-
A co jadłaś na te śniadanie?Znów te parówki? :evil:
Normalnie zasztrzele :lol:
Jak byłam młodsza, to na podwórku jeden kolega zawsze jadł parówki, i do dzisiaj nikt mu nie mówi po imieniu tylko parówa :lol: (kiedyś nazywalismy go parówka;)ale jest już duży chłopak więc został parówą :lol:
-
Uff :!: Spociłam się jak świnka :) Już zapomniałam jak to jest zaraz po ćwiczeniach. Jakie to miłe, kiedy całe ciało jest rozgrzane i spocone :) Właśnie usiadłam po 20min aerobiku. To niby nic, ale 200kcal spalonych po raz pierwszy od Bóg wie kiedy :) Postanowiłam robić to 40min co drugi dzień, a jeśli będzie mi się chciało to nawet codziennie :) Na razie 20min, bo już nie czuje nóg, tak strasznie się zastałam :(
Dominkiczko :arrow: Na śniadanie nie zjadłam parówek :D Zjadłam saładkę z pomidorów, ogórków, groszku zielonego i cebuli z sosem czosnkowym :) Sos wprawdzie na majonezie, ale wyszło tego niewiele (może ktoś ma pomysł na sos czosnkowy light ;) )
-
np zamiast majonezu możesz dodac jogurtu naturalnego light :) i już sos będzie jakoś 5 razy mniej kaloryczny 8)
-
Jestem z Ciebie duma :lol: za ten brak parówek oczywiście ;) bo są niezdrowe, tłuste i za to możesz jakiś kilogram pomidorów zjeść jak nie wiecej ;) Bardzo dobrze, że cwiczysz, będzie Ci łatwiej schudnąć. W czasie ćwiczeń wydzielają się endorfiny i dlatego masz po nich dobry humor :) To tak jakbyś zjadla tabliczke czekolady ale bez wyrzutów sumienia 8)
Pozdrawiam i 3 mam kciuki za ten tydzien :)
-
Kath :arrow: Nie znoszę tego świństwa. Ani śmietany kwaśnej, ani kefiru, ani jogurtu naturalnego :(
sexylady :arrow: dzięki, znów jestem pełna nadziei :)
-
a, zgadzam sie z przedmówczynia- cwiczenia to najlepszy sposob na dobry nastroj i zero wyrzutow sumienia- wiem, bo sama kiedys bylam anty i odchudzalam sie tylko przez ograniczenie niektórych rzeczy i nigdy mi to jakos nie wychodzilo. a teraz- o dziwo- trzymam sie calkiem dzielnie i slodkiegoo mi nie brakuje :D
-
Śniadanko pbrzmi apetycznie choć osobiście miałabym po takim do 2godzin głoda :D . A aerobiku gratuluję - każdy ruch to ruch :wink: , choć nie trwa 2godzin i nie w klubie :wink: .
-
A na obiadek 200g kalafioru z bułeczką i 2 kromeczki razowca z sosem czosnkowym :)
-
Witay Alinko!!!
A czy ty ćwiczysz ten aerobik w domku? Z jakieś kasety?
Szczerze podziwiam zapał :D
Miłego, lightowego dnia życzę!! :D
-
Witaj :)
Widziałam, że narzekałaś (chyba u Selvy), że nie masz się z kim odchudzać - jak to? Masz nas! :)
Brawo, że się zmobilizowałaś do ćwiczeń - ja też po 20-25 minutach mam dość, ale wierzę, że z czasem będzie coraz lepiej szło.
Pozdrawiam serdecznie!
PS Co do sosu - to jeśli faktycznie nie znosisz jogurtu, to już chyba lepiej wciśnij ząbek czosnku do paru łyżek oliwy...