Będzie dobrze :) waga zawsze rośnie od ćwiczeń na początku, dlatego zawsze mówię dziewczynom, zeby raz w tygodniu, przy wazeniu robiły róniez kontrolę centymetrów
Wersja do druku
Będzie dobrze :) waga zawsze rośnie od ćwiczeń na początku, dlatego zawsze mówię dziewczynom, zeby raz w tygodniu, przy wazeniu robiły róniez kontrolę centymetrów
Paulus nie pękaj, wracaj do diety tak długo pokazywałaś nam jak się trzymać i jak wytrzymać, poczytaj swojego posta od początku na pewno to pozwoli znów wziąć się ostro do pracy. Koniec balowania, i objadania się :!:
Wracaj do nas i zamiast my Ciebie to ty nas goń ostro do pracy :evil:
miłego dzionka :P
Koniec balowania:)
Teraz powrót do dietki, ale nie będzie aż tak źle, powrót do rzeczywistosci po balach bywa bolesny..:) Tak jak upadki na strętnie śliskim podłożu chodkików, ja przestałam je liczyć, po co się dołować? Siniaczków też już nie liczę.. Kurcze, ale zimno!!! (na termometrze u mnie jest minus 12) Za to ja pozdrawiam i ściskam gorąco:)
Hejku Dziewczyny, jesteście cudowne i kochane :-) Jak fajnie jest gdy człowiek ma ludzi koło siebie, którzy pamietaja o jego wzlotach :-) Okidoki, upadki puszczam w niepamięć :-) Bardzo mnie motywujecie :-) Nie ma to jak sprostać wierze innych podczas gdy własna utopiła się gdzieś w szklance piwa :-)
Waga rano: 75.3 kg
Śniadanie: Płatki z mango i 100 ml jogurtu
Obiad: Sałata, pomidor, ogórek, jajko, grillowany kurczak
Podwieczorek: Jabłko
Przekąska: 3 kostki gorzkiej czekolady
Kolacja (planowana): Rybka gotowana z sosem cytrynowym
Woda: Do nadrobienia, póki co ok. 1 l
Sport: Spacer wokół biurowca :-) ok. 20 min.
Od jutra biorę się za siebie- mam karnet na basen i siłownię, rano rowerek 1 h, wieczorem brzuszki w domu. Od marca planuję zapisanie się na joge i salsę :-) Dzisiaj kupiłam koleżankom paczkę delicji i bounty, których nie tknęłam :-) Nawet nie mam ochoty na słodycze.. Gdzieś tak koło 11.30 łapie mnie głód i wyciągam innych na obiad, podczas gdy oni ledwo oderwali się od sniadania o 11. Do biura przychodzi do nas pan kanapka i jeszcze niedawno zanabywałam u niego 2 suto obłożone bagietki :-) I też startowałam dzień od tych bułek o 11 rano :-) Zdecydowanie jednak lepsze są porządne śniadania w domu :-)
Hasta la vista! :-)
hejka, miło Cię widzieć i oby nastawienie było zaraźliwe :), ja właśnie popijam herbatkę owocową (bioactive) polecam :!: Limicik kaloryjek juz opędzlowany, ostatnio dodałam sobie 100 kcal i nadal chudnę, a czuję się zdecydowanie lepiej. Gorset mi cholernie przeszkadza, ale od jutra zaczynam się nieco więcej ruszać oprócz wymachiwania na wszystkie strony jęzorem :P to mi chwilowo wychodzi najlepiej, teraz znikam szykować się na jutro do pracy na króciutką wizytkę biegnę, bo się przeokropnie stęskniłam :)
buziaki
No, Pauluś :!: Miło Cię widzieć :D I bez żadnych takich nam tutaj :!: Ładnie z nami dietkować i ćwiczyć :D Bo jak Ty przestaniesz, to kto nas będzie mobilizował, hę? :wink:
My Ciebie też będziemy, oj będziemy :D Pamiętaj! :wink:
Pozdrawiam!!! I Trzymam kciuki za powodzenie planu ćwiczeniowego! (Oh, jak ja Ci tego karnetu na basen zazdroszczę :? ) :D
Hejku- no i zmobilizowałam się :-) Jest 9.06 rano, a już:
śniadanie: Płatki, mango, jogurt
woda: 1 szklanka
aktywność: 1 h na rowerku, ok. 25km/h
waga: 75.4
samopoczucie: super
Tak sobie pomyślałam, że ten pamietnik będę prowadzić w tych 5 powyższych kategoriach :-) Jak coś będzie OK to na niebiesko, a jak do d... to na czerwono :-) Już na pierwszy rzut oka będzie widać, co jest do nadrobienia :-) Buziaczki, trzymajcie się Wy też :-)
Jeszcze coś muszę sobie jako przypominacza tu napisać! A mianowicie: IM DŁUŻEJ SIĘ ODCHUDZASZ TYM LEPIEJ DLA UTRZYMANIA EFEKTÓW! SZYBKIE ODCHUDZANIE NIECHYBNIE PROWADZI DO JO-JO. Tak sobie musiałam to napisać, bo spadek wagi u mnie znacznie się spowolnił... JAK CIĘ ZAPRASZAJĄ NA IMPREZĘ TO IDŹ NA TAKA, NA KTÓREJ OBCIACHEM NIE BĘDZIE NAPICIE SIĘ SZKLANKI WODY ZAMIAST ALKOHOLU :-)
Pozdrawiam , jestem z Tobą całym serduchem i pamiętam ... :):):):):):):
ja wczoraj wypiłam piwo :oops: :oops: Ale i tak poprzestałam na jednym, zamiast na trzech więc jest sukces, co? ;) pozdrawiam Pauluś:)