Też się dużo naczytałam o tych wszystkich białkach, tłuszczach i węglach. Nawet mam jeszcze gdzieś te wszystkie obliczenia. Ale jakoś nie umiałam się tego trzymać. Miałam trochę problemu z komponowaniem posiłków. Szczególnie białka mi zawsze brakowało. Ale kwesita wprawy.
No bo tego to chyba nie wolno traktowac jako reguły tylko raczej jako jakieś wskazówki w żywieniu. No bo człowiek by chyba zwariował jakby chciał się tego wszystkiego trzymać dokładnie i jezcze do tego liczyc kalorie... masakra.
xxx
Hmmm... Ale przecież A6W jak sama nazwa wskazuje, to aeroby, więc... Nie widzę przeszkód, żeby robić je rano. Dobra pora na ćwiczenia to taka, kiedy po prostu dobrze Ci się ćwiczy. Więc myślę, że spokojnie możesz rano "odbębnić" te męczarnie
xxx
Nigdy nie doszlam do konca A6W ale własnie kiedy robiłam rano to doszłam do najewiększej liczby powtórzen, bo wieczorem to zwykle juz taaaak mi sie nie chciało bo to takie nuuudne ćwiczenia.
Zakładki