-
boojeczko kochana jestes:) Dziekuje za klimta :))))
Dlaczemu Ty sie nie masz czego spodziewac jutro? A Twoj Ukochany? ;/
I czemu ostatyni dzionek w domku?:) Ah ja juz siem gubie;))
Tak sobie mysle, ze moze wage moj luby ma zepsuta ( ja nie mam wcale), ze to tak pokazuje caly czas tyel samo?:P Pocieszam sie? Ludze?:P
Moze, ale co tam.
Nie no w kazdym razie to spodnie sa na mnie luzniejsze. No i w piersiach mam mniej tez. Czuje sie mniejsza trocsze wiecej niz tylko o 3 kg. No ale nie wiem. Zobaczymy. :>
Dzis zjadlam oprocz tego co wypisalam jeszcze jeden kubek czystrego barszczyku, kanapke razowaca z soja z kielkami soi ( maslo maslane:P). mniam. No i teraz pije sobie sok pomidorowy. Spac pojde za jaks godzinke/dwie.
A co do ruchu dzis to byl rower stacjonarny (godzinka) i ok 2 godzinki marszu. Nie jest zle, tzn mogloby byc lepiej, ale nie chce sie zameczac podczas okresu, bo padne^^ A tego nie chcem. No nic, ide poczytac troszke i wroce jutro. Buzi:*
-
Fufenko nie ma za co :) ja tez go uwielbiam :)
Nio a waga sie nie przejmuj na pewno mu sie popsula ta waga :)
albo poprostu wyrobialas sobie zamiast tluszczyku miesnie... no i one waza wiecej niz sadelko ktorego juz nie ma ... ale i tak wiesz przeciez ze najwazniejsze sa centymetry :!: :!: :!:
No tak jutro ... zobaczymy czy moj kochany mnie odwiedzi , bo ma jutro jakies wazne zebranie w szkole wiec kto wie :roll: a ja jeszcze siedze po chorobie w domu ... jestem jeszcze niedokonca wyleczona mam jeszcze na 3 dni antybiotyki, ale juz pojutrze lece do szkoly bo nie da rady wytrzymac juz w tych czterech snianach wrrr...
Nio i masz racje nie przemeczaj sie jak masz okres ... mi to czasami sie calkiem nic nie chce :)
Jak Ci sie Klimt tak podoba to jeszcze dla urozmaicenia masz cos z natury ... usmiechniete zeberki :lol: a moze one spiewaja ??? :o
http://podajdalej.blox.pl/resource/usmiech_zebry.jpg
-
hehe, a może to ukochany psuje Ci wagę, żebyś już nie chudła?? :D
nie przejmuj się, jedz tyle ile potrzebujesz :D żebyś ani nie była głodna, ani przejedzona :)
no i pięknego dnia jutro życzę :**
-
Oj Fufko,jak ja ci zazdroszcze........ja niestety żadnych prentów pewnie nie dostane,a moze i stety bo jakby to miały byc czekoladki to bym je pewnie wszamała :D ale,ale,nie moge narzekac,bo wszystkie dziewczynki beda miały jutro darmowy aerobic :D hehe :P
co do tego jedzonka,to juz sama nie wiem,rób jak czujesz a powinno być git :D zwaz sie na innej wadze i zobaczysz :D
zycze ci dobrej nocki,buziaczki:****
-
cześć Fufko,ja na sekunde,wpadłam zyczyc udanego dnia kobiet :D :!:
http://images.google.pl/images?q=tbn...r/tulipany.jpg
-
Dobra. Wyglada to tak:
Pzrde wszystim dziekuje Wam, ze mnie tak wspieracie. No, moze i Ukochany popsul:P hyhz:P W kazdym razie dzis sie ide zwazyc, ale nie jak mowilam do niego, ale....wymyslilam patent! Ukochany dzis zaraz po zajeciach idzie do babci, no i ja pomyslalam, ze tez z nim pojde, bo kochana ma babcie. No i przypomnialo mi sie, ze ona ma wageeeeeee! I to nowa, bo dostala w prezencie, tzn bo ona sie musi wazyc, mierzyc cisnieie ze wzg zdrowotnych.l No i am sie zwaze:)
:P
POzatym nie wiem jak tam z planem jedzenia na dzis....Teraz wyijae kawke i do godz 17.00 (czyli praca) pochlone zapewne:
-jogurt
-kubusia
-fete
-3 kromki wasa albo 2 czy ile tam bede chciala:P
no i teraz kawka.
No a pozniej to sie zobaczy.....:>
iecie...niech mi sie juz ten okres konczy bo on mi ogranicza ruch:P Nie moge za badzo sie meczyc jak pisalam, a pozatm to srednio mi sie kce;/
Za to chetnie poszalalabym z moim Love :P A tu nici. Doopka blada:P
Dpobra ide na kawe, odezwe sie pozniej i zdam relacje.
No i WIELKA BUZIA DLA WAS Z OKAZJI DNIA KOBITEK!!
:*
-
Nio nio Fuzfenko my czekamy juz za relacje z Twojego podstepnego planu wazenia no i wyty w restaurant :P
http://www.cartoonnetwork.com.br/ppg...g/index_tv.gif
-
Fufko,hop,hop :roll:
czekamy :D
-
Udalo sie :)))))
Opowiem od pocztaku:P
Wyszlam z pracy, ukochany stal z kwiatami oczywiscie i poszlismy do jego babci. Oczywiscie kusila nas tysiacem ciast i innych smakolykow, ale powiedzielismy ze idziemy fdo tej restauracji i za bardzo nie kcemy jesc. Ukochany tylko wszamal oczywiscie torcik wisniowy (przeciez by sie nie powstrzymal:P). No i patrze na zegarek i mysle, ze zaraz trzeba isc.... Przeprosilam na chwile i wyszlam do lazienki. Zrobilam siku..:P Dobra daruue sobie szczrgoly:P :P :P
W kazdym razie stanelam z zamnietymi oczami na wadze......patrze....a tu 58 (no, z malym kawalkiem, ale ja kawalkow nie uznaje, bo tylko zbijaja:P
Po prostu wylecialam z tej lazienki jak glupia i wygladalam jakbym polkneua banana. Ciagly uysmieszek :))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))) ))))))))))))))))))))
No, ale w restauracji srednio....Tzn nie no nie robie sobie wyrzutow. Ile razy jestem zapraszana do restauracji? Co, mialam tylko przez te pare godzin pic wode? Zjadlam filet z kurczaka (100g) na bukiecie surowek + szpinak oczywiscie;). No i to bylo okej.
Pozniej wpilam tylko 2 male piwka i chyba ze 3 drineczki.
;/
Ale nic to. Siedzielismy tam dobre 5 godzin wiec tak spokojnier to bylo. Wrocilismy pieszo i naprawde fajnie spedzilam czas:)
Dzis meczy mnie suchosc w gardle (w sensie ze mam takiego kapcia w mordzie jak ta lala :P :P :P :P).
Teraz ide do pracy. Zjem teraz cos lekkiego, a do roboty standardowo wezme jogurt, wase lub razowca, jakis owoc i moze troszke fety.
Dobra lece:* :* :*
Ah jak sie ciesze :))))))))))))))))))))))))))))
Milego dnia :))))))))))))))
-
Juz to mówiłam na moim watku,ale powiem tu raz jeszcze:
gratulacje :!:
jestes wielka 8)
zycze ci kolejnego chudego dzionka,zmykam na uczelnie :)
-
bakomcia a co Ty studiujesz?:)
Coz...Dla mnie zawsze motywacja sa sukcesy. Dlatego dzis dzien mi poszedl jak narazie calkiem dobrze:
-na sniadanie jajeczko na twardo + wasa
-pozniej w pracy zjadlam jogurt, wypilam czarna kawe i 2 herbatki
-Obiad wygladal czerwono-zielono tzn wypilam kubek barszczyku, zjadlam duuuuzpo szpinaku , pomidorka...:)
Jestem mega syta, zjem cos jeszcze ok 19.00 pewnie (albo wypije soczek pomidorowy) :))
Ruch:
-dluuuuugi spacer ( chyba z 7 km okolo)
-marsz ok 45 minut
zaraz wsiadam do 18.00 na rowerek
No i pozniej przychodzi Ukochany :)
Czuje sie dzis super....tylko chce zeby byla wiosna, lato...o. A tak to jest okej:P
-
Anglistykę,a ty :?: :)
ja tez chce wiosne,chce upały....morze,plaże.....ech :roll:
ale sa dobre strony zimna,możemy sobie spokojnie chudnąć i nie martwic sie o skąpe ciuszki,a potem jak przyjdzie ciepło to bedziemy już zwarte i gotowe,żeby załozyc szorty i spódniczki :D tak sobie powtarzam :wink:
zycze miłego wieczorku :D
-
Fufeczko Kochana najdrozsza ... ja tu tylko w przelocie , bo zaraz lece dalej :) ale bede jeszcze pozniej ... nio Kochana zrobilas nam nielada niespodzianke ... 2 kg!!!
Bravo , ciesze sie z Toba , kurcze tylko tego piwka razem nie mozemy wypic , a mialo byc jak sie pojawi 5!! nio ale to moze tym lepiej .. :) przeciez to tyle kalorii ma :) nio ... widzisz to Twoj facet chcial Cie zniechecic do odchudzania i wage specjalnie popsuł :wink:
Gratuluje bardzo bardzo bardzo i naprawde bardzo mocno ciesze Cie z Toba :lol: :lol: :lol: juz tylko 5 malutkich kiloskow przed Toba :) ale widze, ze teraz dostalas takiego motywujacego powera ze to minie szybciuchno ze hoho :) a tak wogole ja tez zawsze jak pojde do siostry i sie waze to pierw siku :wink: hehe, czyzby cos z nami nie tak było :?: :wink: Nio Buziaki za to wszytko, no i bakomciu dla Ciebie tez :)
Powinnismy zrobic impreze tutaj : :lol: wieto jak sie patrzy dzisiaj :) 8)
http://www.saomainet.com/storyimages/piwo.jpg
-
Ah panienki moje :)
No i nic nie zjadlam jednak, wypilam tylko z litr soku grejfrutowego.
Ukochany wpadl do mnie, troche potanczylismy, pot sie ze mnie lat strumieniami.
Po jakims czasie pomyslalam, ze sie musze przebrac bo smierdze. No i sie rozbieram, a ukochany bacznie mi sie przyglada i mowi...:
ON: Kochanie....Co jakbym sobie pofarbowal wlosy na jaskrawy pomarancz, zalozyl rozowe soczewki, mial 15-20 cm w bicepsie i mial 150 cm wzrostu?
JA: (nie patrzac w jego strone, szukalam w szafie czegokolwiek do ubrania) Wygladalbys jak pajac...
ON: Dobra, przesadzilem. Ale gdybym mial chociaz te 150 wzrostu?
JA: To co?
ON: No podobaloby Ci sie to?
JA: No....nie za bardzo ;) Ale i tak bym Cie przeciez kochala...A co Ci odbilo z takim pytaniem? :shock:
ON: No a dlaczego by Ci sie nie podobalo?
JA: (znalazlam bluzke, zalozylam i podeszlam w jego strone, caly czas na mnie patrzyl) No, bo taki mi sie podobasz jak jestes i tyle.
ON: No wlasnie...Ja tez Ciebie kocham, no i kochalbym nawet gdybys Ty miala pomaranczowe wlosy, rozowe oczy i niewiadomo co jeszcze....
JA; No wiem, no i co? ( :P)
ON: No bo wiesz...Jezeli Tobie jest z tym dobrze to okej...ale Ty mi jakos znikasz w oczach...A ja tesknie za Twoim brzuszkiem. Gdzie on sie podziiewa? Wyjechal na wakacje? A pozatym to masz mniejsze piersi. (phi! ;P)
JA: No i co, juz mnie nie kochasz z tego powodu? A zreszta nie przesadzaj, mam i tak za duzo jeszcze gdzie niegdzie...
ON: Kocham kocham i mowie, ze jak z tym Ci dobrze to okej, ale no jakos....Mi sie podobasz taka kraglutka, z polikami pyzatymi i doleczkami w polikach, no i lubie Twje uda, brzusio, piersi...A Ty mi je zabierasz.
....
Rozmowa trwala jeszcze troche dluzej...
No ja nie wiedzialam ze to takie powazne z jego strony, w sensie zartowal czesto, ze mu znikne albo cos...
Wytlumaczylam mu, ze po pierwsze zle sie czuje jak jestem taka duza, a po drugie ja i tak nigdy tycia to nie bede, bo mam taka budowe rozlozysta. Uspokoil sie i powiedzial, ze dobra ale zebym nie przesadzala.
Laski jakos dziwnie sie czuje...;/ Kurcze no ja wiem, ze mi lepiej bedzie jak zrzyce to 5 kg jeszcze ale no skoro Jemu sie taka wlasnie podobam, wieksza (w jakby nie spojrzec to jest dla mnie najwazniejszy)....;/ No i nie wiem. On gada ze ja jestem najwazniejsza i moje samopoczucie ale jakos chyba mu smutno....;(
Glupio tak jakos.
No nic. Zobaczymy....
P.S. Np dzis poprosilam Go, zeby i kupil litrowa cole light (juz nie moge wytrzymac:P), no a on kupil zwykla i mowi mi ze nie ma w sklepie light. Ja wchodze pozniej do sklepu, bo bylam po papierosy, a tam jak byk stoi light. eh.
No i wlasniie.
I co Wy o tym sadzicie?
-
Az mi sie smutno zrobilo jak czytalam... wiesz co ja tez bym miala na Twoim miejscu mieszane uczucia ... nie wiem co Ci poradzic, chyba sama musisz podjac wybor... Moj tez tak gada, ale na razie odbieram to jako komplementy.... chociaz zagrozil mi ze max 6 moge schudnac i ani deka mniej ... nie wiem fufenko co ci poradzic... mozze ty faktycznie sie przejrzyj w lusterku i osadz tak na ludzki rozum czy tY taka gruba jestes... wiesz czasem may troche krzywe spojrzenie na siebie ... ale jak mu sie taka podobasz ... rety sama mam sylemat co Ci powiedziec... jakbym nie miala chclopaka to bym Ci powiedziala , zebys sie odchudzala dalej , bo to najwazaniejsze jak ty sie czujesz, ale wiem ze sprawa nie jest tak prosta i sama nie wiem co bym zrobila na Twoim miejscu...
a swoja droga do Tych piersi , ciekawe czy mu chodzi o to ze Ci przyszek juz nie wystaje czy to ze piersi Ci zmalaly :wink: hehe :)Nio trzymaj sie kochana kurcze jestem uzalezniona mialam juz wychodzic z forum i brac sie za eypracowanie , ale pomyslalam ze zajrze do fufki ... no i zajrzalam i sie znow rozpisalam... ale panietaj ze on widzi Cie inaczej niz Ty siebie ... ja bym sie pozadnie zastanowila, w sumie masz juz ogolnie dobra wage , ani nadwagi ani slonikiem tez nie jestes.. moze wystarcza teraz jakis kremy ujedrniajace, alebo na celulitis chociaz sama w to nie wierze , ale moze noz pomagaja... jesli tak to dam znac :) dobra ide juz od komputera buzka , trzymaj sie kochana i powiedz co zdecydowalas ?!
-
No jeszcze nic :)
Tzn no spojrzalam na siebie w lustrze....NO i to wyglada tak:
Ogolem nie jest zle....Tzn no nie wygladam jak kuleczka i tyle. Widac wciecie w talii :P Ale mysle ze jeszcze troszke....tak chociaz ze 3 kg by mi sie przydalo zrzucic...Myslalam tez, ze moze tu juz nie chodzi o odchudzanie tylko zeby faktycznie sie troche zajac z\cialem "od zewnatrz:". Wiecej cwiczyc ito na specjalne partie ciala...Np wlasnie brzuszek, pua, uda. Mysle, ze jak bede cwiczyla to schudne z kilo, dwa jeszcze i moze starczy.
Boojka, przeciez same mowilismy, ze po co sie podobac calemy swiatu, najwazniejsze, by JEMU sie podobac,nie?
Btw sobie czasem tak mysle, ze mi az trudno uwierzyc, ze jemu sie taka wlasnie podobam. Ze komulolwiek. Bo kurcze;/
Pamietam ze mi kiedys kumpel wala komplement (tak z rok temu), ze mam fajna pupe. To sie na niego obrazila, bo myslalam, ze se robi jaja z mojegpo tylka
:shock:
No nic. Narazie nie bede zmieniala nawykow zywieniowych, bo jem chyba okej, m0ze pozwole sobie na wiecej czasem. No i teraz cwiczenia cwiczenia cwiczenia. A jak nie pomoze to sie zobaczy.
W kazdym razie nie rezygnuje z wasy i razowca, bo bardziej lubie od bialego, a i sdrowsze. Szpinak trz mniam mniam wiec no. Za to moze czasem skusze sie na na troszke mleka w kawie czy cos takiego.
Nie zapominajmy, ze za pare miesiecy u ide na slub (Ukochany widzialby mnie w satynowej bordowej lub blekitnej sukni, ale przeciez mu nie powiem, ze to pogrubia:P ) no wiec musze jakos wygladac, no:))))))))
Dobra, lece do roboty, dam znac wieczorkiem :*:*:*:*
-
Fufko,coż moge powiedziec,znowu to samo chyba,ze zazdroszcze......jeszcze 2 lata temu też miałam podobne rozmowy,a że jestem wyjątkowo uparta i paskudna :wink: to odchudzałam sie dalej mimo próśb,bo poprostu chciałabym bys szczupła,chciałam sie podobać wszystkim,wiem,że to głupie..........i dlatego podziwiam cie ,ze chcesz pójśc na kompromis,ja bym taka ugodowa pewnie nie była :roll: a może poprostu nigdy nie byłam tak bardzo zakochana jak wy :roll:
tak czy siak zycze ci fufeczko powodzenia w dalszym ksztaltowaniu ciałka 8)
ps.ty teraz nawet mleka do kawy nie pijesz :shock: :?:
buziaki:******
-
Czesc dziewczyny :)
Kurcze , wiesz Fufka ... tak bardzo Bakomcia sie zdziwila, ze nie pijesz kawy z mlekiem , ale ja robie tak samo, zawsze pilam z mlekiem przez pol miesiac deity tez a teraz bez... chyba sie cos z nami jednak fufcia nie tak :) siusiamy przed wazeniem, mleka do kawy nie dajemy hehe fiksujemy chyba :)
Dobre podejscie , wiesz co ... ja tez czasem mam takie wrazenie jak ktos mi mowi jakis komplement to poprostu puszczam go mimo uszu ... zwlaszcza jesli chodzi o sylwetke... np jak chlopak mowi mi np. jak slicznie wygladasz, albo jak teraz cos ubiore i wygladam juz w tym troche normalniej niz przed odchudzaniem i powie mi jaka laska z Ciebie sie zrobiła, to poprostu wydaje mi sie , ze on tak mowi bo to jestem ja ... a i tak gdzies tam gleboko wolalby taka blondyne z nogami do szyji... ale moze faktycznie ładniejsze jestesmy jak mamy jakies kształty tylko my tego nie widzimy... wiesz mój chlopak powiedzial, ze chuda to chuda, ale dziewczyna pupe musi miec :) wiec ja nie wiem , czy oni gadaja tylko zeby gadac czy dlatego, ze naprawde chca nas takimi jakie jestesmy i nie chca nas chudszych ... ale chyba tego naprawde sie nie dowiemy, chociaz po tym co wczoraj pislas ze mowil Twoj men, to on chyba naprawde nie chce zebys miala mniejsze rozmiary :) moze faktycznie obralas dobre rozwiazanie i teraz czasem sobie pozwol na cos dobrego przy nim, zeby sie nie zamartwial, ale np wiecej pocwicz, wtedy nie tyle co bedziesz wygladala jak patyk tylko ladnie podkresla sie Twoje walory :wink:
Ale teraz jeszcze przyszlo mi cos do głowy ... w sumie ja tez wole swojego chlopaka takiego jak jest teraz, chociaz przez dwa lata bycia ze mna przytyl gdzies z 15 kg (wiem wiem , dobre jedzonko robie :wink: ) teraz wyglada jak facet i jest sie do czego przytulic i wogole wyglada porzadnie ,chociaz bron Boze grubo... poprostu dobrze, oni chyba widza nas tak samo... ehhh szkopuł w tym , ze oni nie musza satynowych sukienek zakladac :wink: nio a swoja droga tez mam taka w szafie , mialam ja na weselu u mojej siostry :) jest ciemnofioletowa i sliczna, ale czy ja tak slicznie w niej wygladalam to nie bylabym pewna , ale teraz jak bedzie mi potrzebna to sie zwezu tu i tam i bedzie git. Rety jakie ja paranoje pisze, juz pewnie znow biedna fufciu padasz na nosek nad moim postem , a ja pisze i pisze :P wiec uciekam :P
http://www.sklepezoteryczny.pl/images/b5.jpg
szczescia nigdy za wiele :lol:
-
Auuuu.......moja glowa.....:/
Bylam wczoraj na powaznej rozmowe z Kochanym, niby tak na jednego browarka, ale jakos wyszlo, ze ja wypilam 4 a on 5. No tak nam sie dobrze gadalo! Po 3.00 wrocilam do domu, a poboodka o 6.00 bo do pay trzeba isc;/
Nie wiem jak ja w tej robocie wytrzymam:P
Au. (oczywiscie zwymiotowalam wczoraj chyba roczne posilki:P)
W kazdym raziie:
bakoma:
Kurcze, wie to chyba przychodzi taki moment, ze suie zastanawiasz, czy to, co robisz ze soba jest dobre. CZasem nie liczy sie tylko Twoje dobro, ale tez kogos innego (w moim przypadku pewnego pana o czarnych wlosach...). I jesli ptrzez to co sie robi, masz widziec rzadziej na Jego twarzy usmiech....Nie warto chyba.
W kazdym razie juz z nim gadalam, alr o tym za chwilke.
No i kawy z mlekiem nie pije :) Kiedys tez pilam tak raz z raz bez...:)
boojka:
Kochana, a co to za sukienka?:P Uwielbiam ciemnofioletowy, moze mi pozyczysz?:P :P
Wiesz co, milo mi sie rozpisalas, dziekuje:* Chcialam Ci powiedziec, ze kurcze moze oni na serio tak maja, ze wola takie baby jak my? Suma sumarum, co myslisz ze Twoj facet jest taki rabniety i taki brzydal, ze se chudej blondyny nie moze zarwac i dlatego jest z Toba...? No na pewno nie. Cos w tym musi byc. Przeciez ja wiem, ze moj ukochany jakby CHCIAL moglby miec kogos innego, moze jakas wlasnie szczuplejsza panienke z nogami do szyi. Nie wyglada przeciez jak kocmoluch (mowie obiektywnie, nie dlatego ze jest moj moj moj:P), tylko co najmniej okej, wiec no. Ale on nie chce. On wybral mnie i mnie kocha i ze mna chce byc. ozatym...to sie chyba czuje w srodku, kiedy np czasem sie tam ubiore w costak, jakas bluske bez ramion, albo sukieneczke, to on wtedy tak patrzy na mnie bardzoo pozadliwie. I kiedy mowi, ze ladnie wygladam, troche mi sie nie chce wierzyc, ale on zaraz sie na mnie rzuca, wiec chyba jednak musze mu sie troche podobac, nie?
:) Wiec boojeczka, moze sproboojmy im troche zaufac, ze oni na serio takie nas lubia :)))))))))))))) i cieszmy sie z tego, bo mamy skarb! Mamy prawdziwych facetow:)))))
A tak nawiazujac jeszcze po krotce do wczorajszej rozmowy z Ukochanym (moja glooowa....)...No to wyglada to tak. Kochany powiedzial: "Kochanie, jesli Ty sie z tym lepiej czujesz, ze chudniesz, a chudniesz i to widac...( spojrzal na mnie)...bardzo, no ale jesli Tobie z tym jest dobrze, to okej. Chudnij sobiie, ale jest kilka warunkow:
1. Bez przesady:)
2. Musisz to robic zdrowo, jedz sobie jakies dobre rzeczy, ale nie jedz samego szpinaku na sniadanie, obiad i kolacje, bo to srednio zdrowo, potrzebne Ci sa witaminki, bialko, tluszcz, wszyyyystko, ale po trochu. Wiec pamietaj o tym, ze zdrowko przede wszystkim.
3. CZasem jak Cie zaprosze na lody albo na ciacho, to nie grymas jak 40-kilowy wieszak z wybiegu, tylko raz na jakis czas mozesz sobie ozwolic na mala przyjemnosc, a pozniej to spalimy, obiecuje! Pojdziemy na lyzwy......(spojrzal na mnie....) albo gdzies.......... [tia! ja juz wiem co miau na mysli:P]
NO i tyle. Podobalo mi sie co powiezial i mysle, ze to jest dobry pomysl. POwolutku. Zdrowo. I czasem z grzeszkami, ktore zaraz sie wyspowiada ruchem :)
No, teraz ide sie napic, bo kac nieziemski:P
Miejcie dobry dzionek:*****
P.S. Wpadne do was pozniej, bo teraz juz nie zdaze, tak sie rozpisalam, ze ho ho. Pseplasam:*********
-
Ło jety dziewczyno :) kurcze madrego to Ty masz tego "meza" :wink: madrosci nieparadoksalne Ci głosi , ale to dobrze , widac ze dba o Ciebie straszliwie :) Nio ale tego bolu glowy to ja Ci nie zazdroszcze , oj nie ... wiesz co najwiecej w moim krociotkim zyciu to ja wypilam 3 piffka pokolei... ale nie dlatego , ze by mi sie juz tak wirowalo w łepetynce, tylko poprostu juz wysiadłam , bo to objetosciowo jest strasznie duzo... hehe ale pamietam te uczucie jak szłam do toalety, to wszytko takie smieszne było :) a ja prosto , chociaz troche mnie juz leciutko znosiło, ale to chyba bardziej nie z tego powodu, ze pijana byłam co juz miałam taki odjazdowy humor, hehe a do kibelka daleko było, bo to biwak był , wiesz bym sie wysiusiuała gdzies blizej , ale ze to był iały dzien i ludzie , to nie wypadało ... ale wiesz co , to jak szlam do tego wychodka , to ja pod nogi patrze ... i wiesz co , mustanta koniczynke znalazlam , nie czterolista ale pieciolistna , do szisiaj ja mam zasuszona i sie smieje, ze ja mam szczescie ... a jak sie napije to juz przekraczam wszytkie granice :) dobra ale to był taki tylko przecineczek, o czym to ja chciałam pisac :roll:
aaa o kiecce, chcetnie Ci pozycze, ale ona troche bezpluciowa jest ... chciałam ja zalozyc na studniowke, ale jakos wygladalam w niej jak w worku :) jak ja kupywalam to byłam "wieksza" :lol: ale jest taka na ramiaczkach , nie do kostek ale długa na dole taka lekko pofalowana, ogólnie ładna , ale ja bym troche ja pociela, zeby była bardziej dopasowana :) hehe i wiem o co chodzi jak mowisz o "porzadliwym wzroku " :) hehe :) faktycznie to cos w tym jest, w kocu jak bysmy byly odrazajaco grube i brzydkie to by nas nie tkneli nawet patykiem ,a tu takie akcje :) :) :) ohhh a jak my za duzo schudniemy to moze kurcze nas rzuca dla takich co maja kilka kg za duzo hehe :) nie no to byłoby przegiecie ... :) tylko ciekawa jestem co bym zrobiła... czy poszukała sobie jakiegos mena , zeby sie odgrysc, czy bym sie rzuciła na jedzenie :) ehhh mam nadzije, ze nigdy nie bede stała w takiej sytuacji :) Mam nadzije, ze juz sie czujesz duzo lepiej i zdasz relacje z dzisiaj , no chyba ze kochany zabrał Cię na "łyżwy" :) :) :)
Tez macie jakies takie ulubione miejsce gdzie chodzicie na piffko? bo my wczescniej jak jeszcze jadłam te bomby kaloryczne chodzilismy do pizzeri bardzo fajnej i niedrogiej :) to tam była nasza pierwsza wypadowa randka , tam sie klocilismy , tam godzilismy :) takie przyjemne miejsce, ale powiem Ci szczerze , ze czasem jak tam siedze to mi sie za duzo rzeczy przypomina i mam mieszane uczucia ... :? ale zakrecialam i znow wypracowanie ... a ja wcale taka gadula nie jestem :) buzka =*
-
Dzis zjadlam tylko obiad w sumie (rybka+surowka), ale no usprawiedliwiam sie kacem gigantem:P
WYpilam dzis za to baaaaaardzo duzo, ale nie wody bo dla mnie na kaca woda to samobojstwo. Wypilam ponad 3 litry soku (pomaranczowy, wisniowy i jakis wieloowocowy), herbay chyba 3, kawke (z mlekiem w slodzikiem tym razem!!), pol litra coli....
Huh.
No i ciagle pije.
Kochany kupil mi 2 litry coli light ( jakie to mile :>), no i ciagle ja pochlaniamm. Przynajmniej mi pomaga. Zaraz ide spac...ziuziu....umieram ze zmeczenia....Buzi:*
-
BOOJKA:
Ojej, ja tu pisze o *******kach, skonczlam, a Ty mi w tym samym czasie widze napisalam notke:P
Hm....My mamy kilka miejsc takich NASZYCH. Wiesz, my mielismy przeboje zanim zostalismy para, bo ....Ah nie bede sie tu tak afiszowac, ja Ci opisze w mail np:P Jak tylko w kocnu przeczytasz prywatna jaka Ci napisalam i odpiszesz boojko :PP
A co do sukienki hym...Ja nie wiem w ogole w co mam sie ubrac. Chcialabym wygladac dobrze, a nawet bardzo:P No ale nie mam jakos pomyslu co by tu na siebie wrzucic;/ Kochany mi daje mnUstFo pomyslow, a ja nie wiem...No ale jak cos to sie do Ciebie zgloszem, dziekuje:****
Dubra, teraz juz naprawde ide, bo zaraz padne przy kompie:P A jutro znow pobodka raniutko :(((( O 6.30 musze wstac najpozniej, bo umowilam sie z kumplem:P No i mam duzo do zalatwienia rano, a pozniej mam zajecia...No i tak to wyglada.
Idem sobie jutro wieczorkiem wpadne.
Mialam isc na piwo wieczorem z tym kolega, ale chyba jednak sobie daruje:P Zostane przy soczku.....:)
Buzi:*
-
nio łapaj moj adresik i czekam na rewanz :wink:
-
:>
Ah...Dizs dzien troche na wariackich papirach:P
A to jeszcze nie koniec (przed 15 dopiero!!)
Rano zwloklam sie z wyrka, no i poszlam na spotkanie z kolega. Raz dwa zjadlam wase ( zero uczucia glodu rano;/). No i spacerkiem na spotkanie (4km). Kumpel mnie zobaczyl i powiedzial, ze schudlam :P :P :P [nie widzial mnie juz ho ho, ponad miesiac]. Pogadalismy troche, no i sie umowilismy na piwo wieczorkiem.
Wrocilam do domku i zjadlam barszczyk z uszkami mniiam mniam mniam :)))))) Niedawno skonczylam. Ale sie dzis nalatalam. Najpierw spotkanie, pozniej do baknu, potem jeszcze zakupy i o. I tak od 6.00.
Teraz chwile odpoczne jeszcze i polece na to piwko:)
Z Ukochanym sie dzis nie zobacze, a co. Moge chyba isc na poiwko i potanczyc w innym towarzystwie (tak, jestem troche na niego zla:P wiec niech bedzie zazdrosny! Hiehiehie....:P)
Dam znac jeszcze pozniejj co sie dzieje, bo jakas taka maloskupiona jestem teraz:P
hyhz.
-
No ładnie Fufcia kikasz... tu kochany tu kolega , tu piffeczka tu piwko :) ahhh to jest zycie wolnej kobiety, co ? swoja droga sprawdz poczte, tylko sie nie wystrasz :wink:
Milutniej niedzieli Buzka :*
http://www.allianz.pl/images/cont/as.../kroko_147.gif
-
cześć Fufeczko,dawno mnie tu nie było,ja leże a ty widze szalejesz :D i to wcale nie z ukochanym,niedobra ty :wink: i jak było :?: :D
ech.....z checia bym sie przeszła na jakies małe piwko....przez to choróbsko ominie mnie impreza pewnie(jest w czwartek) i watpie czy do niej wydobrzeje,no ale nie marudze już ,w koncu to post więc na imprezy sie latac nie powinno :roll: choć ostatnio zadko tego przestrzegam :roll:
czekam na ralacje i zycze miłego dnia :D
-
No Fufcia , znow sobie zabalowalas ?? :) pewnie Cie suszy i znowu cos pijesz pijesz i lezysz skacowana :wink: zartuje , mam nadzije ze wypad ze znajomym Ci sie udał, a Twoj kochany mezczyzna nie zjadł Cie ze zazdrosci :wink: buziaczek i czekam na odp. i recenzje tego co zobaczysz na swojej poczcie :wink:
http://www.art-pol.net/Lamp%20Gallery/images/serce.jpg
-
No jestem jestem :))
Wczoraj z kumplem by;lam w sumie chwilke, a Ukochany jednak nie mogl wytrzymac, odwolam spotykania z innymi i przybiegl do mnbie jak na skrzydlach :)))
Wypilam jedno piffko i jedna cole ligth wczoraj.
Nie suszy na szczescie dzis:)
Zzarlam dzisiaj warzywa z patelenki na obiad (pyyyycha!), na sniadanko duuuuuuuuzo pomidorow a na kolacje wchloneuam ser plesniowy troszkem:) No i zjadlam kawalek szarlotki :> A co tam. Pychota byla :)))))))
POzatym mialam dzien wariacki!!! Najpierw na pieszo poszlam do Ukochanego, pozniej razem z nim stwierdzilismy ze idziemy do mnie. Po taaaaaaaakim dlugim spacerku po mrozie oprzytomnialam, ze u mnie nikogo nie ma a ja nie mam kluczy. Wiec wrocilismy znow do Niego. Ze zmeczenia i zimna wziela nas maksymalna glupawka! PO prostu huuuuuuuh. Jestem tak zmeczona, ze ledwo sie ruszam, zaraz ide spac bo ojej....:)
:arrow: bakoma nie dawaj siem tej chorobie no;/ W ogole to ja zauwazylam ze Ty cos duzo imp[rezujesz:) Normalnie impresssska za impressssska;))))) No ja nie wiem ja nie wiem:)))
:arrow: boojko zaraz siadam i pize Ci maila. Nie wiem na ile mi wyjdzie, bo naprawde padam, ale cos skrobne:) Btw jestes bardzo, bardzo sliczna. Normalnie zobaczylam Twoje zdjecia i huh. W ogole Ty chyba wysoka jestes, co? Czy nie e? No i juz zazdroszcze wlosow......Ahh:))))
Dobra, lece sobie:)))) Buzi:*
-
Ja tylko na minutke :) Wykorzystuje to, ze Kochany sie spoznia (pewnie mu tramwaj zwiial:P)
Dzis mialam tez latany dzien, wiec zjadlam malutko, to znaczy:
-jogurt
-1 kromke razowca z serkiem topionym
-troszke piersi kurczaka z sosem pieczeniowym
- pare rozyczek kalafiorka
Po prostu nie mialam czasu na wiecej! a to pije dzis jak glupia :)))) Pje i pije....:) Wode, soki, wypilam jednego pysia (po raz pieerwszy z kiwi-pycaaaa!!!) i hernbatke.Ale pewno jak bedzie Kochany to mnie skusi na cole (light oczywiscie). Bedziemy pewnie na poczataku grac w szachy i pic, a pozniej nas wezmie gupaffka. Juz mnie powoli bbierze wiec zobaczymy jak z tymi szachami bedzie...
;]
Ale w szachy to jest faju, bo ja prawie zawze przegrywam i w moemncie, kidy Ukochany mowi "szach....i mat" to ja sie patzre w okno, usmiecham i mowie:"Widzisz znowu wygrales!" Potem on tam cos gada, ze tak tak. A ja na to:"Wiesz, ja specjalnie daje Ci wygrywac, zeby twojego rgo nie urazic, ze z baba zawsze przegrywasz. Zawsze, w cokolwiek nie gramy. Czy w szachy czy w bilard czy cokolwiek....No ale ah, mialam tego nie mowic" Co ocywiscie prawda nie jest:P Ale on sie wtedy wkurza na niby i mnie laksocze a pozniej bierze na rece i podrzuca jak malego dzieciaka....Ja sie smieje i on kaze mi odwolywac...Ah, pozniej sie gonimy i gupawa gotowa....:)
A mowi sie, ze szachy to nudna gra :))))
Oho, idzie moje Cudo. Juz widze z okna te czarna glowe :P Lece buzia :)
-
No i tak jak myslalam....Jestem padnieta. Moi rodzice byli troche zli, bo z Ukochanym stluklismy wazonik (na szczescie nie jakis tam sentymentalny). Ale teraz sie z nas smieja. Kochany wlasnie wyszedl :P Zostawil mnie na pastwe rodzicow. Dalam sie namowic na 2 szklanki coli light ;)
W btw mam pytanko....
Cola light ni ma cukru, tylko inne substancie slodzace, prawda? No i ja np dzis stalam w sklepie i nie wiedzialam czy mam kupic cole light czy pysia...Normalnie mialam dylemat. Niby pysio zdrowszy, w koncu owoce itp, ale taka buteleczka to ma 150 kcal!!!! Ale to co, juz lepiej pic sztuczna, gazowana cole?
;/
No nic, padam. Posprzatam jeszcze do konca po wazonie (tym razem to Ukochany walnal w niego noga:P) i ide spac, bo padam, a jutro rano trzeba wstawac...o. ;)
-
Witam. Dziękuję za odiwedzinki u mnie. Co do coli light to sama nie wiem... W sumie ma mało kalorii, ale nie wiem - wydaje mi się, że w dietce należy unikać gazowanego... A Pysio? Te soki są strasznie słodkie, więc lepiej pić taki raz na jakiś czas. :wink: Ja osobiście zadawalam się herbatkami, przynajmniej nie mam po nich wyrzutów :P albo kawą Nescafe 3 in 1 - przynam, że baardzo smaczna. Pozdrawiam cieplutko CMOK:*
http://www.plfoto.com/zdjecia/562971.jpg
-
No dziekujem Panno Paulyno :)
No ja wlasnie mam dylemat. Tzn ja w ogole mam tak ze pije prawie caly czas herbate wlasnie. Tzn pije wode tez, ale bardziej w celach czyszczacych, bo ja sie woda nie umiem wcale napic. Moge wypic 2 litry i nic. Ale ja tak mam od malego juz:P Ja pije bez przerwy. Ja nawet eosol popijam. A i kawe tez czasem...:>
A co do dzis...Zjadlam dzis jogurt, kanapeczke jedna (razowiec z kielkami soi), wypilam Kubusia, zjadlam jajeczko. To wszystko od 7.30-16.30. Juz sie przyzwyczailam nie jest w pracy. i nie czujem glodu. A w domku zjadlam piersc z kurczaka z sosem pieczeniowym i warzywa z patelni. Moze i kaloryczne troche, ale pyszne :)
No a nie przesadzam juz tak za bardzo z dietka. Czasem sie skusze na cos pysznego :) A co tam:)))
Jeszcze cos pzrekasze zapewne, jakis jogurt albo kieki. Chyba ze zaraz my Lover przyjdzie i mnie tu bedzie kusil :P
No, zobaczymy.
W kazdym razie kupilam sobie dzis bluzeczke. Jestem zadowolona :)))) Takie to mile kupic cos w mniejszym rozmiarze i sie spod spodu nie wylewac :))))
Cud miod i orzeszki :)
-
hej ho :D
no widzę że u Ciebie wszystko pięknie :D cieszę się.
w sumie też zastanawiałam się nad tą colą light. plusy są takie, że praktycznie nie ma kalorii i jak się jest głodnym to pomaga. minusem jest to, że to przecież sama chemia, więc nic dobrego..
profilaktycznie więc pozwalam sobie na nią od przypadku do przypadku i Tobie też to radzę ;)
jesli masz do wyboru cola albo sok, chyba lepiej wybrać sok :) a jeśli spośród soków masz jeszcze do wyboru: słodki czy niesłodki (w sumie dla mnie soki w stylu pysio czy kubuś są stanowczo przesłodzone) to wiadomo co wybieraj ;)
ostatnio próbowałam fit 8 warzyw :) kojarzy mi się trochę z przecierem pomidorowym, ale jest całkiem dobre, a przede wszystkim zdrowe i sycące :]
masz rację, trzeba się skusić czasem na coś pysznego :] nie zaszkodzi, a umili życie :D ja staram się codziennie zrobić sobie jakąś drobną jedzeniową przyjemność :D np. jogurt albo mała drożdżówka, czy coś :)
pozdrawiam cieplutko :*
-
Uhhh ja tez cos czasu nie moge znalezc...yh.. Zabiegani wsyscy ostatnio:P
raci, dziekujem ze wpadlas do mnie:****
A dzis...dzis sumujac:
-2 way rano ( suche o godzinie 7.30) + pol jajeczka
-3 wasy + 2 jajka + goracu Qbek+ cola light od 9.00 do 17.00
-o 17.00 goracy kubek
-18.00 2 wasy z salata z cytrynka mniam.
I tyle.
Ruch? Spacer, marsz, taniec. Czyli staly zestaw:P
Jutro ide na obiad do tesciopf przyszlych, az sie boje, bo jak tam mama zrobi zarcia to uhuhu! No, ale jakos dam rade:)))))
Buuuuzi...:)
-
oj ja myślę że jak codziennie tak dobrze się trzymasz z tą dietą, to jutro spokojnie bez wyrzutów sumienia możesz sobie pozwolić na coś ekstra :D
pozdrawiam :*
-
Ho ho ho no i sobie pozwolilam raci:P
Tzn caly dzien zjadlam 2 wasy i goracy kbek. A o 15.30 byl wieeelki obiad. Ale i tak nie bylo zle.
Zjadlam duzo surowki z marchwi, troche ryzu i piers kurczaka ( ale smazona;/). No. POzniej kawka i jedno ciastko.
W domu wypilam cole light a teraz pije soczek. Czyli jest m-key :)
Teraz to ja ide spac, bo zaraz padne trupem ze zmeczenia....:P
:>
-
ojoj,ale zes zaszalała,na twoim miejscu nie jadłabym dzis nic :wink: a tak serio to pieknie sobie radzisz kochana :!: :D ja dla porównania wstrzachnełam wczoraj duze chipsy,stwierdziłam,ze zjem sobie kilka no i poszło..... ale pyszne były :P
az wkleje,mniam :P
http://images.google.pl/images?q=tbn...x-topsirka.jpg
ale dzis wszystko wzorowo :D a ty to chyba żadnej wpadki od początku nie miałas,jak ty to robisz :roll:
życze miłego weekendu
bakomka (zmartwychwstała :P )
-
Fufenko wrocilam tak jak Bakomcia do zywych, chociaz dla Ciebie jedynej i tak zywa byłam :) :) :) hehe nio naczytałam sie ze hoho... cofajac sie kilka Twoich postwo wstecz jak pisalas o szachach i takich innych, ja nie wowie , ze dalam wygrac, ale ze jestem silniejsza i daje mu fochy :) ahhh te kobiety :) -> to zabrzmiało jak z reklamy seka :lol:
Nio a tak wogole to widze, ze w dietce ( bo o milosci nie wspomne) idzie Ci bombowo :) hehe czekaj na mnie ja chcem Cie dogonic :!: :)jak bede miala sily to ci skrobne maila , ale nie wiem czy dzisiaj jeszcze wydoje :) Buziaki kochana =*
http://antidotum.org/images/fullsize/krowka.gif
-
-
łoj babo żebym ja miała tyle samozaparcia co Ty :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: