustego, słodkiego i bardzo niezdrowego. Doskonale obywa się także bez drugiego śniadania i podwieczorku. Oczywiście zdarza się, i to wcale nierzadko, że ktoś, nawet po wielu latach stosowania podobnej diety przez dłuższy czas, drastycznie narusza jej zalecenia i zaczyna tyć. Co wtedy robić? To proste. Wystarczy wrócić na tydzień, dwa do jadłospisu z etapu pierwszego, a po odzyskaniu dawnej wagi - znów łagodnie przejść do etapu trzeciego.
A oto dwie praktyczne wskazówki:
- Staraj się możliwie precyzyjnie dopasować codzienny jadłospis do swoich indywidualnych potrzeb i upodobań, a także do reakcji organizmu. Każdy, kto ma problemy z sylwetką, musi sam ułożyć optymalne dla siebie menu!
- Dodawaj do jadłospisu różne produkty i uważnie obserwuj, które z nich zwiększają twój apetyt (i wagę!). Jeżeli zauważysz, że np. po bananach, ziemniakach lub makaronie masz ochotę na kolejną porcję i zaczynasz tyć, zrezygnuj z nich lub jedz tylko od święta. Na co dzień zastąp je innymi produktami węglowodanowymi.
Rady na co dzień
1. Codziennie pij co najmniej osiem szklanek wody lub napojów (może być bezkofeinowa kawa) bez cukru.
2. Ogranicz napoje zawierające kofeinę do 1 filiżanki dziennie.
3. Zażywaj preparaty mineralne i multiwitaminowe.
4. Regularnie sięgaj po produkty zawierające wapń (mężczyźni w każdym wieku i kobiety młodsze - po 500 mg, kobiety powyżej 50. roku życia 1000 mg).
Przykład wzorcowego codziennego menu
Śniadanie: pół grejpfruta, jajecznica z 2 jaj (np. na sposób meksykański: z tartym serem i pikantnym sosem pomidorowym), grzanka z pieczywa pełnoziarnistego, bezkofeinowa kawa lub herbata z odtłuszczonym mlekiem i słodzikiem
Obiad: zrazy z pieczonej wołowiny, nektarynka
Kolacja: łosoś lub inna ryba (np. z rusztu z pikantnym sosem pomidorowym salsa), sałatka (z ogórków, zielonej papryki, pomidorów "winogronowych" i zieleniny) z sosem przygotowanym z oliwy i octu winnego
Deser: morele, truskawki, banany, winogrona lub inne owoce
To tyle.Ja jem papryke ogolnie to najlepiej jest miec ksiązke bo przynajmniej tam jest wytłumaczone dlaczego jest tak,a nie inaczej z tym jedzeniem 1 faza jest najtrudniejsza,ale na dobrą sprawe mija dosc szybko i nie odczuwa sie głodu.I nie liczylam kalorii.Po prostu sie duzo nie chce jesc.Wystarczala mi porcja
POZDRAWIAM
-
Jeju
Nie wiem jak Ci podziękować
To na tym to polega........no cóż, nie będzie łątwo, bo ja wprost uwielbiam owoce,ale jak zwykle-DAM RADĘ, ale dopiero na ferie, bo poza owocami to Bożego świata nie widzę :P
Właśnie gadałąm z moją chorutką kumpelką(przy..........pączkach ) i oby dwie sie odchudzamy od jutra. Już długo to planowałyśmy, ale jutro odpalamy Mamy duzy zapas nadzei i energii, więc będzie przyjemnie
South Beach zaczynam dopiero w ferie, które mi się zaczynają dopiro 14 lutego..... ale nas męczą
Hula-hop w mojej dziurce chciałam kupić, dla 5letniegoi dizeciaczki tylko znalazłam
Thank ypou very very much SunAngel Czytam twój pamiętniczke....żeby nie było!! Ale nie piszę bo.....no bo tak jakoś
Pozdroffffionka :P :P :P
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki