Nie daj sie, nie daj^^
Wersja do druku
Nie daj sie, nie daj^^
@ tygodnie poza domkiem, no to nie mysl o jedzonku tylko pomysl o zdrowym odzywianiem poza domkiem. :P Pomysl ze mozesz przez ten czas zgubic ze 2 - 3 kilogramy i przyjechac lżejsza do domku. Spacerki napewno pomoga zapomniec o jedzebiu a wieczorem mała gimnastyka...
Ja sie juz pozbieralam.
Dzikeuje za słowa otuchy
pozdrawiam
Życze miłego ciepłego dnia!!!
:D
Cajuncia,
dasz rade w domku :D:D:D
Te spacerki spala nawet mamusine przysmaki :D:D:D
Ja w Ciebei wierze:-)
I jezeli nawet wrocisz z taka sama liczba na wadze jak pojechals, to napewno nei z wieksza :-)
Ale motywuj sie tym, ze za dniedlugo wypad na miasto :P
I maski narod na pasc nam do stop :-)
Hihihihhi
Buziaczki :*:*:*
Cajuś, nie przejmuj się, na pewno nie przytyjesz:) nie dasz się, bo silna baba jesteś, jak my wszystkie..:)
Cajciu dziewczyny maja jak najbardziej racji , chcoiaz mnie tez juz przeraza jedzenie zwlaszcza takie robione przez innych , jak nie wiem ile tam kalorii jest, ale jak sie postawisz troche pocwiczysz i bedziesz starala sie wyrownac zjedzone kalorie z tymi spalonymi to na pewno nie bedzie tak zle ... nie lam sie ... wszytkie tutaj jestesmy z Toba i bedziemy trzymac kciuki zeby strzelecka na wadze przesuwala sie tyleko w lewa strone :wink: buzka :*
Hej dziewczonki :!: :D
Ja nie tylko mam zamiar nie przytyć w domu ale mam nawet zamiar schudnąć :D Ogólnie nie jadę się obijać tylko popracować i to ....fizycznie:)Do tego mam zamiar dalej trzymać SB więc może wrócę lżejsza - o ile nie będe ulegać mamusinym i babcinym pokusom :evil: Ale jak to pisałas Vienne silne babki jesteśmy więc żadne babcie, ciocie i reszta rodziny nie mają szans :D ale nie to mnie martwi - tylko to bedzie 2 tygodnie bez internetu i waszego wsparcia :( A to forum naprawde dużo daje - przynajmniej mi :D
Sweety, Paula, Vienne, Fufka,Kitty, Bakoma,Aniołek ,Beem mam nadzieję, że nie zapomnicie o mnie przez te 2 tygodnie i będziecie trzymać kciuki. Ale do niedzieli jeszcze się tu będe meldować. :D
Ja tak piszę i piszę a tu mi się wielka katastrofa dzisiaj szykuje :oops: Mam dzisiaj babski wieczorek w mieszkanku u siebie :roll: Kurcze to taka mała tradycja i nie dało się z tego zrezygnować tym bardzziej, że teraz kolej żeby był u mnie. No ja oczywiście kupiłam fistaszki, zawsze to trzeba obrać i w ograniczonej ilości dozwolone - ale babeczki przyniosą jeszcze ciacha, czipsy i takie tam ( może się opre) ale piwko wypije jak nic :evil:
Dlatego dzisiaj zjadłam tylko serek wiejski light i kawałek wędzonej makreli. No i już byłam na 3 godzinnym spacerku i godzinka hula-hop rano ,więc może jakoś przeżyje to piwko :wink: a jutro to samo - urodziny kumpla,więc piwko wypić trzeba, ale zrobię tak samo mało jedzonkadużo ruchu a od poniedziałku ścisłe SB.
Zamelduje jutro jak mi poszło. Trzymajcie kciuki:)
Cajunia,
nie lam sie, ja Cie bede duchowo wspierala :-)
Bede trzymala kciuki calusienki czas jak Cie nie bedzie :-)
A nie jedziesz przez przypadek do Ostrowca ??
Piwko....hmmm.... pozwol sobei teraz, ale pozneij przez 2 tygonie 0 grzeszkow :D:D:D
Pozneij za kare postaraj sie trzymac 1500 kcal :P
Wiec nei ulegaj tak do konca mamci i babuni :-)
A nawet jak nei uda Ci sie schudnac, to przynajmneij nei przytyj :-)
W koncu nie codziennie jezdzisz do domu :-)
Pozdorwionka :*:*:*:*:*
Wszystkie będziemy Cię wspierać!!! :D Będzie dobrze! Zobaczysz :D Robota fizyczna dużo da! :D A i pokusom się oprzesz! :D Za Vienne powtarzam: silna babka z Ciebie! :D A my będziemy myślami obok! :D I złapiemy Cię za rękę, jesli będziesz sięgać po coś niedobrego :wink: Pamietaj!!! :wink:
No to dzisiaj poległam dziewczątka :( piwka chipsy sandwich , orzeszki wafelki:( oj słaba jestem i już zawsze będe grubaskiem :( kurcze a tak dobrze mi szło :evil:
A dzisiaj to chyba 1000000 kalorii no ale jutro spacery ,ćwiczenia - powiedzcie ,że będzie dobrze :( A na priva wyśle wam moj nr komóry żebyście mnie mogły wspierać jak mnie nie będzie na necie. Kurcze nigdy was nie widziałam ale jesteście mi strasznie bliskie :D
Buziaki od niepokornego grubaska :evil:
Witaj serdecznie doczytałam wszystko ale odwołam się do ostatnich wydarzeń bo poprostu zaraz muszę uciekać. Każda z nas ma czasmi chwile załamania, walcz dalej przecież jeden dzień nie przekresla Twoich szans na bycie szczupłą. Trzymaj się dalej dzielnie. Mam nadzieję że w domciu schudniesz i wrócisz lzejsza i radośniejsza :)
http://blog.tenbit.pl/i/blog/upload/...aulii/9204.jpg