-
Bakomciu, nie wiem czy jednodniowa glodowka skurczy Ci zoladek... moze lepiej rozloz to na kilka dni i jedz nieco mniej ... ahhh ja niezbyt jestem za glodowkami nawet jednodniowymi chociaz kiedys tak robilam , raz w tygodniu z mama, ale z doswiadczenia wiem , ze jak na drugi dzien zacznie sie jesc to nie mozna przestac :wink:
A za kazdy chocby jeden malutki kilogramek naleza sie gratulacje, zwlaszcza ze to taki przelomowy kilogramek... my na niego z fufcia czekamy jak nie wiem na co :P
http://www.se.com.pl/_gAllery/16/79/16797.jpg
-
No wlasnie...to jest taki pzrelom....Bosh jak juz ta 5 z przodu mi sie pojawi...U la la :))))))))))))))))
boojka, opijamy wtedy nie?:P
Badz co badz bakomcia glodowka..? hym....Moze nie glodowka, bo nastepnego dnia sie rzucisz na jedzenie jak glupia. Ale np troszke zjedz sobie. Np kielki soi, szpinak (jesli lubisz, bo to rzadko spotykane), pij wode, zjedz jajeczko na twardo (zatyka) i takie o. To bardzo niewiele kalorii, a zapycha. Ja po szpinkaku jestem syta jak nie wiem. A jaj do tego jeszcze jajeczko, to sie ruszyc nie moge! :> Powodzenia:*
-
Tak tak wlasnie tak jedz malo zatykajacych rzeczy :)
Nio i jeszcze raz wszytkiego naj kochanie :wink:
Oj Fufeczko ... opijamy :)
http://www.imagestation.com/picture/...6/fd1b92cb.jpg
-
Też nie jestem za głodówkami,boojka ma rację jedz poprostu na co dzień mniej,pamietaj że po pożywieniu które ma dużo węglowodanów chce się później jeść więcej,jak się je coś co ma dużo cukru w sobie to tak jest,na śniadanko można sobie pozwolić spore ale na kolacje staraj się już wsuwać tylko białko,np.jajeczko na miękko,płatki z mlekiem,jogurcik.
Dasz radę,powodzenia,buziaki :D
-
Boojko-->sliczne obrazki,kocham koteczki :lol: :lol: :lol:
Fufenko-->juz niedługo,obiecuję :D wszystkie bedziemy z "5" :D
macie racje,zadnych głodówek :!: najbliższe 2 dni beda pelne nauki,więc nie bede sie ograniczac drastycznie,ale piatek,sobote i niedziele postaram sie wytrzymac na jak najmniejszej ilości jedzonka,a potem znowu 1000 kcal :)
dzis miałam napad głodu,poprostu nie moglam sie opanowac,zjadlam na raz 5 jabłek i duzo kapuchy,no a poza tym pierwsze i drugie sniadanie,obiad......i zgrzeszyłam lizakiem :oops: ale wszystko do 17 :D
razem 1525 kcal,ruch:gimnastyka w domu,jakies 30 minut(albo ciut więcej),i wiecie co :?: jestem głodna :!: :evil:
nie wiem co sie ze mna dzieje.......az mnie skręca :?
mam nadzieje,że jutro bedzie troszke lepiej,choć troszeńke :)
Dorotko-->miło,że mnie odwiedziłas :D dzięki za rady :) ale tak sie zastanawiam...jogurt to chyba weglowodany głównie,nie :roll:
zycze wam kochane dobrej nocki,papa :D
-
Hihihi bakomcia Twoje grzeszki sa takie mile....Grzeszko zawsze kojarza mi sie (te dietowe oczywiscie) z czekolada, ciastem...a Ty sobie zjadlam wiecej, ale zdrowo :) Jabuszka sa bardzo zdrowe przeciez :))))) Wiec nie jest zle, aprawde :)
Trzymaj sie kochana:* :*:*
-
Fufka......aaaaaaaaaaaaaaaa................aż mnie zakało,ty wazysz 58 kg :shock: :shock: :shock: ale ci dobrze :!: :!: przebiłas nas wszystkie,juz chudzinka jestes :!: :!: :D
a co do jabłek to niby nie groxne,ale co za dużo to niezdrowo,a poza tym zoładek sie rozpycha,ale dzis sie nie dam ,bedzie 1000 jak ta lala :D
bo ja tez chce 58 :!:
buziaki:*****
-
Podejrzewam, ze po wczorajszej kolacujce mam wiecej na pewno, ale przeciez codziennie sie nie bede wazyc:P Nie mam nawet takej mozliwosc:)
Kolejne wazenie sprobuje jakos za tydzien....:)
Jej:)))
Buziaki:**************************************
A wiesz, lepiej duzo jablek niz duzo ciastek ^^ [czyt. zawsze moze byc gorzej^^]
-
Fufko-->No pewnie,raz na tydzien wazenie jest w sam raz :D pewnie znów cie ze 2 kg ubedzie :)
Ja dziś znowu mam dziwny dzien,sporo chodziłam po tym zimnie i pomimo,że miałam juz 700 kcal na koncie gdy siedziałam na wykładzie zaczeło mi sie robic słabo z głodu....ledwo do domku doszłam :? i oczywiscie zjadlam pozywny obiadek,500 kcal,i czuje sie wysmienicie :D
ale na koncie znowu ponad 1000(1200 :? )
miałam już nie iść na aerobic,ale chyba jednak bede musiała podskoczyc....lubie ćwiczyć,ale boli mnie to,ze trace bardzo dużo czasu przez to,no bo dojazd,odpoczynek,powrót i przynajmniej 2 h z głowy.....
dobra,nie marudze :D
lece do książek :D
-
Bakomciui te 200 kalorii wiecej to przeciez nie tragedia, a tymbardziej, ze az slabo Ci sie robilo... moze troche wiecej czasu nam zejdzie, ale dogonimy Fufenke , no problem :wink: Nio a , ze jabuszka wcinalas to nie jest zle .... duzio błonnika 8) I jak najbardzije Cie rozumiem z tym areobikiem, ze ze wzgledu na czas Ci sie nie chce ... ja jak chodzilam na basen to było kiepskawo, ale nie z tego wzgledu ze mam daleko, ale z przebraniem suszeniem wlosow troche czasu zajmowalo, no i jeszcze do tego jak wracalam to bylam do niczego i juz tylko na ryjek lecialam ... spiaca taka :)
Nio i trzymaj sie Kochana , mam nadzije ze juz dzisiaj jedzonko sobie darujesz... wiesz co jak ja bym była na anglistyce to juz dawno bym miala 50 kg i wrzody zoladka ... jak widze moja nauczycielke od angielskiego to poziom stresu jest taki ze kalorie spalam w błyskawiczym tepie :wink: buziaki kochana jeszcze raz :) pewnie zreszta jeszcze tutaj zajrze ... no i jeszcze jedne gratulacje dla fufci:)