czesc Paula!
1400 nie jest źle...
ale wiesz następnym razem nie bede taka miła :twisted:
ja tez dzisiaj miałam pomidorówke na obiad:D pychota!
trzymaj sie!
Wersja do druku
czesc Paula!
1400 nie jest źle...
ale wiesz następnym razem nie bede taka miła :twisted:
ja tez dzisiaj miałam pomidorówke na obiad:D pychota!
trzymaj sie!
julcyku, dobrze, dobrze, postaw mnie do pionu :-) chociaż wystarcza sama Wasza obecność i to mnie już dopinguje :-)
Po tej pomidorówce z makaronem taka senność mnie ogarnęła, że sobie przy kompie ucięłam 15 min. drzemkę! Od dawna już przeczuwałam, że moje ulubione kluski to nie jest "TO" jeżeli chodzi o dietę. Od dzisiaj wykreślam je na amen z mojego jadłospisu... Co pewnie wszystkich SB-ków tutaj ucieszy... :-) Bo czymże jest ten fakt, jak nie potwierdzeniem skuteczności diety SB?? :-) No nic to... Dla zainteresowanych smakoszy makaronu podam jednak na pożegnanie z tą potrawą mały trik pozwalający zwiększyć objętość klusek :-) Makaron gotować aż będzie prawie al dente. Przykryć garnek ściereczką (lub lekko uchyloną pokrywką), wyłączyć gaz. Trzymać makaron jeszcze ok. 20 min. w gorącej wodzie. Robi się go 2 razy więcej i nie jest rozgotowany! :-) Najlepiej wychodzi ze świderkami :-) Wydają się naprawdę olbrzymie i świetnie chłoną sosy :-) Teraz moge już powiedzieć: ŻEGNAJ UKOCHANY... :-)
Coś mi się pochrzaniło wcześniej z tym liczeniem tygodni na diecie... Boże, co za matoł ze mnie, a przecie ponoć (z naciskiem na ponoć) jestem niezła w rachunkach. Odchudzanie zaczęłam 27.01.2005, czyli jutro mi się kończy 10 tydzień diety... dopiero... i właśnie dopiero teraz mogę powiedzieć, że chudnę w tempie 1 kg na tydzień. A powiedziałam to już miesiąc temu... Il cretino..
OKI, plan jest następujący
11 tydzień 15.04- 73 kg
12 tydzień 22.04- 72 kg
13 tydzień 29.04- 71 kg
14 tydzień 06.05- 70 kg
I tej wersji póki co będę się trzymała.
Konsumpcja na dziś: 950 kcal
Pauluś złotko, jak Ty sie pięknie trzymasz:) ja też się trzymam, zeby nie wypaść na jakiegoś cieniaska przy Was czy cos:) Dzisiaj byłam zrobić sobie zakupki na resztę diety, choc to jeszcze nie wsio, ale... Oprócz cieżkiego plecaka przytargałam dziesięć litrów wody..:) W końcu coś pić trzeba:)
Ech, już się nie mogę doczekać ponownego wejścia na wagę we wtorek.. A potem dalej dieta i dyscyplina! Jako, że dieta nie będzie już tak rygorystyczna i ograniczona do 400 kcal dziennie, będę więcej hasać, jeździć na rowerku i w ogóle więcej się ruszać. bo teraz nie bardz mam na to siłę....
Więc trzymajmy się dalej, Pauluś:) A propo zup, uwielbiam wyjadac z nich te wszystkie marchewki i pietruszki i pory i selery... Jem je zamiast makaronu.. a pomidorowa już we wtorek :D :D :D Pozdrówka
czesc!
Paula bravisimo! [jak sie to pisze?]
radzisz sobie znakomicie!
trzymaj sie!
wiesz Pauluś, to ty chudniesz wzorcowo, kg na tydzień ja nawet nie obliczałam jak u mnie to się ma do tygodni ale chyba liczyć nie będę, najlepiej przychodzi mi liczenie pieniążków a z resztą to tak średnio :D, no właśnie ja nowa SB cieszę się z rezygnacji z makaronu, jak zauważyłam mnie rónież nie służą wszelkie wyroby mączne, czuję się po nich po prostu ociężale, na szczęście w miarę bezboleśnie udało mi się z nich zrezygnować :D
Dziś siedzę właśnie w pracy i marzę o wszystkim co zakazane i wogóle o jedzonku, a cała noc przede mna dobrze że kocham czytać ksiażki za jakies dwie godzinki zabiorę się za czytanie, chyba że mi wcześniej padną oczka przed komputerkiem :D
buziaki
Suuuper, mnie by pół kilo zadowalalo na tydzień :D
Hehehe :D Co z tego, że miesiąc temu tak napisałaś? :P Ważne, że nadal jest ważne :wink: Pięknie się trzymasz :D Powoli, spokojnie i trwale :D I o to chodzi :D A ten makaron :D Faktycznie, mnie cieszy :twisted: Sama dawno nie jadlma makaronu i nie mam jakoś ochoty :? Ale nic to :P
Kciuki trzymam za tak samo ładny ciąg dalszy :D
Pauluś, gdzieś Ty nam znowu zabalowała? :( :( :(
Śniłas mi się :twisted:
Ale dziwnie tu bez Ciebie jest, wiesz? wracaj!