ech dzisiaj znow o te 100 kcal :twisted:
ale od jutra nie przekraczam mojego kochanego ? tysiaczka :)
bo musze schudnac te 5 kg do wakcji a jak tak dalej pujdzie to nic nie wyjdzie :(
dobra to ja juz koncze kochaniutkie papa wpadne tu potem :)
Wersja do druku
ech dzisiaj znow o te 100 kcal :twisted:
ale od jutra nie przekraczam mojego kochanego ? tysiaczka :)
bo musze schudnac te 5 kg do wakcji a jak tak dalej pujdzie to nic nie wyjdzie :(
dobra to ja juz koncze kochaniutkie papa wpadne tu potem :)
cześć wszystkim -- mam problemy z kompem więc korzystam z uprzejmości siostrzenicy. U mnie wszystko ok nadal sie trzymam i uparcie walczę -- dietka wychodzi około 1000 kal .
Ćwiczenia weszły mi w nawyk . Słodycze mnie nie ciągną . A w środę wielki dzień --- ważenie , jestem strasznie ciekawa ale wytrzymam :) mam nadzieję , że się nie rozczaruję--- pozdrowionka
Hej! Mam pytanko, czy tabletki na gardło, syropy i takie napoje do rozpuszczania (np. Ferwex) mają dużo kalorii?? Bo czytałam ulotki i nie było napisane, a jestem ciekawa, bo ostatnio sporo ich biorę (jestem trochę chora) i nie wiem ilę kalorii musze zostawić w zapasie.
Z góry dziękuję i pozdrawiam.
Solitude oświeciłaś mnie...ja całkowicie zapomniałam doliczyc tych prochów ktorymi faszeruje mnie mama... Fervex moze troche miec..też go dzis piłam .To takie slodkawe bylo, ale ile kcal to nie mam pojecia... Jak sie dowiesz to napisz :-)
Ja też kiedyś nie liczyłam tych kalorii, ale teraz już tak. Ferwex to kupuj sobie D jest z mniejszą ilością cukru a i niektóre tabletki też są bez cukru, zawsze to trochę kalorii mniej!
Oki jak ynajd to wam napisze
!!
Ehh, coś mi się zdaję, że malutko czasu będzie w najbliższym czasie :( Tzn ja go będe mało miała. Dzisiaj mi sie semestr zaczął, ponieważ zmieniłam język to chodzę na rano, a jako osoba która nie lubi rano wstawac mam z tym duuuuże kłopoty :/ A teraz, mimo, ze jeszcze wczesnie bo 23.30 to już mi się oczy kleją. Za dużo więc pisac nie będe, bo znowu wstawać będzie ciężko (i tak będzie).
Z tymi tabletkami to nie wiem jak jest, ale chyba się tego mimo wszystko nie dolicza do kalorii, bo one nie ulegają strawieniu w sensie dostarczania energii organizmowi, a o takie kalorie (bo energia to nasz tluszcz) chodzi w diecie.
Wszystkim wytrwałym gratuluję wytrwałości :) mnie narazie do słodyczy na szczęścoie nie ciągnie (odpukać puk puk).
Na śniadanie zjadłam 3 sucharki z serem i szynką, łyzeczkę dżemu, później do szkoły niestety musiałam wziąść kanapkę z białego chleba, bo nawet jogurtu nie miałam i mandarynkę. Na obiad pomidorówa i trochę makaronu, potem ryż z marchewką i groszkiem (od wczoraj został- czyli druga częśc, dokładnie taka jak wczoraj), później płatki z mlekiem i potem mandarynka. Coś się chyba porządniej wezmę za tą dietę, bo mi waga w miejscu stoi. Mam nadzieję, że to tylko przez okres.
Nic, lecę. Postaram się jutro na dłużej wlecieć :)
Buziaki,
Ewka
Jestem :) Usypiająca na stojąco ale jestem ;)
Jeszcze raz gratuluję tego utrzymywania się w niejedzeniu słodkiego :) Bo makowiec, rurki z kremem ... mniam :) Za mną też dzisiaj coś słodkiego chodzi. Ale wytrzymałam :) Chociaż już się zastanawialam ;)
Kaja 3 miesiące to malutko, cel piękny, a potem ewentualnie batonika raz na tydzień będziesz mogła zjeść ;) Bo zadowolić się niestety do końca nie będziemy mogły :(
Witam Ciebie Monia :) ładnie zaczęłaś z ćwiczeniami :) Oby tak dalej. Ja dzisiaj muszę porobić, bo się znowu zastoję. A coś czuję, że kiepsko będzie ;) Ale chociaż 15minutek. Byle było. Kumpla namówie na wspólną przeprawę :) A może przybliżysz nam troszkę dietę Atkinsa? Bo ja cosik o niej słyszałam, ale już za wiele nie pamiętam :) Ja już co prawda eksperymentowac nie zamierzam ale wiedza nie szkodzi :)
Aagi nawet nie pytaj :) Tylko chodz! :) Napewno schudniesz do wakacji :)
Może napiszesz coś więcej o sobie?
Oshouomka My tu napewno Ci szybko nie odpuscimy i nie pozwolimy nic zjeść nieplanowanego :) Ja też mam takie spodnie co to leżą, kupiłam je kiedyś jak sporo schudłam, ale i tak okazały się za małe, więc zamierzałam jeszcze troszeczkę schudnąć... ale nie wyszło :) Więc ich nigdy na sobie nie miałąm :( Ale tym razem się uda :)
Solitude woda i warzywa i owoce zapychają i dlatego się tak mało tych kalorii zrobiło :) Życzę Ci, żebyś nie chodziła głodna i żebyś pochłaniała tylko 1000 kcal (bo z 800 za szybko jojo się pojawia). Bo ja niestety zawsze wtedy głoduje :)
A ja niedawno wróciłam z uczelni (wcześniej wleciałam tylko na obiadek). Zjadłam na śniadanko 2 plaste3rki sera zółtego z keczupem, serek wiejski z cukrem (niestety) i cynamonem, na uczelni jogobelle light i batonika musli (40kcal)- a jak sie najadlam tym batonikiem, tylko firma jakas wegierska i nazwy nie pamietam, ale polecam :) Na obiadek gołąbka bez sosu, na kolacje danio i zjem jeszcze kisiel później bo mam ochote. Ale będzie ze słodzikiem :)
Trzymajcie się!!!
Buziaki,
Ewka
Hej Wam! wiem, że to za mało, ale jestem totalnie chora i tak mocno boli mnie gardło, że jedzenie nie sprawia mi przyjemności tylko ból (podczas przełykania)!! Na samą mysl, że mam coś zjeść i znowu ma mnie boleć gardło, to od razu mi sie odechciewa!! A i nie pójdę na aerobiK, bo nie chodzę do szkoły i mam 38 stopni gorączki! Dzisiaj zjadłam 850 kcal plus tabletki, syropy i takie inne, więc pewnie uzbierało sie 1000 i tak jak obiecałam po 19 - ani grama jedzenia!
Pozdrawaim was cieplutko i 3majcie się!!
Solitude, tymi tabletkami się nie przejmuj, bo one mają kalorie, ale są to kalorie nie tuczące, bo nie są to składniki odżywcze. A o bólu gardła to coś wiem, współczuję :( Bo wtedy to nawet herbatę trudno wypić (nie mówiąc już o mojej ulubionej z cytryną). O aerobiku nie ma oczywiście mowy, ale to jest jasne.
Teraz najważniejsze jest, żebyś wyzdrowiała. Trzymaj się! Niedługo będzie lepiej :) Tabletki szybko działają i gardziołko przestanie boleć, temperaturka spadnie. A jak spadnie to będzie oznaczało, że organizm nie musi się już bronić i prawie jesteś zdrowa :) I tak szybciutko zleci, że nawet nie zauważysz :)
Jestem z Tobą! i trzymam za Ciebie kciuki! :)
Ja sobie poćwiczyłam dzisiaj tylko 25 min, ale padnięta jestem ;) (wiem wiem tłumaczę się spaniem :P ). Ale jutro się już nie wytłumaczę, bo właśnie idę się myć i spatku. Co prawda znowu wstaję o 6.30 :( bo mi francuski przełożyli na środę, buuuu, ale będzie już o półtorej godziny lepiej ;)
Buziaki,
trzymajcie się ciepło, zdrowo i w formie :)
Ewka
Nie uwierzycie!!!co widzicie jak patrzycie na moj wykres??No wlasnie schudlam 1 kg :lol: Cos pieknego..rzeczywiscie jutro tydzien mija a ja mam 1kg mniej...co za uczucie....chce wiecej,wiecej,wiecej :twisted: O to dzisiaj kolejna godzinka aerobiku,jak przez ostatni tydzien sie przyjelo,napisze potem cos jeszcze papa
Cytat:
Zamieszczone przez dodi86
Cytat:
- [img][/img]
Cytat:
Zamieszczone przez dodi86
Cytat:
- [img][/img]
Cześć. Też bym się przyłączyła,ale to jest naprawdę walka z
Prawnik, coś chyba nie tak, bo wiadomość ucina, postaraj się napisać jeszcze raz. może bez cytatu?
Kaja gratuluję!!! :) To już cały kilogram do przodu!! A później będzie następny, następny i następny :) Az do celu!!! :)
A ja dzisiaj głodna chodzę strasznie :(
Na śniadanko zjadłam płatki z mlekiem, teraz dwa skrzydełka wędzone i serek wiejski (własnie przez to, że taka głodna jestem :( ). Chyba sobie kisiel zrobię, to się zapcham. Później marchewkę z groszkiem sobie ugotuję i chyba z kaszą zjem.
A ja też dzisiaj zobaczyłam na wadze coś miłego :) 85kg!
Buziaki,
Ewka
pozdrawiam, dzisiaj odbyło się wżenie :oops: 73kg --- :cry: to tylko 0,5 kg , ale to jednak coś w dół . Wiem , że jest taki czas kiedy odbywa się to powolutku.
Na śniadanko zjadłam 2 kromki chleba razowego i mały jogurt, później bułkę cebulową .
Na obiad gulasz ( bez sosu) z kromeczką razowca --- nie miałam czasu ugotować kaszy---
na kolację planuję dwa pieczone jabłka a czy coś będzie między tym zobaczymy.
Najważniejsze , że nie nastawim się na wielki spadek więc nie czuję zawodu tylko optymizm. Narka, pozdrawiam
A ja dzisiaj zjadłam na śniadanko jajecznicę z jednego jajka z pomidorkiem i z chlebusiem. Później zjadłam jabłko i banana.A na obiadek zrobiłam sobie Warzywa na patelnie,tylko że je gotowłlam :) i kaszę gryczaną.Oczywiście piłam także i pije wodę mineralną.Póki co jest dobrze,idę coś poćwiczyć i się pouczyć :wink:
... a do kaszy było jeszcze żółtko sadzone i pierś gotowana :/ troche za dużo...
Bahani- każde pół kilo to jest krok do celu :) GRATULUJE!!!
U mnie wolno to idzie dlatego, że też jakiejś diety specjalnej to ja nie stosuje :( I tak sie dziwie, że chudne przy takim jedzeniu. Muszę się bardziej pilnować. Ale do tego muszę jeszcze więcej siły znaleźć (dietetycznej siły).
Ale przez ten obiadek to na kolacyjkę kisiel i pomarańcza będzie. I nic więcej. I koniec!
czesc Jeni!
Z chęcią dołączę do Ciebie w zmaganiach w walce.
I tak jak pisałam w poscie o fitnesie , zapraszam na
aerobik.
Napisz do mnie!
Pozdrawiam.Koconek
ja tez mam do zgubienia 30 kg i chetnie bym sie dołączyła tylko z cwiczeniami to u mnie na bakier
Hej dziewczyny! Jak mija wam kolejny dzień walki z kaloriami? U mnie trochę kiepsko!! Zjadłam dziś 1100 kcal i kolację jadłam o 20.00 - za późno!! Wiem, ale Mama zmusza mnie żebym więcej jadła, bo mam osłabiony organizm, jestem chora i ciągle leci mi krew z nosa! Mówi, że to przez to siedzenie po nocach i uczenie się i przez to, że tak mało jem! I powiedziała, że jak nie dostarcze organizmowi więcej energii to nie wyzdrowieje. Co wy na to?? Bo ja sama nie wiem co myśleć! Z jednej strony naprawdę czuję się słabo, ale z drugiej nie chcę przerwać diety!! Co mam zrobić??
Pozdrawiam Was!!
Papa!!
Hej Wam...dzisiaj rano stanęłam na wadze i o pół kilo mniej :lol: To już 1,5kg.Jestem happy. Jeszcze 8,5...a jeszcze nie tak dawno temu narzekałam iż muszę schudnąć 10kg. Powoli dochodzę do celu :wink: Ciągnie mnie do słodyczy i to okropnie ale mówię sobie wtedy:Nie mogę,muszę wytrwać choć ten jeden raz :!: :roll:
:arrow: Bonjour Jeni Comment ca va :?: Też się uczę francuskiego :!:
:arrow: solitude nie wiem czy powinnaś dalej trzymać dietę.Jeżeli jesteś osłabiona i leci Ci krew z nosa to poproś mamę, żeby ci zrobiła chudy rosołek,on wzmacnia :!: Mi go tata zawsze robił jak byłam chora :P
3majcie się,zajrzę potem,papa[/b]
Hej dziewczyny! :) Hej bimbus :) Hej kocenek :) Salut Kaja! :)
Koconek, mam nadzieję, że tu też będziesz wpadać :) A na aerobik jestem chętna. Jak wcześniej nie padnę gdzieś w kącie :)
Kaja ładnie się trzymasz. Tylko ten chlebek taki niedietetyczny :) Może czarny lepiej? WIem wiem, ja też sobie do szkoły kanapke z białym zrobiłam :) Ale stwierdziłam, że tym razem Wasy nie kupuje. Raz sobie ciemny kupiłam (fitnes z musli) dobry był nawet.
Bimbus pewnie, że się dołączaj :) A my postaramy siuę już jakoś Ciebie zmobilizować do ćwiczeń :)
Swoją drogą do Was wszystkich. Na stronie www.wirtualnyklubxxl.prv.pl Są fajne ćwiczonka na różne partie ciała :) Ja dzisiaj je będe wypróbowywać.
Solitude wiesz co, dietka, zwłaszcza taka 1000kcal chyba w tym momencie nie jest najlepsza :( Może, żeby nie przerywać dietki, spróbuj jeść dziennie powiedzmy 1500-1800kcal. To jest i tak mniej niż organizm potrzebuje. A on teraz musi mieć dużo energii do walki z chorobą. I jedz dużo rzeczy na ciepło. jedz miód, mimo, ze nie jest dietetyczny. I wspomniany rosołek :) A jak szybciej wyzdrowiejesz to i na dietke przejdziesz spowrotem i poćwiczyć będziesz mogła :)
Kaja super :)
A ja też zauważyłam już, że wskazóweczka wskazuję troszke poniżej 85 :) Ehh, zaczynam wracać do formy (czytaj wagi, którą ostatni raz widziałam na wadze, od czasu jak się ostatnio przeraziłam i zobaczyłam 87 ;) czyli wracam do pkt wyjścia moich kilku poprzednij diet-84kg. I oby tak dalej :)
Słuchaj, a może zjedz sobie coś małego słodkiego (ale raz i mało), bo później możesz się rzucić bez opamiętania bo organizm będzie się domagać słodkiego. Albo zjedz sobie batona musli (są w supermarketach)- są słodkie, zdrowe i mają mało kcal. No i są jeszcze różne słodycze ze słodzikiem zamiast cukru, również czekolada. To też jakiś sposób :)
Kaja Comment ca va? :) Bo Ci nie odpowiem co u mnie, bo jeszcze tak skomplikowanych słowek nie znam :P To był dopiero 3 dzień nauki :)
Buziaki,
Ewka
ps. zapomniałabym- ja dzisiaj na śniadanko serek wiejski z cukrem i cynamonem (a właśnie, ten ponoć poprawia przemianę materii), później Danio, na obiadek kurczaka (udko) pieczone i trochę sałaty (niestety w śmietanie- bo mama robiła). Zaraz sobie kisielek ugotuje :) Bo po nim dłuugo głodna nie jestem. Wczoraj tak się nim najadłam, że nawet tej pomarańczki zaplanowanej nie ruszyłam :)
A adres stronki to http://www.wirtualnyclubxxl.prv.pl/ bo mi się literka pomyliła :)
JeniJe ca va bien,merc!!i jasny chlebek zjadłam tylko jeden raz w ciagu tego tygodnia. Wiesz rano stanęłam na wadze i pokazywała 64.4, a teraz stanęłam i mam 65 i która waga się liczy :?: Dzisiaj kupiłam sobie chleb Wasa żytni light..także zastąpię chleb tym chrupkim pieczywem..Póki co,to dieta idzie mi niźle,0 słodyczy i tłustych potraw...oby tak dalej :wink: [/b]
czesc kochane :)
czy moglabym sie do was przylaczyc bo wiedze ze dobrze wam idzie :)
ja sie odchudzam juz hoho niewiem ile ale z marnym skutkiem dopiero w lutym cos drgnelo i schudlam 3 kg a teraz walcze dale bo zostalo mi jeszcze 5 kg i mam nadzieje ze do maja uda mi sie je schudnac :)
a dietka to staram sie jest 1000 kcal dziennie choc czasem jest 1100 1200 roznie ale raczej nie wiecej i cwiczylam od grudnia bardzo duzo bo godzine dziennie ale teraz tak mi sie nie chce i cwicze tylko brzuch i rece , no i czasem nozki sie trafia :)
ja tez sie ucze francuskiego od 3.5 lat juz :)
Hej dziewczyny. Poległam :oops: To jest totalna porażka!!!! Ale ja jestem na sibie wściekła!!!!!!!!!! Niecierpię się za to!!!!! Cały dzień trzymałam dietę i super mi szło, aż na kolację zjadłam 2 kromki białego chleba z masłem i szynką, a później to już wogóle serek danio i jogurt i ciastka!!!!!!!!!!!!!!11 Jestem na sibie wściekła!!!!!!! To dopiero 4 dzień diety a ja już nie wytrzymałam :oops: Jak tak dalej pójdzie to nigdy nie schudnę!!!!!!!!! A do tego jestem totalnie chora i nie mam siły nawet chodzić nie mówiąc już o ćwiczeniach!!!!!!!!! Szlag by to.............
Co ja mam robić?!! Jestem smutna i zła!!!!!! Help me!!
Solitude, nic tylko się nie załamywać i naprawiać błąd :) Poprostu. Wczoraj się nie udało. Trudno. Nauczka na przyszłość- wiesz, jak się po tym czułas. A teraz do roboty i tyle. W końcu błędy wszyscy popełniamy :) A ważne jest żeby się nie poddawać i lecieć dalej. Napewno Ci się uda!!! :)
aaagi pewnie, że możesz. co się pytasz? :) A tego francuskiego to ja hmmm :) Może tez kiedyś się nauczę ;)
A mój dzionek dzisiaj to:
-na śniadanko parówka z serem zapiekana i troszeczke pasty rybnej, na obiad ziemniaki z jajkiem i troszeczke sosu chrzanowego, teraz wcinam jogurt z musli :)
A dzisiaj rano na wadze zobaczyłam............ 84kg :)
Buziaki,
Ewka
No to ja na kolacyjke wsuwam kisiel z mandarynką, a później jeszze pewnie jedną mandarynkę zjem :) I to by było na tyle.
Buziaki :)
hej hej dziewczyny... ja tez mam problem :) No bo trza mi zrzucic jakies 6-8 kilo i to chcialabym jak najszybciej. Odrazu mowie ze nie boje sie ostrych wyzeczen i efektu jojo bo potrafie sie utzrymac (tak mysle jezeli do tej pory on nie nastapil) bardzo bym prosila was o jakąś rade.... prosze pomóżcie :( jaką diete polecacie . HELP ME (:P)
Emilus tak czy inaczej ja polecam 1000kcal. Bo sporo diet cud (szybkich) próbowałam i na szczęście zmądrzałam. Schudnąć schudłam, szybko?szybko, jojo było? nie bylo, ale co z tego jak się organizm od tego wyniszcza. Generalnei to nawet jak się utrzymasz i nie będziesz miała jojo po ekspresowej dietce to, żeby schudnąć na takiej te 6-8kg i tak potrzebujesz jakiś 3 tygodni. To są 3tyg nie dostarczania organizmowi niezbędnych składników odżywczych. A to czesto, nawet w póxniejszym okresie, niekoniecznie od razu, objawia się osłabieniem włosów, paznokci, itd. Zreszta co to za przyjemność całe zycie żyć na diecie, po to, zeby nie schudnąć, ale po to żeby nie przytyć? Lepiej schudnąć odchudzając się przez 2tyg dłużej, ale rozsądnie (i tak założe się, że przez pierwsze dwa tygodnie schudniesz ok. 3-4kg na diecie 1000kcal), ale za to później stopniowo wychodząc z diety móc się cieszyć z życia (przynajmniej w jakichś rozsądnych rozmiarach) i nie martwić się, że odpuszczając sobie jeden dzień przytyjesz. A tak to niestety czasem bywa.
Tak więc są różne diety: norweska, southbeach (ponoc 5-6kg w dwa tygodnie), ale one później przez całe praktycznie życie, żeby nie przytyć, zmuszają nas do prowadzenia trybu życia pod ich dyktando. A czy zawsze będziemy miały czas, aby gotować sobie osobno obiad, żeby nie iść do restauracji gdzie nie ma odpowiednich dań itp?
Serio. 6-8kg to przy diecie 1000kcal to jest miesiąc, zwłaszcza jeśli się ostatnio nie odchudzałaś, szkoda go skracać o tydzień takim kosztem. Mi dzisiaj mijają dwa tygodnie mojej diety- jem wszystko, kalorii nie licze, ale jest tego myslę, że min 1500 dziennie i schudłam już 3kg. To sporo jak dla mnie, przy takiej diecie.
Trzymam za Ciebie kciuki. A jakby co to możesz na mnie liczyć zawsze, nawet przy diecie Ciotki Danusi, która kiedyś krążyła w sieci i powodowała spadek 3kg w ciągu 3dni.
Buziaki,
Ewka
Jejku ja zawaliłam wczoraj...rano było dietetyczne śniadanko,a potem w szkole zjadłam bułkę z sezamem z masłem,sałatą,serem żółtym,pomidorem...piłam mineralna,sok ananasowy..z kromki z chrupkim pieczywem i sekiem bieluch...a najgorsze, że o 18 zjadłam spaghetti posypany serem żółtym(mój chłopak mi zrobił)...No ale bądź co bądź jak dzisiaj stanęłam na wadze dalej pokazywała 64.4 więc chyba nie jest tak źle,no nie?
Kaja od czasu do czasu sobie możemyu pozwolić na małe szaleństwo :) Zwłaszcza jak kolację przygotowuje chłopak :) Nic sie nie martw. Ja tam nic złego w tym nie widzę :) Zresztą waga też nie ;)
Jeni mam pytanko..powiedz mi która waga jest dobra...jak sie ważę rano czy wieczorem??kiedy się powinno :?: Bo rano jak się ważę waga pokazuje mniej a wieczorem więcej...wiem że wiąże się to z jedzeniem ale....czekam na odp. :wink:
Liczy się ta waga rano. Bo przez cały dzień jemy, pijemy i to co znajduje się w żołądku również waży, bo jeszcze nie jest przetrawione. Rano zazwyczaj jak wstajemy to idziemy do toalety, bo wieczorem (jak już nie jemy) i w nocy cała reszta zdąży się przetrawić. Tak więc nic się Kaja nie martw- wieczorem zawsze będziesz ważyć więcej :)
I jeszcze jedno. gdzies kiedyś czytałam, ze w naszych jelitach może naraz znajdowac się nawet do 5kg resztek jedzenia, więc może nawet minimalnie lżejsze jesteśmy ;)
A ja tak sobie przed chwilką czytałam różne posty i wiecie co, cieszę się, że się tak fajnie dobrałyśmy :) Bo niektóre dziewczyny to mają kosmiczne pomysły na chudnięcie: "muszę schudnąć do 17marca 17kilogramów, pomóżcie" Ehhh, a jak? :)
Buziaki,
Ewka
No ja też tak uważam,poza tym lepiej mi się odchudza,jak wiem, że mogę napisać,pogadać z kimś,zapytać się o coś...W grupie zawsze raźniej jakoś tak :) Ja teraz troche sprzątam,potem nauka,aerobik,nauka...W tym tez czas na jedznie... :wink: Dziś kawałek gotowanego kurczaka,kasza gryczana..i warzywa gotowane..zdrowo i małokaloryczne :wink: Mam nadzieję, że pod koniec tygodnia przyszłego będzie kolejny kilogram mniej :roll: A tymczasem idę sprzątać wpadnę potem...
Jeni jeśli będziesz potrzebowała pomocy z francuza to pisz :!: Jestem w trójce najlepszych :wink:
:) mmmm jesteś szuper Ewcia :) dziekuje ci bardzo. Wiesz ja juz sie dosc dlugo odchudzam i juz dlugo jestem na diecie ponizej 1000 kcal....no u mnie nie koniecznie przez jakis czas byla to dieta. teraz nie jems slodyczy, pieczywa , ziemniakow makaronu itp. dziennie zjadam jakies 500-600 kcla wiem ze to malo ale strasznie mi zalezy zeby jeszcze schudnac te 6-8 kilo i byc wreszcie szczesliwa... a teraz mam takiiego dolka bo jak widze jakas dziewczyny na miescie albo moje kolezanki ktroe sa fajne szczople to normalnie nie wiem co mi sie robi :( potrzebuje teraz nowych motywacji rzeby wytrwac ale nie mam pojecia co tu wymyslic... nic juz nie dziala... :( POMOCY :(
Emilus, serio 6-8kg to nie jest duża sprawa, jeśli tyle brakuje Ci do wymarzonego wyglądu to dużo gorzej nie wyglądasz :) Wiem, że czasami 3kg potrafią załamać (bo czym jesteśmy szczuplejsze tym każdy kilogram bardziej widać), ale nie ma co się spieszyć, bo chodzi nam przecież o to, żebyśmy były szczupłe przez lata a nie przez miesiąc :) Warto chwilke poczekać, żeby później nie przechodzić przez to ponownie.
Jeśli sie nie możesz zmobilizować to może zaczniesz najpierw mniej rygorystycznie- np 1500kcal. Bedziesz chudnąć wolniej, ale da Ci to możliwość i chudnięcia i jedzenia więcej, więc będzie łatwiej. Chwilke później się już wkręcisz w dietkę i przejdzieszm na, powiedzmy, 1300kcal. Za chwile znowu to będzie łatwizna i dojdziesz do 1000kcal :) Jak dojdziesz do tego 1000kcal to myślę, że już spokojnie będziesz z 3kg lżejsze a i organizm nie przestawi się od razu na oszczędzanie (matko, żarcia mi nie dają, odłoże sobie troszkę w bioderka, starczy na później :) ).
A ja jeszcze pomyślę i cosik Cię zmobilizuję :) A może masz jakieś swoje zdjęcie?
O właśnie, pytanie do wszystkich dziewczyn :) Może wymienimy się swoimi zdjęciami :) Zobaczcie jakie to będzie motywujące: one wiedzą jak ja wyglądam, będą wiedzieć jak wyglądam za te nasze 5,10,15,20kg. Będzie się czym pochwalić! :) Co Wy na to?
A koleżanki, dziewczyny na ulicy... hmm tez tak mam :) Chociaż kiedyś bardziej tak miałąm. Szłam sobie gdzieś, patrzyłam na jakąś śliczną dziewczynę i mówiłam sobie: ja też chcę tak wyglądać. I się udało. Ale to było kilka lat temu. Ale mogę Wam też przesłać zdjęcia co osiągnełam w 3 miesiące właśnie na takiej diecie, na jakiej jestem teraz :) A schudłam 20kg.
Kaja bardzo chętnie :) jak będe miała jakieś pytania do się do Ciebie zgłoszę. Bo u nas w grupie (niby początkująca) większośc już jakąś styczność z językiem miała i babka części nie tłumaczy. Ale póki co to jestem daleko w polu :) A Tobie gratuluję! :)
Ja dzisiaj byłam na jodze :) 1,5h i sobie uświadomiłam jaka ja nierozciągnięta jestem :( Strasznie. Kobiety po 50tce były lepiej rozciągnięte niż ja. W sumie chciałabym się na joge zapisać, ale 100zł kosztuje 2xtyg. miesięcznie :( Drogo trochę.
Póki co zdecydowałam się chodzić raz w tygodniu na basen. W tym tyg pójde albo w pon/wt albo w pt, muszę jeszcze sprawdzić mój plan z rozkładówka basenu :) I chyba kolezankę mi się uda namówić :)
A zjadłam sobie dzisiaj niewiele, bo od 12.30 to 18.30 w domu mnie nie było :) Na śniadanko mleko z musli i troszkę pasty rybnej, na "obiad" jogurt z płatkami, na "kolację" sałatkę warzywną (niestety z majonezem), plasterek sera zółtego i mandarynkę. Póżniej zjem sobie znowu kisiel i jakąs mandarynkę, bo jestem nadal głodna a spać pewnie pójdę póżno.
Buziaki,
trzymajcie się!
Ewka
hejka dziewczyny :-)
Komp mi nawalił i nie było mnie kilka dni, ale powrociłam :-)
Jestem z siebie dumna, to juz tydzien odkad rozpoczełam diete 1000kcal i ani razu nie przekroczyłam limitu...Czas najwyzszy stanac na wadze i sprawdzic czy cos mi ubyło :-)Zrobie to jutro. Jeni z tymi fotkami to super pomysł,bedzie wieksza motywacja :-)
Zmykam spatulkać z czystym sumieniem, 3majcie się cieplutko :-)
Osho, to super :) Gratuluje. W takim razie ja podaję swojego maila: e.jermakowicz@pf.pl :) My z Kają już się wymieniłyśmy.
Buziaki,
Ewka
Hejka...ja też podaję swojego maila...siostra2003@yahoo.com przysyłajcie zdjęcia,ja swoje odeślę również :wink:
:arrow: Jeni dostałam te zdjęcia wczoraj, a dzsiaj je odebrałam..super są :) Ja dzisiaj zjadłam słodkie bo byłam z rodzicami w Zakopanem i dlateog do końca dnia woda mineralna..idę się uczyć do potem papa