-
Fufko,zycze ci duzo zdrówka :!: nie przemeczaj sie i moze jedz więcej troszke,sama nie wiem zreszta,ale skoro masz takie akcje to moze poprostu zoładek ci sie tak skurczył,ze wyrzucił ta sałatke :roll:
wyspij sie przede wszystkim :!:
zycze udanego weekendu :D
-
Hej hej:>
Wyspalam sie wczoraj i dzis w miarke tez. Czuje sie okej. Tzn narazie, a i wczoraj bylo dobrze. Mimo, ze wczoraj pierwszy raz tknelam bialy chleb (2 kromki). Ale to przez przymus:P Nie no serio, ja i tak wole ciemny chlebek. W kazdym razie bylam wczoraj i kinie w innym miescie i nie wzielam nic do zarcia. Bylam glodna i Ukochany dal mi kanapke, zebym mu nie padla. No oprocz tych 2 kromek chlebka zjadlam salatke z kapusty pekinskiej, pomidora i piersi kurczaczka.
Dzis jeszcze nic. Ale dopierowstalam:P
:arrow: Paulyna dzieki za usmiech :) Optymizmu nigdy nie za wiele. Ale to na szczescie nie grypa zoladkowa. Juz to pzrechodzilam...;] Uf, bo bylo zle;(
:arrow: bakoma: Wlasnie mysle, ze z tym zoladkiem to mozliwe. Tej aalatki bylo w sumie duzo i moze dlatego...No i dieki za troske:)
:arrow: bookja: Tobie rowniez dziekuje za troske:* Wypoczywam wypoczywam. Tym bardziej, ze mam ten okres wiec za bardzo poszalec sobie nie moge :(
Wczoraj Kochany powiedzial ze schudlam. Nigdy wczesniej tego nie mowil, bo on nie chce zebym chusla, wiec unika tematu. Ale w kazdymm razie powiedziial. Zrobilo mi sie milo, ale chyba nie mial zbyt wyraznej miny. Ale ostatecznie - nie robie tego dla niego tylko dla siebie, dla lepszego samopoczucia. A on to rozumie wiec no. Moze mojde na kompromis i jak bede sie okej czula juz przy np. 55 kg to zostawie sobie te kilka kg dla niego?:P
Wroce wieczorkiem i opowiem jak minal dzien;] Milego dzionka:****
-
Nio Fufciu to dobrze ze juz lepiej z Toba, ze mna za to gorzej, bym jadla i jadla ... 1000kcal do poludnia to chyba niezly wnik, co? :?
Na cwiczenia tez nie mam sily i bym spala spala i spala....dobrze, ze przynajmniej waga mi sie zepsula to moze sie nie przylamie , bo nie stane na niej dlugo , dopiero jak bede u siostry albo przy innej jakiejs okazji, a na to troche poczekam, to moze do tego czasu sie zmobilizuje ... pozdrowko kochana, milego dnia :wink:
-
cześc Fufeńko :D jak ja bym chciała usłyszec"schudłaś",to chyba jedna z najprzyjemniejszych stron odchudzania :D a kompromis dobra rzecz,jesli woli jak masz troche wiecej ciałka to powinnas sie cieszyc :D ale najwazniejsze to żeby dobrze sie czuc we własnej skórze,wtedy dopiero jestesmy piekne :D ech.....juz niedługo :)
zycze miłego niedzielnego wieczoru :D
buziaczki:****
-
też nie lubię białego chleba. ale razowy :] mrrrrrr. można jeść i jeść.
zdrowia życzę, nie przemęczaj się tam :*
-
No nie.....boojka juz polowe ma za soba, bakoma ma 5 z przodu, raci juz dawno zapomniala o 10 kg....A ja stoje w miejscu:((((((
Dzis jeszcze nic nie zjadlam, nie jestem glodna a i tak nie zdaze. Do pracy wzielam jogurcik, kromke razowca i kilka kostek fety. Pewnie jeszcze wypije kubusia.
Dietka na maksa musi sie zaczac, we wrzesniu moj brat sie zeni. A ja co? MAm isc w worku na kartofle?;/
Ej co ja robie zle? Duzo sie ruszam, jem spokojnie w miarke (czasem grzeszki, ale to sie kazdej z nas zdarza....prawda?)
Az smutasno. No, ale nie ma co sie uzalac:)
Pojutrze ide do kochanego sie zwazyc:P Jak nie bedzie 5 z przodu to........wr.
pozdroofki:* Milego dnia:)
-
cześć Fufko :D
wiesz co,moim skromnym zdaniem ty nie chudniesz bo jesz za mało,wiem,ze sie powtarzam,i że możesz uznać to za głupote,ale zeby schudnąć trzeba jeść :!: mówie ci,jesli dalej nie bedziesz chudła to spróbuj 1000 kcal,rozłóz to na 5 posiłków,no i idź np. na basen,musi pomóc :!: bo jeśli bedziesz jadła tak jak teraz,na cały dzień 2 kromki chleba i troche sałatki to przemiana materii bedzie ledwo chodzić,znam to z autopsji,kiedys jak sie odchudzałam,to jedząc 700 kcal na dobe i cwicząc nie chudłam nic a nic :!: :? a no i jedz sniadania,to podstawa,żeby przemiana materii sie rozruszała :!:
pozdrawiam cie cieplutko :D
-
oj kurczę nie smutaj się :* przecież to nie o czas chodzi :) ważniejsze żeby dieta nie była dla Ciebie katorgą tylko zdrowszym trybem życia. przecież nie wyglądasz jak słoń :D ukochanego spytaj :P nie ma się co zamartwiać tą jedną sprawą, bo jak ciągle myśli się o jedzeniu to w końcu je się faktycznie za dużo ;)
I bakoma ma rację. czasem lepiej zjeść trochę więcej niż mniej. niech organizm czuje że żyje a nie wegetuje :D
pozdrawiam :*
-
Hej dzieweczki:*
Oj....Ja jem. Naprawde, tzn no to jest tak jakos ostatnio nie wiem. Po prostu nie chce mi sie jesc, jakos nie mam apetytu, no toi w takim razie mimo to mam jesc?;/
Dzis zjadlam:
-jogurt fantazja
-troche fety
-kromke razowca
-wypilam kubusia, actimek, litr prawie juz soku z pomaranczy
-szkanke pepsi
-zjadlam troche salatki z pomidorow i ogorkow
-200 ml barszczu czerwonego czystego
Teraz aktualnie nie jestem WCALE glodna. Palem sobie i pije wode z cytrynka. Troche boli mnie brzuch od okresu, ale na szczecie juz sie konczy wiec no.
Jutro moi mezczyzni (tata i ukochany) zabieraja mnie do restauracji.....yh...:P Zobaczymy jak mi to jutro pijdzie :)
Przyjde jeszcze wieczorkiem i wtedy do was syskich zajrze, a teraz poki mam chec ide na rowerek.
Pozdroofki...
:*
-
Czesc Fufenko, nio malutko jesz, ale ja Cie rozumiem tez nigdy nie jem , jak nie jestem glodna latego czasem wychodzi mi jednak za malo kalorii, ale to troche bez sensu jak jest sie na diecie, a zmusza sie do jedzenia ... pierwszy krok do anoreksji mamy fufeczko :wink: zartuje oczywiscie :)
Nio a jutro to fajnie masz faceci to na rekach beda Cie nosili :) aaa ja zobacze, pewnie caly dzien przesiedze w domu... od tatay to nawet nie mam sie co zyczec spodziewac :roll: ale coz , mam sie z czego cieszyc , jutro siedze ostatani dzien w domu... <jupi>
Nio i dla Ciebie specjalnie jeden obrazeczek Klimta :wink:
http://www.leninimports.com/klimtmother1.jpg[/list]