Hey Slonca!!!

No to mam wolne do przyszlego poniedzialku. slonce zabiera mnie do kolobrzegu. jutro wyjezdzamy, wracamy w niedziele. jak mi komorka nie nawali to napisze z wapa ale zobaczymy jak to bedzie. jak nie to dopiero w poniedzialek sie odezwe. mam nadzieje ze tam nic nie przeszkodzi mojej dietce, ale roznie bywa :/

Czarnula GRATULUJE!!!! pierwsze koty za płoty :P teraz to juz z gorki pojdzie. zdasz na 5!!! jestem pewna Super ze na weekend do rodzicow sie wybierasz. Swieze powietrze dobrze robi na kondycje i cere Zazdroszcze Ci ze masz rodzicow na przedmiesciach. My tez mamy domek na wsi. Mama dostala od prababci w spadku. Ale nie mam czasu tam za bardzo jezdzic. czasem w wakacaje na tydzien sie wyrwe, ale to i tak malo.

Malenstwo, tez nie cierpie kiedy na ostatni chwile jeszcze klienci przychodza. wkurza mnie ze nie pomysla ze czlowiek chce do domu isc. to bardzoi dobrze ze w nawyk Ci juz weszly 2 posilki. jak widac tableteczki pomagaja

Martuch, dziewczyny maja racje, praca to kwestia przyzywyczajenia. ja tam lubie byc kelnerka bo lubie kontakt z ludzmi. poza tym caly czas jestem w ruchu. poza tym w restauracji pracuje juz ladne pare lat. z 3 albo nawet 4. to juz zdazylam to polubic ale korki tez dawalam w I i II LO dawalam dzieciakom z podstawowki z anglika. to tez nie jest zle. ale czasem mialam ochote olac sprawe. niektore dzieciaki byly na serio wredne. rodzice placili a oni nawet nie odrabiali zadan i sie nie uczyli na kolejne zajecia. w klasie maturalnej juz nie dawalam korkow bo nie mialam kiedy. ale moze na studiach znowu do tego wroce. kasa zawsze jest.

Batik, no wlasnie gdzie nam znowu zniknelas?

Pozdrawiam i caluje