JUZ NIGDY NIE DAM NIKOMU TEJ SATYSFAKCJI !!!

Witam Cie :)

Ja coś słyszałam, że w Krakowie podobno przy bodaj św.Annie jest jakies stowarzyszenie i u nich można odebrać kserówki z lokalizacjami niemal wszystkich mieszkań do wynajęcia w Krakowie. Może Ci się przyda ;) Podobno łatwo znaleźć bo chmary studentów tam się kręcą :) A na jakie studia się wybierasz?? Niestety nie dałam rady przeczytać całego wątku (jest już bardzo długi) ale przeczytałam kilka pierwszych i kilka ostatnich stron ;) Wpadaj do mnie :D i wspieraj. I kop w tyłek za obijanie się :twisted:

A tym przekroczonym limitem się nie przejmuj. Najważniejsze, że jesz mniej niż przed dietą ;) Ja bym tylko do tych 2 kiełbasek rano jeszcze jakieś warzywko wkomponowała (może być nawet ogórek) :wink:

3maj się :)

Aniu,
w takim razie mocno ściskam kciuki za znalezienie mieszkanka!

heh, ja też miałam niedawno fazę na parówki, ale tylko na te drobiowe cienkie ;)

Aaniczkaa..czyli zamieszkasz w moim mieście..w sumie to już moim byłym mieście :(
ale takie to już są koleje losu :wink:

mam nadzieję, że uda Ci się cosik znaleźć :D

Buziaczki piatkowe przesyłam!!
I co tam,udało sie cosik znalesc :wink: :P
http://img292.imageshack.us/img292/2749/020b4eae9.gif

Nie rozpatrzaj nad 1380kcal, bo to naprawdę nie dużo, i nie jest powiedziane, że wtedy schudniesz. Z mojego przykładu---> nie liczę kalorii, staram się nie objadać i ćwiczyć, zjem czasem ciasto, batonika, loda, ćwiczę i schudłam :lol:
I takie moje spostrzeżenie, może zamienisz te 2 parówki na coś bardziej wartościowego?one zawierają dużo tłuszczu, ja np. na śniadanie jem zwykle 2 kromki chleba pełnoziarnistego(120kcal, razem mają), trochę serka białego, chudej wędliny, pomidor, ogórek, i wychodzi trochę powyżej 200kcal, czyli mniej niż te 2 parówki :wink: A napewno na dłużej syci.
Pozdrawiam:)

Udanego polowania na mieszkanie.
I wydaje mi się, że wcale nie jesz za dużo.
Miłego dnia.

Dziewczynki wpadam na świeżutko do Was, ale tylko na minutkę bo niestety już mi bateria siada w laptopie :( Nic nie znalazłam. Następnym razem pójde właśnie do św. Anny i może cos znajdę, bo na necie to nic nie ma. A nawet jeśli jakies ogłoszenie sie pojawi, to mnie na jie niestety nie stać :( odezwę sie wieczorkiem i Was poodwiedzam.
A dieta... koszmar, ale to potem :(

Witam, nie zdążyłam nic napisać wczoraj :( Dieta koszmarnie :!: Zjadłam wczoraj arbuza, brzoskwinie, tonę lodów, a konkretnie 2 gałki z bitą śmietaną, ale te gałki to mega porcje (dum wiesz o czym mówię, Italia Lody Cafe w Galerii Krakowskiej), potem zjadłam precla i znów loda, potem na kolacje gruszkę, troszke barszczu białego i kapusty kiszonej. Niby tyle, ale nie jestem z tego dumna. Te lody :? Kocham je :roll: ale z nimi przesadzam. Na szczęście następnym razem jadę do Krakowa, jak mój brat wróci ze Szwecji, czyli za jakieś 4-5tygodni :)
Dzisiaj natomiast dietka całkiem nieźle. Zjadłam do tej pory 400kcal. Małą kiełbaskę, jajko gotowane i ogórek kiszony. Aha i wypiłam kawę z cukrem :? To moja zmora, bez kawy nie funkcjonuje, a znów kawa bez cukru to dla mnie świństwo i zabójstwo :? Eh...jeszcze nikt nie wynalazł dobrej diety. Buziole kochane i biegnę do Was :)

Cytat:

---

Zamieszczone przez AAnikAA

tonę lodów, a konkretnie 2 gałki z bitą śmietaną, ale te gałki to mega porcje (dum wiesz o czym mówię, Italia Lody Cafe w Galerii Krakowskiej)

---

oj baaaardzo dobrze wiem...to była moja zmora...zwłaszcza, że ja studiowałam (w sumei nadal studiuję :wink:) rzut beretem od galerii, więc zaglądam do niej w trakcie okienek...

trochę cukru nigdy nie zaszkodzi :) zwłaszcza że dzięki temu jest szansa że niebawem nie rzucisz się na słodkie, bo organizm nie będzie "odcukrzony" :wink: :)

miłej soboty :!:

Ojj te lody, też je uwielbiam :roll: Najlepiej takie z Zielonej budki ;)

Nie martw się tym, co już zjadłaś bo tego nie zmienisz, ale dzisiaj wstań i idz dalej
8)
ale sie mądrze :P mi tez coś nie idzie...