Co do dietki to mój "małżonek" dwoi się i troi. Posiłki są prawie wszysrkie bardzo dietetyczne ale i tak waga idzie w góre . Mam 79 kg. To chyba znak, że wszystko w moim życiu zaczyna nabierac jakiegoś sensu. na dzień dzisiejszy nie myslę o kilogramach. Mam tyle waznych decyzji jeszcze do podjęcia.

Dziekuje, ze jestescie i wspieracie mnie.[/img]